02.24
przy Uniwersytecie Warmińsko-Mazurskim w Olsztynie
W dniach 16-17 luty 2013 odbył się nasz drugi rajd Walentynkowy, który w tym roku odbył się na trasie Barczewo – Czerwony Bór. Trasa piesza obfitowała w wiele zagadek ukrytych w oznaczonych miejscach. W połowie trasy odwiedziliśmy Spa Zalesie aby zregenerować siły grzanym piwkiem. Ostatnia część trasy zawiodła nas do OSP w Barczewie gdzie miło spędziliśmy czas przy wspólnym ognisku. Wieczorem udaliśmy się do bazy noclegowej w Zespole Szkół nr 1. Wieczór oraz noc spędziliśmy w miłej atmosferze owocującej dobrymi nastrojami i pełni nadziei na odnalezienie drugiej połówki.
Ewa i Zuza
Jutro 27.11.2012 r. rusza projekt „Wtorki z Włóczykijem”, którego współorganizatorem jest AKT, zapraszamy do licznego stawienia się oraz rozsyłanie informacji o pokazie i całym cyklu wśród znajomych.
START 20:00, w Pubie Żeglarskim Tortuga (ul. Pieniężnego 15)
W najbliższy wtorek pokaz Mariusza Olkowskiego „Pociągiem do Mongolii”.
To wszystko co mam. Fiknąłem nurka pod wodę jeszcze przed spotkaniem z ludźmi ze Skorpeny. Telefon przeżył, aparat fotograficzny jeszcze nie wiem (suszy się na grzejniku) ale karta pamięci dała radę 😉
Sławek
Noclegowym celem I Walentynkowego Rajdu dla Singli miała być Liwa, jednak 2 dni przed rajdem dowiedzieliśmy się,że w szkole w której mieliśmy spać jest awaria pieca i nawet dzieci nie mają zajęć. Dlatego też nasze kroki na rajdzie skierowaliśmy do sąsiedniej miejscowości Miłomłyna , gdzie pod swój dach przygarnęła nas szkoła podstawowa, a my z największą przyjemnością rozgościliśmy się w sali klasy 5a 🙂 Co ciekawe w tej klasie w trójce klasowej są tak jak w zarządzie AKT same dziewczyny 🙂
Trasa, która przeszliśmy to niecałe 14 km. Da dworcu w Ostródzie znaleźliśmy kartki z napisem śp. Ostróda (paszkwil na obecne władze miasta ). Po stwierdzeniu, że wylądowaliśmy w mieście widmo, zakupilismy w sklepiku na dworcu kiełbasę ( według sprzedawczyni tania, świeża i nie tłusta ) i ruszyliśmy na trasę. duża cześć drogi pokonaliśmy spacerując po jeziorze, potem rozpaliliśmy ognisko na pewnej górce i tu pojawiły się po raz kolejny wątpliwości co do zakupionego prowiantu. Kiełbasa wprawdzie nie była tłusta ( po raz pierwszy widzieliśmy kiełbasę z której nic nie kapało w trakcie pieczenia) , ale świeża tym bardziej nie. Zastanawialiśmy się czy nie przepłacimy tego obiadu życiem i wysnuliśmy myśl, ze nasze zatrucie przez opinie publiczną zostanie odebrane jako zbiorowe samobójstwo singli. Na niebie pojawił się myszołów, którego potraktowaliśmy jak sępa wyczuwającego posiłek. W naszych głowach pojawiła się wizja pielgrzymek Akt na miejsce naszego zgonu (swoją drogą naprawdę piękna miejscówka ) i z tym optymistycznym nastawieniem ruszyliśmy przed siebie… Przeżyliśmy , doszliśmy do Miłomłyna, gdzie ruszyliśmy na clubbing, a po zwiedzeniu ciekawszych miejsc w miejscowości zakończyliśmy wieczór w gościnnej sali klasy 5 a . Cześć z nas nawet zwiedzała nocą szkołę i skorzystała z sali gimnastycznej 🙂
Wszyscy dopytywali się czy pojawiły się jakieś po rajdowe pary? Otóż tak – 1 para spędziła walentynki razem w kinie 😉 Co do reszty zachowamy milczenie… trzeba było być z nami na rajdzie.
P.S. Ruda jest świetna. Na kolejny rajd zimowy też jedzie z nami 🙂