2015
10.14
Startujemy we wtorek 10 XI z dworca głównego PKP w Olsztynie, ok. godziny 19 do Janowic Wielkich w których jesteśmy po 7 rano dnia następnego.
Prężnym krokiem ruszamy przez Rudawy Janowickie z plecakami pełnymi pyszności w kierunku wspaniałych Karkonoszy, drepcząc kilka dni po okolicy docieramy do Szklarskiej Poręby w niedzielę 15 XI, skąd wracać będziemy do Olsztyna pociągiem TLK, o godz. 19:50 , aby dotrzeć o 9:42 na miejsce.
Jest też opcja wyjazdy o 8:29 Kolejami Dolnośląskimi do Wrocławia i stamtąd TLK do Olsztyna o 12:35 -> 21:36 na miejscu, jeśli ktoś chce wrócić na wieczór środowy.
Bardzo proszę o szybkie zgłaszanie się do mnie, bo żeby móc zarezerwować schroniska muszę przede wszystkim znać ilość chętnych. Jestem też za grupowym kupnem biletów.
Myślę, że ilość 15-20 osób jest rozsądna. 😉
Koszt to dojazd pkp, ok. 100 zł bilety studenckie (zależy kiedy zamówimy)
3-4 noclegi w schroniskach, 25-30 zł każdy jak sprawdzałam, ale wiadomo że będę negocjować, może gleba się trafi, to oczywiście cena spadnie.
Jedzenie i trunki wiadomo – wg upodobań.
Trasy 15-20 km dziennie, jestem w trakcie ustalania.
Zgłoszenia przyjmuję do następnego zebrania, tj. 21 X telefonicznie.
Kontakt: Kasia 668 552 791
2014
01.13
Nowy Rok zaczęliśmy turystycznie! Aby jak najpełniej wykorzystać tych kilka wolnych dni, wyjechaliśmy z Olsztyna już wieczorem 2 stycznia, dzięki czemu byliśmy na miejscu (w Zawoi) już rano 3.01. Dzień był ciepły i słoneczny, na dole zero śniegu, ale już na wysokości schroniska na Markowych Szczawinach było biało od zalegającego śniegu. Po zostawieniu plecaków w schronisku ruszyliśmy ku szczytowi Babiej Góry, który okazał się trudniejszy do zdobycia, niż można się było tego spodziewać. Podczas wspinaczki po śliskim i stromym podejściu, zwróciliśmy honor Kasi, z której śmialiśmy się na dworcu w Olsztynie z tego, że zabrała ze sobą raki 🙂 W końcu udało nam się zdobyć ukryty w chmurach szczyt! Wracać postanowiliśmy inną drogą, mniej stromą, ale duuuużo dłuższą…tej nocy wszystkim spało się wyśmienicie 😀
Kolejne dni upływały nam na chodzeniu, chodzeniu i jeszcze raz chodzeniu – no ale w dobrym towarzystwie (a było nas sztuk 12) i ślicznych okolicznościach przyrody była to sama przyjemność 🙂 Zdobywaliśmy kolejne szczyty, spaliśmy w różnych schroniskach i robiliśmy wszystko to, co robi się w górach 😉 Fotografie oddają co nieco klimat wyprawy. A na więcej zapraszamy w środę (15.01), bo po zebraniu odbędzie się krótki pokaz audiowizualny z tegoż wyjazdu, na który serdecznie zapraszamy 🙂
2010
12.08
Sylwester AKT w Bieszczadach. Mamy jeszcze wolne miejsca, więc zapraszamy wszystkich, którzy jeszcze nie mają planów albo jeszcze się zastanawiają.
Prawdopodobnie będziemy wyjeżdżać we wtorek 28.12.2010 (samochodami). Noclegi w domu w miejscowości Wołkowyja (dom: www.wolkowyja.pl). Koszt 5 noclegów to 150zł. Jedzenie we własnym zakresie tudzież składkowe, powigilijne itp. Oczywiście każdy dzień będziemy spędzać aktywnie turystycznie, wieczorami gry planszowe (w zeszłym roku królowało Tabu…) jest też miejsce na ognisko. Na imprezę sylwestrową każdy przygotowuje jakiś specjał (niekoniecznie Specjal 😉
Zapraszamy!!
Kontakt do Daniela 503761855 (masta-robin@wp.pl)
zdjęcia z zeszłorocznego wyjazdu: http://www.uwm.edu.pl/akt/www/?p=757
2009
01.02
„W górach jest wszystko co kocham. I wszystkie wiersze są w Bukach. Zawsze kiedy tam wracam, biorą mnie klony za wnuka” J. Harasymowicz.
Jedyny w swoim rodzaju Sylwester Akademickiego Klubu Turystycznego z Olsztyna, który odbył się w Bieszczadach. Niezapomniane schronisko pod Małą Rawką było naszym domem na 5 dni. W dniach 29-12-2008 03-01-2009 chodziliśmy po bieszczadzkich szlakach. Zdobyliśmy Małą i Dużą Rawkę. Byliśmy na granicy 3 państw na Kremenaros. Przeszliśmy Połoninę Wetlińską pijąc gorącą herbatę w Chatce Puchatka, Połoninę Caryńską by w końcu zdobyć Tarnicę 1346m n.p.m.– najwyższy szczyt polskich Bieszczadów. W schronisku wytworzył się specyficzny, turystyczny klimat – taki jak wszyscy lubimy i za nim tęsknimy. Nie zabrakło turystycznej piosenki, dźwięków gitary i harmonii, przy której całe schronisko dzielnie bawiło się w sylwestrową noc do rana. Nowy Rok przywitaliśmy przy ognisku, składając sobie najlepsze życzenia. Trójka odważnych akatowców wykonała rytualny taniec boso na śniegu.
A to wszystko dzięki naszym wspaniałym kierowniczkom: Ani i Justynie.
Tagi: 2008, AKT, Bieszczady, Góry, Połonina, Rawki, Schronisko pod Małą Rawką, Śnieg, Sylwester, Tarnica
Autor wpisu: Łebmaster (wpisów:2, wszystkie wpisy autora:
Łebmaster)
1999
08.29
Sierpień 1999. Najbardziej dzikie rejony Karpat Wschodnich wciśniete między Karpaty Marmarowskie i Bukowinę. Dojazd zajął nam chyba ze 2 doby, ostatni odcinek pokonaliśmy wynajętym „ogórkiem”, autobus jeździł raz na 2 dni.
Mistrzowskiego wyczynu dokonał Jarosław który wyjechał dzień później i odnalazł nas nocujących na Połoninie Łukawica.
Wchodzimy na Połoninę Hryniawską z Babą Ludową, Czywczyna i Budyjowską Wielką. Odwiedzamy Burkut słynący z najlepszej wody mineralnej, bratamy się z pasterzami na połoninie, oglądamy ruiny klauz na Czarnym Czeremoszu.
Maciej Mielęcki
Kilka ciekawostek.
Do Burkutu dotarliśmy wieczorem i okazało się, że to strefa zamknięta i trzeba mieć przepustkę. Noc spędziliśmy w stróżówce, rano ową przepustkę otrzymaliśmy.
Na zboczach Czywczyna znaleźliśmy Polsko-Rumuński słupek graniczny z 1927 roku (na zdjęciu).
Powrót autobusem z Iwano-Frankowska prosto do Warszawy.
Zdjęcia Tomka:
Zdjęcia Zbyszka:
1999
01.10
Sylwestra 1998/1999 spędziliśmy w Pieninach z noclegiem w szkole w Szczawnicy. Pogoda jak marzenie: wspaniała widoczność i idealny niewielki mróz w sam raz na wędrówki.
1 dzień to wycieczka granią graniczną od schronicka „Orlica” po Wąwóz Homole zaliczając po drodze Wysoką. 2 Dzień: Sokolica, Trzy Korony, Góra Zamkowa. 3 dzień (Sylwester) to wycieczka do Czerwonego Klasztoru, który – jak się okazało – był zamknięty. Na szczęście sklep z piwem był otwarty 🙂 Nowy rok powitaliśmy na szczycie Bryjarki z pięknym widokiem na Szczawnicę i fajerwerki pod nami.
Hitem wyjazdu były „zjazdówy” czego kulminacją był nocny zjazd wielkim pociągiem z Bryjarki (od szczytu na sam dół) po powitaniu Nowego Roku… i niezapomniany powrót pociągiem z Zakopanego 😉
1998
09.29
Wyprawa na Ukrainę we wrześniu 1998. Uczestnicy: Maciek (kierownik), Przemo, Pio, Aga, Tomek, Obiera i dwoje znajomych. Cel główny: Połonina Równa.
Granicę przekroczyliśmy w Krościenku pociągiem do Hyrowa a potem transportem wiązanym do wioski Sil skąd wyruszyliśmy w góry. Trasa wiodła przez Jawornik do Czernogołowy, następnie Bukowcewo, przez grań Panskij Les do bazy turystycznej pod Połonina Równą, Połonina Równa, zejście pod Ostrą Horę, Ostra Hora i koniec we wsi Ljuta. podsumowując: kompletna dzicz, przemili ludzie pytający się kto nam za to płaci 🙂 i pozostałości bazy rakietowej na Połoninie Równej.
Fot. Tomek i Obiera
1998
02.25
4-osobowy wyjazd w Góry Stołowe i Sowie w lutym 1998 w składzie: Baśka, Żywa, Aga i Tomek.
Zaczęliśmy od Kaplicy Czaszek w Kudowie, potem Błędne Skały, Szczeliniec i Skalne Grzyby. Po zejściu w doliny okazało się, że linia kolejowa do Radkowa została zlikwidowana a na inny transport w Góry Sowie było już za późno. W ten oto sposób mieliśmy okazję przenocować w podziemiach Sanktuarium Maryjnego w Wambierzycach. Po przeskoku w Góry Sowie żelazne punkty programu, czyli sztolnie w Walimiu i Sokolcu, Wielka Sowa i granią Gór Sowich do Srebrnej Góry gdzie oczywiscie zwiedziliśmy tamtejszą twierdzę.