2012
12.17

Środa, 5.12.2012, godz. 20:15

Cała gromada fanatyków podróżowania wyczekuje nadejścia św. Mikołaja. Wszyscy z zaciekawieniem nasłuchują dzwoneczków z zaprzęgu, na którego czele biegnie Rudolf. Na niebie pojawiła się pierwsza gwiazdka i w ten czas do sali wchodzi św. Mikołaj w swoim czerwonym kubraczku i z długą siwą brodą, a na plecach niesie wór prezentów. Wszyscy w net się podnoszą i witają przybysza AKT-owską przyśpiewką pt. „Ścieżka”.

Podczas wizyty Mikołaja czas upłynął nam na prawdę szybko. Całe spotkanie przebiegło w rodzinnej i ciepłej atmosferze przepełnione uśmiechami i radością. Były pieśni oraz wiersze i nikt nie miał okazji się nudzić.

Niestety musiał nadejść ten moment, w którym Mikołaj opuścił naszą gromadkę i poleciał dalej w świat, znikając za horyzontem.

 

Jednakże na tym nasze Mikołajki sie nie skończyły, gdyż wspaniałych wrażeń dostarczył nam Weekendowy Rajd Mikołajkowy do Braniewa im. Grzegorza Kapicy…

 

Sobota – Niedziela, 8-9.12.12

Wszystko zaczęło się na stacji PKP w Olsztynie. Jeszcze lekko zaspani, ale spragnieni wrażeń zebraliśmy się, aby razem wyruszyć w drogę. 2 godzinna podróż w pociągu doprowadziła nas na start naszego rajdu do miejscowości Grodzie. Z tego miejsca dzieliło nas już tylko 12 km marszu do Braniewa. Mijaliśmy pola przykryte świeżym puchem błyszczące się na słońcu. Przemierzyliśmy dzikie bory i lasy, w których natknęliśmy się na rwące potoki. Przez całą wyprawę towarzyszyły nam przepiękne widoki oraz wspaniała pogoda. Słoneczko aż rozgrzewało nas do drogi i budziło uśmiech na naszych twarzach.

W końcu, po niemalże 4 godzinnej wędrówce dotarliśmy do upragnionego Braniewa.

Krótki odpoczynek w przydrożnej knajpie dodał nam sił.

W drodze do internatu odwiedzamy babcie kierownika wyjazdu Grzegorza Kapicy z imieninowymi życzeniami i udajemy się na zasłużony odpoczynek.

Następnego dnia zwiedziliśmy kawałek Braniewa, gdzie wszystko było okraszone ciekawostkami historycznymi nt. miasta, którymi dzielił się z nami Grzegorz.

Pod koniec podróży mieliśmy okazję na gimnastykę w parku pełnym niecodziennych maszyn do ćwiczeń, gdzie każdy może znaleźć coś dla siebie.

Ostatecznie po krótkiej rozgrzewce wróciliśmy pociągiem z powrotem do Olsztyna.


Autor wpisu: multicolorowa (wpisów:18, wszystkie wpisy autora: )

Brak komentarzy

Dodaj własny komentarz