Rok 2003
Seminarium w Szczecinie nt. oczek polodowcowych
Ekologia jezior nad jez. Pluszne
Testowanie klucza i Indexu
biotycznego
Nowe listy gatunków
chronionych
W poszukiwaniu mazurskiego Smętka
Szumiące wody w krainie Kuku (Łotwa)
Powtórnie Dolina Narwi k. Łomży
Chruściki na maturze? – goście z Elbląga
Co w Puszczy Kozienickiej Piszczy?
Oczka polodowcowe i rzeka Łyna, czyli goście z Niemiec
Gość z Białorusi – dr M. Moroz
Światową prapremierę dnia
chruścika mamy już za sobą. Udany debiut zgromadził nad Jeziorem Kortowskim blisko
50 uczestników. Wygłoszono łącznie 8 referatów. Wszystkie dotyczyły oczywiście
chruścików (Insecta: Trichoptera).
Zobacz więcej zdjęć.
Lub poczytaj.
W dniu 28 października br. gościłem na polsko-niemieckim seminarium poświęconemu oczkom polodowcowym (w szerszym rozumieniu – drobnych zbiorników wodnych): „Kettleholes” Meeting. Rysuje się ciekawa współpraca pomiędzy Uniwersytetami w Rostocku, Szczecinie, Olsztynie i środowiskiem akademickim Lublina. Być może wykluje się z tego międzynarodowy projekt badawczy.
Była też okazja do spotkania trójki chruścikarzy: prof. Stanisław Czachorowski, dr Thomas Pitsch, mgr Edyta Serafin (na zdjęciu).
Następna okazja do wspólnego dyskutowania pojawi się już niedługo: na dwóch konferencjach w Niemczech i... warsztatach terenowych w Drozdowie.
Zobacz więcej zdjęć z seminarium
Zapowiada się ciekawa współpraca badawcza z Lujzą Ujvarosi z Rumunii (Babes-Bolyai University). Już w przyszłym roku Lujza przyjedzie do mnie na krótki staż, do Olsztyna. Skorzysta ze zgromadzonych w Katedrze Ekologii i Ochrony Środowiska, w szczególności z larw z rodzaju Potamophylax. Lujza opracowuje zróżnicowanie morfologiczne chruścików z tego rodzaju. Obecnie jest z roboczą wizytą na Węgrzech, w Budapeszcie (Natural History Museum). Poza wizytą w Olsztynie spotkamy się także na letnim obozie w Drozdowie nad rz. Narwią. A także w... Luxemburgu na pierwszych zjeździe europejskich chruścikarzy. Drugi zjazd planowany jest za dwa lata w Cluj (Rumunia), w macierzystej uczelni pani Ujvarosi. W końcu może uda się sfinalizować pomysły jakie narodziły się na międzynarodowej konferencji chruścikarskiej w Poczdamie, w roku 2000. A dla podtrzymania rodzącej się współpracy mgr Lech Pietrzak wybierze się niebawem na konferencję do Rumunii. Pani Lujza jest z pochodzenia Węgierką, śmiało więc można powiedzieć „Polak, Węgier, dwa bratanki”. Choć równie fajnie brzmi: „Polak, Rumun, dwa bratanki”... A może chruściki to te dwa bratanki?
Na zdjęciu: Lujza Ujvarosi w czasie mini-chruścikowego spotkania w Austrii, w czasie 18. International Symposium uber Entomofaunistic in Mitteluropa. Pierwszy z prawej to prof. Hans Malicky – niekwestionowany lider chruścikarzy w Europie... i nie tylko w Europie. Pomysłodawca i inicjator międzynarodowych zjazdów trichopterologicznych jak i pisma naukowego Braueria.
Zakończyły się właśnie zajęcia
wyjazdowe ze studentami piątego roku. Pogoda spłatała nam psikusa. Ale już w
maju ponownie wyruszymy, tym razem kajakami. W czasie spływu będziemy
uczestniczyli w inwentaryzacji przyrodniczej oraz opracujemy kajakową ścieżkę
przyrodniczą, m.in. na rzece Marózce. Zobacz zdjęcia
W końcu listopada odwiedziły moją chruścikową norkę panie z Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Olsztynie: mgr Mirosława Wróblewska i mgr Grażyna Jędrychowska. Przyniosły do sprawdzenia chruściki zebrane w dwóch rzekach okolic Olsztyna (w ramach szerszego projektu sprawdzania skuteczności Indeksu Biotycznego, wspólnego dla krajów Unii Europejskiej). Panie wcześniej uczestniczyły w kursie hydrobiologicznym w Mikołajkach. Tam narodził się mój pomysł klucza do oznaczania chruścików do rodzin. Oznaczenia były bezbłędne. Widać „nauka nie poszła w las”... albo pomysł klucza był trafiony. Teraz klucz jest już opublikowany (więcej szczegółów na stronie www.uwm.edu.pl/trichopteron). Zanosi się także na ciekawą współpracę. I przybędzie wiedzy na temat chruścików Pojezierza Mazurskiego. A może także i z innymi WIOŚ z terenu całej Polski nawiąże się podobna współpraca?
17 października 2003 r.
„Szanowni Państwo!
Zwracam się do Państwa - jako wybitnych specjalistów rożnych gałęzi zoologii, botaniki i mikologii, zaangażowanych poprzez swoją pracę zawodową i osobistą pasję w ochronę przyrody - z prośbą o zapoznanie się z propozycjami dotyczącymi nowych list gatunków chronionych prawnie, i podzielenie się z nami swoimi ewentualnymi uwagami i propozycjami.
Obecnie w Sejmie znajduje się projekt nowej ustawy o ochronie przyrody. Gdy tylko ustawa ta wejdzie w życie, zaistnieje konieczność pilnego wydania nowych rozporządzeń o ochronie gatunkowej. 30 kwietnia bowiem, czyli w chwili wejścia Polski do Unii Europejskiej, nasze prawo ochrony przyrody musi być w pełni zgodne z prawem unijnym. Dotyczy to także list gatunków chronionych oraz zasad tej ochrony.
W kwietniu tego roku Państwowa Rada Ochrony Przyrody przyjęła jednolite kryteria wyboru gatunków do ochrony. Obecnie, na ich podstawie, w porozumieniu z Ministerstwem Środowiska, opracowaliśmy pierwszą, roboczą wersję list gatunków proponowanych do różnych form ochrony. Przy każdym gatunku podano informacje dotyczące spełniania poszczególnych kryteriów.
Obecnie poddajemy te propozycje szerokim konsultacjom, do udziału w których szczególnie gorąco zachęcamy przyrodników zajmujących się praktyczną i teoretyczną stroną ochrony przyrody. Stąd niniejszy list. Będziemy niezmiernie wdzięczni, jeśli znajdą Państwo czas na zapoznanie się z niniejszymi propozycjami - a w szczególności z tą ich częścią, która obejmuje grupę organizmów znajdującą się w polu Państwa szczególnych zainteresowań. Jeśli będą mieli Państwo jakiekolwiek pytania, uwagi czy propozycje korekt, bardzo prosimy o ich przesłanie pod adres: andrzej@salamandra.org.pl.
Ze względu na rozmiar zagadnienia (opracowanie obejmuje ok. 1600 gatunków, a formularz dla każdego z nich zajmuje ok. 3 stron), nie jest niestety możliwe jego wydrukowanie i udostępnianie na papierze. Znacznie dogodniejsza - również dla użytkowników - jest forma elektronicznej bazy danych. Jest ona dostępna on-line pod adresem internetowym www.salamandra.org.pl/ochr_gat/propozycje.html. Można tam także łatwo wejść z naszej głównej strony www.salamandra.org.pl. Po uruchomieniu bazy i rozwinięciu list rodzin i gatunków, należy kliknąć na naukową nazwę gatunku aby zobaczyć dotyczącą go fiszkę W każdej z tych fiszek są jeszcze dalsze odnośniki do strony pokazującej w jakich aktach prawa międzynarodowego gatunek ten jest uwzględniony oraz do strony z proponowanymi szczegółowymi listami zakazów i wyłączeń od nich, które miałyby danego gatunku dotyczyć.
Pragniemy zaznaczyć, że baza ta nie ma charakteru ostatecznego, a jest to jedynie pierwszą, roboczą wersją udostępnianą do konsultacji. Dołożyliśmy wszelkich starań, aby wszystko w tym programie działało prawidłowo. Gdyby jednak zauważyli państwo, że coś się nie wyświetla, lub w inny sposób nie działa - również prosimy o przesłanie tej informacji, postaramy się wtedy jak najszybciej usunąć tę usterkę.
Ze względu na bardzo ograniczony czas, jaki mamy na przygotowanie ostatecznej wersji tego opracowania, bardzo prosimy o przesyłanie wszelkich uwag w nieprzekraczalnym terminie 2 tygodni. Z góry dziękujemy za poświecony czas i wszelkie opinie. Jesteśmy pewni, ze dzięki Państwa pomocy przyszłe zasady ochrony gatunkowej będą znacznie doskonalsze.
W imieniu zespołu przygotowującego opracowanie,
Andrzej Kepel
_____________________________________________
dr Andrzej Kepel andrzej@salamandra.org.pl
Polskie Towarzystwo Ochrony Przyrody "Salamandra"
ul. Szamarzewskiego 11/6, 60-514 Poznań
tel./fax: 061-6628606, 061-8432160
www.salamandra.org.pl”
Ja ze swojej strony gorąco namawiam do dyskusji na temat ochrony gatunkowej... chruścików!
Stanisław Czachorowski stanislaw.czachorowski@uwm.edu.pl
Jakiś czas temu wytypowałem kilkanaście gatunków chruścików jako gatunki „parasolowe”. Wśród nich znalazła się Crunoecia irrorata – krenobiont występujący w źródliskach helokrenowych. Po jakimś czasie pomysł podjęło PTOP „Salamandra”. Okazało się, że potrzebna będzie polska nazwa gatunkowa. Niestety nie znałem polskiej nazwy – bo takowej nie było. Teraz dowiaduję się, że Pan Andrzej Kepel, korzystając z moich sugestii, ochrzcił Crunoecię nazwą „Krynicznia wilgotka”. W tej chwili PTOP „Salamandra” opracowuje kryteria ochrony gatunkowej (wg. Informacji od Pani Adrianny Bogdanowskiej). Będzie więc pierwszy chruścik objęty ochroną gatunkową.
W dniach 7-14 sierpnia 2003 r. byłem wraz ze studenckim kołem naukowym na obozie w Ełku. Rozpoczęliśmy wstępną inwentaryzację fauny bezkręgowców powiatu ełckiego, przy wsparciu finansowym Starostwa Ełckiego. W najbliższych trzech latach chcielibyśmy rozpocząć monitoring wybranych grup owadów wodnych (Trichoptera, Odonata, Ephemeroptera, Coleoptera aquatica, Heteroptera aquatica), wodopójek, owadów lądowych: Carabidae i chrząszczy związanych z próchniejącymi i dziuplastymi drzewami oraz motyli dziennych. Teren powiatu ełckiego to silnie zmienione agrocenozy, od kilkudziesięciu lat podlegające powolnym procesom renaturalizacji. Chcielibyśmy to zjawisko zbadać.
W obozie wzięli udział: dr hab. S. Czachorowski prof. UWM, mgr T. Majewski, mgr W. Szczepański, I. Sadowska, K. Kaczyńska, M. Kański, J. Jaskólska, E. Sobiecka, A. Kulasa (członkowie Studencko-Doktoranckiego Koła Naukowego Ekologów - więcej na stronie http://www.uwm.edu.pl/kneko) oraz mgr M. Pachocka (SGGW Warszawa). Pracowaliśmy w dwóch grupach - pieszej i rowerowej. Naszymi badaniami zainteresowała się TVP, a krótki materiał ukazał się w TVP 3. Miłe i ciekawe doświadczenie.
W dalszych pracach inwentaryzacyjnych weźmie udział więcej pracowników naukowych i studentów z UWM w Olsztynie. Zapraszam do wspólnych badań w przyszłym sezonie. Tereny wyśmienite do jazdy rowerem, jazdy konnej (!) oraz wędrówek pieszych. Planujemy także.... podróże ełcką wąskotorówką. Oczywiście z parową ciuchcią!
Na początku lipca, wspólnie z dr Joanną Pakulnicką, uczestniczyłem w 26 Kongresie Entomologicznym krajów skandynawskich i Regionu Bałtyckiego (XXVI Nordic-Baltic Congress of Entomology Skalupes, Latvia, July 8th to 13th, 2003). Wybraliśmy się do Skalupes w Parku Narodowym Gauja, na wschód od Rygi w dwóch celach. Pierwszy – ściśle naukowy – wiązał się z przedstawieniem wyników badań nad owadami wodnymi rzeki Niemen (Białoruś). Drugim celem było poszerzenie współpracy i szukanie partnerów do międzynarodowych badań nad owadami wodnymi Regionu Bałtyckiego i Europy Wschodniej.
Podróż była długa. Łącznie w pociągach i autobusach spędziliśmy ponad 30 godzin (w jedną stronę). Wliczając w to oczywiście przedpołudniowe zwiedzanie Rygi. Na dodatek konferencja odbywała się ponad 80 kilometrów od Rygi. Nazwę Skalupes można tłumaczyć jako szumiąca woda. Tuż obok przepływa niesamowicie piękna rzeka Gauja. Zaś niedaleko znajdują się szumiące bystrzyny kamieniste, zwane skałami Kuku. Kuku to imię mitycznego stwora.
W Skalupes miałem przyjemność wygłosić referat plenarny na temat roli obszarów transgranicznych w ochronie owadów. Temat spotkał się z zainteresowaniem także w łotewskich mediach. Fragment wykładu oraz króciutki wywiad został pokazany w łotewskiej telewizji (Panorama). To był iście medialny tydzień, bo zaledwie wróciłem z konferencji a już odezwało się Radio Olsztyn, z prośbą o wyjaśnienie „plagi owadów” w Olsztynie. Potem także Gazeta Wyborcza. „Plagą” okazały się mrówki....
Łącznie wygłoszono 7 wykładów plenarnych, ponad 30 komunikatów oraz zaprezentowano ponad 20 plakatów, w tym dwa z naszego uniwersytetu. Jeden, autorstwa E. Biesiadka i J. Pakulnicka, dotyczył chrząszczy wodnych rzeki Niemen, drugi (autor S. Czachorowski) dotyczył chruścików tej rzeki. Obrady, poza częścią plenarną, odbywały się w trzech sekcjach: 1. entomologia stosowana (rolnictwo i leśnictwo), 2. taksonomia i faunistyka 3. ekologia stawonogów. Tradycyjnie już w spotkaniach entomologów uczestniczyli specjaliści zajmujący się roztoczami i wijami.
Uzupełnieniem obrad w sekcja były wieczorne połowy owadów do światła oraz wycieczki. Szczególnie chcielibyśmy podziękować Martinowi Kalninsowi, który zorganizował nam kilkugodzinna wycieczkę samochodową po najpiękniejszych miejscach okolicy. W rezultacie zaplanowaliśmy nie tylko ściślejszą współpracę oraz wspólne badania, lecz postanowiliśmy za jakiś czas zorganizować letnie warsztaty terenowe na Łotwie. Do udziału zapraszać będziemy studentów, doktorantów oraz młodych pracowników naukowych naszego uniwersytetu. Warsztaty będą miały charakter międzynarodowy i odbędą się najpewniej w lipcu 2005 roku.
Poza ciepłymi wspomnieniami z udanej konferencji efektem dalekiej wyprawy jest utrzymanie i rozszerzenie współpracy z Łotwą w zakresie badań nad Trichoptera oraz rozpoczęcie współpracy nad chrząszczami wodnymi. Drugim efektem jest owocne nawiązanie współpracy z Estonią (Trichoptera, Coleoptera aquatica), a także zaplanowanie wspólnych warsztatów terenowych przeznaczonych dla młodych entomologów. Najbliższe odbędą się już w 2004 roku w Drozdowie w dolinie rzeki Narwi. Wstępnie podjęliśmy także rozmowy o współpracy w zakresie biomonitoringu wybranych owadów wspólnie z naukowcami ze Szwecji.
Chruściki
złowione do światła w Skalupe:
Cheumatopsyche lepida
Hydropsyche contubernalis
(chyba H. c. masovica)
Oecetis furva
Ceraclea dissimilis
Lepidostoma hirtum
Agapetus ochripes
W dniach 1-5 lipca wraz ze Studencko-Doktoranckim Kołem Naukowym Ekologów oraz uczennicami z Elbląga przebywałem w Drozdowie. Rozpoczęliśmy powtórne badania Doliny Narwi. Wcześniej byłem tu w 1985 roku. Sporo się zmieniło. Studenci zostali jeszcze do 10 lipca, ja zaś udałem się na konferencję do Skalupes (Łotwa). Ale do Drozdowa wrócę niebawem. Zaś w przyszłym roku w Drozdowie zorganizuję warsztaty hydroentomologiczne. Już udział zapowiedzieli studenci z Lublina wraz z opiekunem oraz młodzi entomolodzy z Łotwy.
Pod koniec czerwca z jednodniową wizytą była u mnie p. Hanna Pietras z II L.O. w Elblągu z trzema swoimi podopiecznymi: Kamilą Strechlau, Darią Polańską, Patrycją Wargacką. Panie chciały skonsultować się w zakresie przygotowywanych badań terenowych i pracach na olimpiadę biologiczną. To bardzo sympatyczne, jeśli mury uniwersytetu odwiedzają dawni absolwenci (teraz jako ambitni nauczyciele) oraz młodzież licealna (może przyszli studenci?) z ciekawymi planami badawczymi. Kamila Strechlau chciałaby przeprowadzić badania nad siedliskowym rozmieszczeniem larw chruścików w strumieniach okolic Elbląga (Bażantarnia). Z okolic Elbląga danych o chruścikach jest jak na lekarstwo. Poza tym współpraca z młodymi i i ciekawymi świata, początkującymi naukowcami jest dla mnie wielce ekscytująca. Wśród obecnych studentów biologii widzę też młodego ornitologa, który wiele lat temu do mnie na ul. Żołnierską przychodził na „kółko biologiczne”. Wtedy był jeszcze w szkole podstawowej i interesował się także owadami. Teraz jest wyróżniającym się studentem o widocznej i autentycznej pasji badawczej. Może i wizyta licealistek z Elbląga przyniesie podobne rezultaty? Na razie dwie osoby wezmą udział w studenckim obozie naukowym w Drozdowie k. Łomży i zapoznają się z terenowymi metodami badań chruścików. Liczę, że rezultaty badań wykorzystane zostaną nie tylko jako praca na olimpiadę biologiczną (2003 r.), ale przedstawione będą w czasie pierwszych oficjalnych obchodów Dnia Chruścika (11 grudnia, Olsztyn).
Wysiłek włożony w tworzenie strony www (z informacjami o chruścikach) oraz uproszczony klucz do larw okazuje się być owocny. Mobilizuje mnie to do uzupełnienia informacji. Przede wszystkim dotyczących metodyki badań terenowych, sposobu pobierania prób, konserwowania, wykonywania notatek terenowych itp. Widzę, że konieczne jest coroczne organizowanie warsztatów terenowych – jest już wielu chętnych (a zajęcia w Głęboczku trzeba powtarzać).
Od przyszłego roku planuję systematyczne organizowanie hydroentomologicznych warsztatów terenowych. Wraz ze specjalistami (nie tylko z Polski) młodzi adepci nauki (licealiści, studenci, amatorzy) mieliby szansę zapoznać się z metodami badań terenowych oraz nawiązać współpracę z ośrodkami naukowymi. Dotychczasowe doświadczenie wskazuje, że będą to obozy międzynarodowe. Już teraz zapraszam chętnych do bliższego poznania chruścików (Trichoptera), ważek (Odonata), jętek (Ephemeroptera), wodnych chrząszczy i plukwiaków (Coleoptera et Heteroptera aquatica) czy wodopójek (Hydracarina) do zgłaszania wstępnych deklaracji udziału. Jeżeli uda mi się zachęcić do udziału także i innych specjalistów, liczba grup owadów może być większa i poszerzony program zajęć tenorowych. Więcej szczegółów pojawiać się będzie na stronie Trichopterona: www.uwm.edu.pl/trichopteron
Ostatecznie, dwie uczennice zdecydowały się na prace z chruścików: Kamila Strechlau i Patrycja Wargacka. W lipcu i sierpniu br. w trzech strumieniach w okolicy Elbląga zebrały bardzo interesujący materiał. W oznaczonych próbach znalazły się następujące gatunki:
Rhyacophila
fasciata
Hydropsyche
angustipenis
Hydropsyche
saxonica
Silo
pallipes
Potamophylax
cingulatus
Halesus
digitatus
Chaetopteryx
sp. (villosa?)
Lasipcephala basalis
Odontocerum albicorne
27 sierpnia 2003 r.
„Szanowny Panie Profesorze!
Tą elektroniczną drogą chcę gorąco podziękować za otwartość,
życzliwość i pomoc moim uczennicom z Elbląga przy wykonywaniu
prac na olimpiadę biologiczną. Zdaję sobie sprawę, że poświęcił
Pan swój własny czas, zupełnie bezinteresownie, a jest to rzecz
obecnie tak rzadka. Dziękujemy za zrozumienie naszych pasji
naukowych. Być może spotkanie z Panem zaowocuje dalszymi
badaniami chruścików Wysoczyzny Elbląskiej.
Z wyrazami szacunku:
Nauczyciel II LO w Elblągu
Hanna Pietras”
W końcu czerwca 2003 r. „olsztyńską jaskinię chruścikową” ( a może raczej „olsztyńska norkę chruścikową”?) odwiedziła pani Magda Pachocka, studentka z Warszawy (SGGW). Przywiozła do oznaczenia chruściki zebrane w źródłach w Puszczy Kozienickiej (Rezerwat Królewskie Źródło).
Pośród typowych i pospolitych gatunków trafiła się także i Crunoecia irrorata. Przybywa więc nam nowych danych ze słabo poznanego Mazowsza jak i do tej pory nie badanych obszarów chronionych. Ogromnie cieszę się z takich wizyt, bo przybywa osób badających Trichoptera. A w konsekwencji przybywa danych dotyczących rozmieszczenia regionalnego jak i siedliskowego. Powoli krajowe białe plamy wypełniają się wiarygodnymi informacjami.
Jeszcze bardziej cieszy mnie fakt, iż zanosi się na dalszą współpracę. Na razie umówiliśmy się na wspólne badania terenowe w Ełku i okolicach, w czasie letniego obozu. Pani Magda chce nauczyć się dobrych metod zbierania chruścików, zarówno larw jak i imagines. Ale może po tych warsztatach terenowych urodzi się coś więcej? Może po blisko 50 latach pojawią się także nowe dane dotyczące chruścików Warszawy? Obecnie dysponuję jedynie materiałem zebranym w rzece Wiśle w roku 1959 i 1950 przez panią Wandę Szczepańską. Ciekawy – czy tak jak ludzie szukający pracy – tak i chruściki „zlatują się”: do stolicy? Z badań nad fauną miast wynika, że miasta stanowić mogą swoistą pułapkę termiczną dla dorosłych chruścików. Byłoby znakomicie, aby do badań nad chruścikami Olsztyn, Złocieńca, Szczecina, dołączyć porównawcze badania z obszaru Warszawy czy Krakowa..
Z białoruskich ekspedycji dr Michaił Moroz (Instytut Zoologii, Mińsk, Białoruś) przywozi chruściki z różnych terenów chronionych Białorusi. W czerwcu wspólnie oznaczaliśmy larwy chruścików zebrane w Radioekologicznym Rezerwacie, utworzonym w strefie katastrofy czarnobylskiej. W niektórych miejscach skażenie radioaktywne utrzymuje się jeszcze na bardzo wysokim poziomie. W wielu innych – wyraźnie spadło. Na skutek wysiedlenia ludności na tereny te wchodzi dzika przyroda. Można więc obserwować zmiany wynikające z samej katastrofy, jak i renaturalizację w miejscach opuszczonych przez ludzi.
Wyniki badań będą już niedługo opublikowane. Powoli pojawia się także konieczność jakiegoś syntetycznego podsumowania wiedzy na temat chruścików Białorusi.
Być może w najbliższych latach zorganizujemy wspólne wyprawy na białoruskie i ukraińskie Polesie. Jest to unikalny obszar wodno-błotny w skali Europy. I wciąż niedostatecznie poznany pod kątem fauny bezkręgowców. Warunki terenowe będą uciążliwe, ale za to przyroda niezwykle atrakcyjna. Szukamy chętnych do takiej wyprawy (w ciągu kilku lat w różnych sezonach wegetacyjnych). Zainteresowanych proszę o kontakt (stanislaw.czachorowski@uwm.edu.pl ).
W dniach 2-4 czerwca br. gościłem dr Thomasa Pitscha z Uniwersytetu w Rostocku (Niemcy) wraz z kilkuosobową grupą studentów. Dyskutowaliśmy o współpracy i badaniach nad oczkami polodowcowymi, zarówno na obszarze Niemiec jak i w północnej Polsce. W rezultacie, w kwietniu przyszłego roku wybieram się wraz z grupą polskich studentów oraz naukowców na konferencję poświęconą ekologii i ochronie oczek polodowcowych. Konferencja odbędzie się w Rostocku lub Berlinie.
Za zgodą pani Marii Melllin – Wojewódzkiego Konserwatora Przyrody w Olsztynie - 3 czerwca zorganizowaliśmy spływ rzeką Łyną. Od jeziora Ustrych, aż do Olsztyna. Oczywiście przez rezerwat „Las Warmiński” (wyniki wcześniejszych badań znaleźć można w dziale „publikacje i dorobek”). Przy okazji dokonaliśmy obserwacji dotyczących stanu rezerwatu jak i przyrody. Dzięki zaniechaniu wszelkich prac koryto rzeki Łyny znajduje się w znakomitym stanie, z bardzo licznymi poprzewracanymi drzewami w nurcie. Przyrodniczo ten odcinek Łyny okazał się rewelacyjny. Widać, że zachodzą naturalne procesy kształtujące koryto rzeki. Owadów wodnych i innych bezkręgowców całe mnóstwo. Aż miło było popatrzeć. Co prawda dla kajaków trasa okazała się niezwykle trudna: liczne wywrotki, złamane wiosło, odciski na dłoniach, ciągłe przenoszenie kajaków. Ale wrażenia były niesamowite. Zobacz zdjęcia.
Na dwumiesięczny staż naukowy (maj, czerwiec) przyjechał do mnie dr Roman Goduńko z Muzeum Przyrodniczego ze Lwowa. Dr Goduńko jest specjalistą od Ephemeroptera. Do Olsztyna przyjechał z chruścikami z Ukrainy. Zanosi się także na ciekawą współpracę w przyszłości i być może wyprawę naukową na... Krym. Więcej o programie naukowym. Staż finansowany jest przez Kasę im. J. Mianowskiego oraz Fundację Popierania Nauki.
Sprawozdanie ze stażu znajdziesz tutaj.
Kończy się właśnie przeprowadzka. Od kurzu dostałem alergii, palce w plastrach. Obecne miejsce pracy to Kortowo (miasteczko uniwersyteckie), Plac Łódzki 3, III piętro, pok. 325. Tel. 523-43-03. Jeszcze wiele rzeczy zostało do rozpakowania. Czekamy na szafy do zbiorów i parę innych drobiazgów. Ale powoli wracam do życia i aktywności.
Przy okazji chciałbym podziękować Panu Krzysztofowi Pakulnickiemu za przewiezienie zbiorów z Trichoptera. Nic się nie zbiło, nic nie zniszczyło. Teraz pozstaje tylko uporządkować całą kolekcję dobrze opisać.
Z dłuższą wizytą zabawił w Olsztynie dr Michaił Moroz z Instytutu Zoologii Akademii Nauk Białorusi (Mińsk). W czasie rozmowy ustaliliśmy.... że właśnie mija 10 lat od naszego pierwszego spotkania i rozpoczęcia współpracy. W ciągu tej dekady było wiele wspólnych wyjazdów terenowych, konferencji i publikacji. Jakkolwiek dr M. Moroz jest specjalistą od wodnych chrząszczy i pluskwiaków, to już bardzo dobrze orientuje się w chruścikach. Liczę, że pomoże wykształcić nowe pokolenie trichopterologów na Białorusi.
Tymczasem przywiózł do oznaczenia i do weryfikacji oznaczeń bardzo bogaty materiał z obszarów chronionych Białorusi. Po kilku dniach „oględzin” trafiły się niezwykłości. Po raz pierwszy zobaczyłem larwy Semblis phalaenoides. Kolekcja gatunków powiększa się, a tym samym przybliża się moment skończenia prac nad kluczem do oznaczania Trichoptera. Trafiła się tez larwa Hydropsyche bulgaromanorum – i jest to pierwsze stwierdzenie tego gatunku na Białorusi. Nowy dla fauny Białorusi jest także Ylodes simulans.
Po przejrzeniu całego materiału zapewne „nowinek” będzie znacznie więcej. Przygotowanych będzie także kilka publikacji. A teraz pora wracać do materiałów z „dzikich” zakątków Europy...
W ostatnim dniu lutego moją „jaskinię chruścikową” odwiedziła pani Patrycja Dominak, studentka z Gdańska zajmująca się ochotkowatymi. Poszukiwała publikacji i informacji o chruścikach. Widzę, że jest pilna potrzeba przygotowania przystępnie napisanych informacji o chruścikach, przybliżających biologię i ekologię larw oraz imagines. Pora się za to zabrać.
W końcu lutego z trzydniową, roboczą wizytą byli u mnie: mgr Edyta Serafin z Akademii Rolniczej w Lublinie oraz dr Paweł Buczyński z UMCS w Lublinie. Pani Edyta przywiozła chruściki z Roztocza do weryfikacji oznaczeń. W tym niezwykłą larwę Hydatophylax infumatus. Byłem przekonany, że ten gatunek w Polsce nie występuje. Ot po prostu błędnie oznaczony. A jednak larwy zostały niedawno znalezione. Pani Edyta rozpoczęła bardzo intensywne badania na Lubelszczyźnie. Jednym z efektów są nowe dla Polski gatunki chruścików. Ale nie tylko. Szykuje się kilka ciekawych publikacji i bardzo owocna współpraca. To twórcze rozszerzenie dotychczasowej współpracy badawczej z dr. Pawłem Buczyńskim, specjalista od ważek (Odonata) oraz dr Robertem Stryjeckim z AR w Lublinie, specjalistą od wodopójek (Hydracarina). Wizyta w Olsztynie była doskonałą okazją na przedyskutowanie i dokończenie kilku wspólnie przygotowywanych publikacji. I oczywiście omówienia planów dalszych badań terenowych na Mazurach, Lubelszczyźnie i w innych zakątkach kraju oraz Europy.
Pod takim tytułem 23 stycznia 2003 r. wygłosiłem wykład dla słuchaczy Uniwersytetu Trzeciego Wieku. Cóż, jesień życia może być również intelektualnym wyzwaniem. A że wszystkiego o wodnych owadach nie da się powiedzieć, kontynuacją będą wiosenne wycieczki nad olsztyńskie zbiorniki wodne. Może i nowych badaczy chruścików przybędzie?