Marta Krywanis idąc na studia na Wydziale Geodezji i Gospodarki Przestrzennej UWM (obecnie Wydziału Geoinżynierii), wiedziała, po co to robi: chciała mieć do czynienia z najnowszą techniką. Z tego samego powodu wybrała specjalizację nawigacja satelitarna w języku angielskim. Efekt był taki, że za pracę magisterską napisaną pod okiem prof. Stanisława Oszczaka, twórcy polskiej geodezji satelitarnej, dostała nagrodę Stowarzyszenia Geodetów Polskich. Ta nagroda spowodowała, że zainteresowało się nią Centrum Badań Kosmicznych PAN. Dołączyła w nim do zespołu naukowego zajmującego się rozwojem systemu nawigacji satelitarnej Galileo.

Pracując w centrum, Marta Krywanis otrzymała ofertę korzystanej pracy w firmie prywatnej z branży kosmicznej. Kiedy ją rozważała, ambasada francuska w Warszawie zaproponowała jej stypendium naukowe na studiach doktorskich.

Propozycję przyjęła i wybrała Europejską Agencję GNSS (GSA) w Pradze. Zajmowała się w niej projektami naukowo-badawczymi związanymi z aplikacjami bazującymi na europejskich systemach satelitarnych EGNOS i Galileo. Odpowiadała za portfolio ponad 100 projektów o łącznym budżecie 150 mln euro. Jej zadaniem było koordynowanie programu UE Horyzont 2020 poświęconego aplikacjom wykorzystującym Galileo. Zajmowała się również wsparciem implementacji tego systemu przez użytkowników końcowych, działających np. w lotnictwie, kolejnictwie, rolnictwie itd.

Po dziewięciu latach pracy w agencji, absolwentka UWM poczuła potrzebę zmiany i zaaplikowała do Frontex-u – Europejskiej Agencji Straży Granicznej i Przybrzeżnej, która pomaga krajom UE zarządzać granicami zewnętrznymi i harmonizować kontrole graniczne. Pracuje w niej jako starszy specjalista ds. badań naukowych. Zajmuje się rozpoznawaniem możliwości zastosowania techniki kosmicznej do ochrony granic.

W wolnych chwilach lubi chodzić do teatru, jeździć na rowerze, słuchać klasycznego rocka i podróżować. Ma 8-letniego syna – Tadzia.

Marta Krywanis o studiach w Kortowie:

Wybrałam UWM, bo… to uczelnia z tradycjami, jeśli chodzi o geodezję.

Najbardziej lubiłam… spacery po Kortowie ze znajomymi i przesiadywanie nad jeziorem.

Z Kortowa najmilej wspominam… Kortowiadę!

Najbardziej we znaki dały mi się… wykłady z prawa.

Gdybym mogła wrócić do Kortowa, to… odwiedziłabym Katedrę Geodezji i zorganizowała grilla.

Studia dały mi… ogrom możliwości, jeśli chodzi o wybór pracy.