28 Stycznia 2024

Aktualności


W niedzielę 28 stycznia o godzinie 10 w Kortosferze oficjalnie rozpoczął się uniwersytecki Finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. W tym roku Uniwersytet Warmińsko-Mazurski założył własny sztab, dzięki któremu społeczność akademicka ma szansę jeszcze bardziej poczuć się częścią tej niezwykłej inicjatywy.

 

AKTUALIZACJA (29 stycznia):

W poniedziałek (29 stycznia) poznaliśmy kwotę, która z Kortowa popłynie na główne konto Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Dzięki hojności wszystkich, którzy grali w niedzielę z UWM, udało się zebrać 83 788, 71 zł. Ta kwota jeszcze wzrośnie, ponieważ na Allegro ciągle trwają licytacje!

 

 

 

Własny sztab to duże zobowiązanie. Aby mu sprostać, siły połączyło wielu pracowników i studentów wspieranych przez partnerów z otoczenia społeczno-gospodarczego UWM. Centrum dowodzenia uniwersyteckiego finału WOŚP jest 28 stycznia Kortosfera. Dzięki wsparciu sponsorów i wolontariuszy można nie tylko zajrzeć do jej laboratoriów, ale i wziąć udział w innych atrakcjach. Tak to już z Wielką Orkiestrą Świątecznej Pomocy jest, że motywuje ludzi do tego, by podzielili się nie tylko pieniędzmi, ale także… talentami i wiedzą. Potwierdza to szefowa uczelnianego sztabu, Urszula Sobierajska z Centrum Współpracy z Otoczeniem Społeczno-Gospodarczym. – To wspaniałe doświadczenie, kiedy na hasło „WOŚP” nikt nie zadaje sobie pytania, „czy pomóc?”, ale: „jak?”. Po ogłoszeniu informacji, że mamy sztab, odzywały się do nas osoby i instytucje z propozycją wsparcia – tłumaczy.

 

Orkiestrowa moc głębokiego oddechu

Rektor UWM zachęcał z kortosferowej sceny do tego, by grać „do końca świata i jeden dzień dłużej”, a w kuluarowej rozmowie zwracał także uwagę na to, jak niezwykłym wydarzeniem jest finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy.

– Uniwersytet zawsze grał z Orkiestrą. W poprzednich edycjach staraliśmy się wspierać olsztyński sztab, a tym razem poszliśmy o krok dalej i wzięliśmy ster we własne ręce. Bardzo się z tego cieszę. Nie byłoby to możliwe między innymi bez Centrum Współpracy z Otoczeniem Społeczno-Gospodarczym i załogi Kortosfery, które zajęły się organizacją wydarzenia, oraz wielu innych osób, w tym wolontariuszy. Grają z nami m.in. pani senator Ewa Kaliszuk, pani poseł poprzedniej kadencji Monika Falej, reprezentanci samorządu oraz nasi wspaniali dziekani – mówił prof. Jerzy Przyborowski. – Finałom Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy zawsze towarzyszy wyjątkowa atmosfera, ale mam wrażenie, że w tym roku jest szczególnie. Ludzie się do siebie uśmiechają, wymieniają się grzecznościami, pozdrawiają się. To jest fantastyczne!

 

Zbiórka podczas finału WOŚP na UWM

 

Rektor przypomniał także, że szczególne jest przeznaczenie środków, które w tym roku zasilą konto Fundacji WOŚP.

Cel, na który zbieramy podczas tego finału WOŚP, to leczenie skutków covidu dla płuc – zaznaczył, dodając, że osób, które wymagają specjalistycznego leczenia, jest wiele. Ale prof. Przyborowski zwraca uwagę na jeszcze jeden cel, który można zrealizować, np. grając wspólnie z WOŚP, a którego nie powinniśmy tracić z oczu. – Chciałbym, żebyśmy wszyscy mogli oddychać swobodnie na co dzień. Także symbolicznie. Życzę nam więc, żebyśmy oddychali wolnością, żebyśmy mogli zaczerpnąć głębokiego oddechu i ruszyć do przodu.

 

Goście Kortosfery korzystali z atrakcji w budynku
Goście Kortosfery mieli możliwość przetestowania wszystkich eksponatów w budynku

 

Przepis na sukces: doświadczenie i entuzjazm

Na sukces sztabu WOŚP złożyły się kompetencje doświadczonych członków ekipy organizującej wydarzenie oraz… entuzjazm debiutantów.

– Kortosfera jest dzisiaj miejscem, które żyje finałem, i w którym bardzo mocno bije jego serce. Jesteśmy zaskoczeni tym, jak wiele osób przybyło do nas i jak chętnie i uważnie oglądało nasze eksponaty oraz brało udział w zajęciach w laboratoriach, po których pojawiały się nawet oklaski! To dla nas impuls, żeby podjąć to organizacyjne wyzwanie także w przyszłym roku. Jesteśmy dumni i szczęśliwi, że w naszym budynku jest tak wiele uśmiechniętych osób, ciekawych tego, co dla nich przygotowaliśmy. Rzuciłem okiem na parking, więc po tablicach rejestracyjnych aut, które się tu pojawiły, mogę wnioskować, że odwiedzili nas nie tylko mieszkańcy Olsztyna, ale także regionu – mówił Mateusz Pikuliński, dyrektor Kortosfery. – Tym, co nas cieszy, jest także to, że w organizację wydarzenia poza Kortosferą i CWO włączyło się wiele innych jednostek – od Centrum Marketingu i Mediów, po służby porządkowe i Straż Uniwersytecką. Ale są z nami – w roli wolontariuszy – przedstawiciele różnych wydziałów i administracji. Mogliśmy też np. liczyć na sąsiedzkie wsparcie Biblioteki Uniwersyteckiej, Wydziału Humanistycznego oraz Kortowiaka. Dzięki wsparciu sponsorów Kortosfera jest dzisiaj otwarta dla wszystkich, a nasi partnerzy zadbali o to, żeby coś interesującego dla siebie znalazł każdy, kto nas odwiedzi.

 

Kortosfera - atrakcje w budynku

 

Orkiestra łączy

Jednym ze wspomnianych partnerów sztabu UWM jest firma Michelin.

Zawsze jest nam blisko do Uniwersytetu, więc to nie pierwsza akcja, którą razem organizujemy. Od lat współpracujemy też z WOŚP-em, więc bardzo się cieszę, że tym razem mogliśmy to połączyć. Gramy razem do końca świata, a pewnie i jeden dzień dłużej – mówił Tomasz Matusiak, szef Rekrutacji i Employer Brandingu Michelin Polska. Jak podkreślał, nie tylko władze firmy myślą o działaniach na rzecz innych. – Prowadzimy program wolontariatu pracowniczego. Prosimy więc naszych pracowników o składanie projektów, które możemy dofinansować, ale które oni – własnymi rękami i przy wsparciu swoich rodzin oraz przyjaciół – chcą zrealizować dla dobra społeczności lokalnej i otoczenia Michelin.

Wśród wystawców nie brakowało także przedstawicieli służb mundurowych oraz firm, które na różne sposoby postanowiły zadbać i o wolontariuszy, i o gości Kortosfery.

Jak zawsze można było też liczyć na obecność licznych agend Akademickiego Centrum Kultury.

Angażujemy się, bo lubimy pomagać – deklarował Damian Pieloch z HoneyBadgers. Jak przyznaje, Orkiestrowe idee są mu bliskie. Wartością dodaną udziału w podobnych wydarzeniach jest też szansa na to, by zintegrować się z innymi agendami i kołami naukowymi. –  To okazja, by poznać nowych ludzi, a może także zawodników.

 

Zespół Pieśni i Tańca "Kortowo" w Kortosferze

 

Jedno z najmłodszych kół naukowych na naszym Uniwersytecie, czyli Koło Naukowe Popkulturalni z Wydziału Humanistycznego, także nie miało wątpliwości, że warto dołączyć do akcji w Kortosferze.

Po pierwsze: chcemy jak najbardziej wspomóc działalność Orkiestry – mówiła Martyna Gwozdowska, która podkreślała zasługi Fundacji WOŚP także dla promowania umiejętności udzielania pierwszej pomocy. Koło, którego jest członkinią, zaproponowało gościom Kortosfery możliwość pogrania w gry. – Korzystamy z szansy, by zachęcać do tego, by jak najwięcej osób skupiło się na temacie kultury popularnej i podeszło do tego na luzie, ale z sympatią.

Każdy, kto zajrzał do Kortosfery w niedzielę, miał szansę przekonać się, jak bogate jest życie naukowe, kulturalne i sportowe na uczelni. Można było sprawdzić, jak wiele wie się o zrównoważonym rozwoju, można było pograć w gry bez prądu z Olifantem oraz zasięgnąć konsultacji u dietetyków. Na scenie zameldowały się Studio Wokalne UWM, Teatr Studencki Cezar, Zespół Pieśni i Tańca „Kortowo”, Teatr Kloszart, Zespół Sygnalistów Myśliwskich „Artemis” oraz związane z uczelnią drużyny sportowe: grupa taneczna Endorfina, AZS UWM Olsztyn Lakers i Indykpol AZS UWM Olsztyn.

 

Sztab WOŚP 2024 na UWM w Olsztynie. Finał w Kortosferze

 

W programie znalazły się minidebaty z ekspertami. 

Na scenie w Kortosferze wystąpili także artyści i goście spoza UWM. Swoje umiejętności zaprezentowali niezwykli młodzi perkusiści: Miko i Misia Chmielewscy, Lilla Salsa Academy, Ink Dance Studio oraz k-popowy duet (Martyna Suwor i Nina Mazur) dały pokaz umiejętności tanecznych, a Ciocia Madzia i Alina Kozak animowały i prowadziły edukacyjne spotkania z psem „Podaj łapę”. Były też pokazy szkoły Wing Tsun Kung Fu oraz Inspektoratu Służby Więziennej w Olsztynie. Koncerty zagrały zespoły Messy Brain i Czyści jak Łza. A na pożegnanie z finałem WOŚP Olsztyński Teatr Uliczny zaprezentował pokaz ognia.

Dzięki Fundacji DKMS przez cały dzień można było także dołączyć do grona potencjalnych dawców szpiku.

Wszystkich atrakcji, które przygotowali partnerzy uniwersyteckiego sztabu nie sposób wymienić! Należy natomiast dodać, że czekały one także poza Kortosferą, czyli na Pływalni Uniwersyteckiej. Od godz. 11 do 14 można tam było spotkać załogę Moto Riders Olsztyn i ich prawdziwe choppery, a do nurkowania pod okiem specjalistów zachęcał Akademicki Klub Płetwonurków „Skorpena” oraz Krokodyle.

Zespół na scenie w Kortosferze

 

Goście w kampusie

Do kampusu UWM przyjeżdżały całe rodziny motywowane potrzebą podzielania się dobrem oraz… nadzieją na świetną zabawę. Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy od ponad 30 lat udowadnia nam przecież, że to może – a nawet powinno! – iść w parze. Pani Anna i pan Kazimierz zabrali do Kortowa swoje wnuki, które przyjechały do nich na ferie.

Dopiero wchodzimy do środka, więc jeszcze nie wiemy, co nas czeka, ale już teraz cieszymy się, że mogliśmy dołączyć do Orkiestry, wrzucając coś od siebie do skarbonki. Mamy nadzieję, że wnukom spodoba się w Kortosferze. Kiedy były u nas w wakacje, była jeszcze zamknięta. Teraz mają szansę się z nią zapoznać – tłumaczyli.

Wiele z osób, które można było spotkać w uniwersyteckim centrum popularyzacji nauki, to pracownicy UWM, którym towarzyszyły całe rodziny. Jedni kwestowali, inni pomagali w organizacji, a jeszcze inni po prostu przyszli wrzucić parę groszy do skarbonki i wziąć udział we wspólnej zabawie. Wiele z nich po raz pierwszy zapoznawało się z wystawami Kortosfery.

Zwlekaliśmy trochę z wizytą, ponieważ ulegliśmy złudnemu przekonaniu, że skoro mamy ją tak blisko, to nie musimy się spieszyć. Teraz mieliśmy dodatkową motywację – mówiła pani Agnieszka.

 

Wolontariusze i goście w Kortosferze

 

Wszystko po to, by pomagać

O to, żeby „wszystko grało OK”, dbali oczywiście organizatorzy. Marta Wangin, dyrektorka Centrum Współpracy z Otoczeniem Społeczno-Gospodarczym UWM, przyznała, że przygotowania trwały od wielu tygodni.

Jestem bardzo zadowolona z tego, że wolontariusze, którzy się do nas zgłosili, to przede wszystkim przedstawiciele społeczności akademickiej. Nasi ludzie. To było świetne doświadczenie, móc obserwować, jak niezależnie od zajmowanych stanowisk czy pełnionych funkcji, zakładają te same koszulki i pracują jak równy z równym: noszą krzesła, drukują vouchery, organizują to wszystko. Ja sama nigdy nie uczestniczyłam w pracach sztabu WOŚP, więc wiele zawdzięczamy doświadczeniu Uli Sobierajskiej, która została szefową sztabu UWM, oraz Monice Falej, która dołączyła do nas i udzieliła wsparcia, dzieląc się swoim doświadczeniem w tym zakresie. Wniosły one nam tu ducha WOŚP do Uniwersytetu – mówiła Marta Wangin.

Na poczucie satysfakcji i omawianie sukcesu przyjdzie czas, gdy ostatni goście pożegnają się z Kortosferą, a wolontariusze rozliczą swoje puszki, ale pierwsze powody do dumy pojawiały się już wcześniej: podczas niedzielnego finału Kortosferę odwiedziło około 1500 osób.

Kiedy zeszłam na dół do szatni i zobaczyłam, ile kurtek w niej wisi, to łzy stanęły mi w oczach – przyznała szefowa CWO.

Taka niezwykła frekwencja przypomina, że kampus UWM jest o wiele bliżej „miasta”, niż się niektórym wydaje.

– Uniwersytet jest częścią Olsztyna, zaznaczamy swoją obecność w mieście i jesteśmy otwarci na współpracę – przekonywała Marta Wangin.

 

Teatr Ognia

 

Urszula Sobierajska miała podczas finału ręce pełne roboty, więc na rozmowę z nią przyjdzie jeszcze pora w późniejszym czasie, ale warto przywołać słowa, które wypowiedziała przy innej okazji, na antenie Radia UWM FM: – Zależy nam, żeby pokazać ideę wolontariatu jako coś, w czym można się realizować i robić coś dobrego. Traktujemy to wielopokoleniowo.

Jej marzenie się urzeczywistniło, bo wśród wolontariuszy spotkać można było sporo bardzo nieletnich osób, którym towarzyszyli rodzice.

Andrzej Przegrodzki, który sam jako harcerz nie raz włączał się w organizację sztabu WOŚP w Olsztynie, w Kortosferze asystował swojej prawie 10-letniej córce. Basia, jak sama przyznała, mierzyła się ze sporym wyzwaniem, którym była – pozytywna, oczywiście – konkurencja.

 – W budynku jest dużo wolontariuszy i dużo osób wspiera akcję, więc czasami okazuje się, że spotkane osoby nie mają już więcej drobnych, bo wszystkie przekazali do innej puszki – tłumaczyła dziewczynka. Jak zaznaczyła jednak, przyjmuje to ze zrozumieniem, ponieważ najważniejsze jest to, że wszystkie zebrane pieniądze trafią do jednej, ogromnej, orkiestrowej puszki.

Zapytana o to, co skłoniło ją do tego, by dołączyć do WOŚP, Basia, która zresztą włączała się już w inne akcje pomocowe, miała prostą odpowiedź: – Chciałam zostać wolontariuszką, bo lubię pomagać ludziom.

Daria Bruszewska-Przytuła

 

 

 

Plakat WOŚP na UWM

 

UWM gra także wirtualnie

Uniwersyteckie granie z Orkiestrą zaczęło się kilka tygodni wcześniej i będzie trwało po symbolicznym „Światełku do nieba”. Na portalu Allegro można wylicytować przekazane sztabowi dobra (hojnych ofiarodawców kusiły do podbijania stawek m.in. bilety na Memoriał im. Huberta Wagnera, koszulki Tomasza Frankowskiego i Pawła Woickiego czy zdjęcia z wystawy „Człowiek i Natura” WMSF Blur).

Pieniądze można natomiast przekazywać do skarbonek, także tej wirtualnej. Tegoroczna zbiórka zostanie przeznaczona na cele związane z „ratowaniem płuc po pandemii”.

 

Wolontariusze tworzący sztab WOŚP na UWM
Sztab WOŚP na UWM nie byłby możliwy, gdyby nie praca wielu osób - w tym wolontariuszy

 

Rodzaj artykułu