22 Czerwca 2023

Aktualności


O kulturze, szukaniu prawdy i przewrotach kopernikańskich opowiada dr hab. Krzysztof Szatrawski, prof. UWM na Wydziale Sztuki.

W roku 550. rocznicy urodzin Mikołaja Kopernika zastanawiamy się m.in., jaki był jego wpływ kulturę?

Kultura obejmuje nie tylko działalność artystyczną. Jej częścią są technologie, nauka, religia. To, co społeczeństwo tworzy jako zespół dokonań i wartości powszechnie szanowanych i uwzględnianych jako elementy tradycji i wiedzy o świecie. Kopernik był więc wielką postacią nauki i kultury: wybitnym astronomem, ale też człowiekiem o niezwykle szerokich horyzontach intelektualnych. Nie ograniczał swojej perspektywy do jednej specjalności. Wraz z odkryciem metody wyznaczania ruchów planet wokół słońca, dokonał przewrotu metodologicznego i intelektualnego. Przykładem nieszablonowego podejścia jest jego prawo o wypieraniu pieniądza lepszego przez pieniądz gorszy. Zauważmy, że przewrót, którego w filozofii dokonał Immanuel Kant, również jest określany mianem przewrotu kopernikańskiego, podobnie jak inne decydujące przewroty paradygmatu dokonywane co pewien czas przez największych ludzi nauki. To rodzaj najwyższego wyróżnienia.

Zna pan profesor jakiś szczególny utwór poświęcony Mikołajowi Kopernikowi?

Oczywiście. Tylko w twórczości ostatniego półwiecza takie dzieła można liczyć w dziesiątkach. Pół wieku temu w 1973 roku z okazji 500. rocznicy urodzin Kopernika odbywały się liczne konkursy na książkę o Koperniku, wiersz, utwór muzyczny. Wielu twórców pisało utwory poświęcone Kopernikowi. Przypomnieć warto „Symfonię Kopernikowską” Henryka Mikołaja Góreckiego albo cykl „In honorem Nicolai Copernici” Bronisława Kazimierza Przybylskiego. Postacią warmińskiego kanonika zainteresowani byli przedstawiciele awangardy, zwłaszcza spod znaku muzyki elektronicznej. Dźwięki syntetyczne pojawiły się w czasie, gdy ludzkość z optymizmem zaczęła zdobywać kosmos. A kosmos zawsze kojarzył się z muzyką. Średniowieczne teorie mówiły o niesłyszalnej przez ludzkie ucho harmonii powstającej w efekcie pocierania się o siebie gwiezdnych sfer. Skojarzenie elektronicznych brzmień z przestrzenią kosmiczną ugruntowały ścieżki dźwiękowe filmów science fiction, poczynając od lat 60. Elektroniczne „Epitafium” zadedykował Mikołajowi Kopernikowi polsko-słowacki kompozytor Roman Berger.

Jakie znaczenie ma Mikołaj Kopernik dla współczesnej kultury?

Ogromne. To naturalne. Poszukujemy autorytetów, wzorów i modeli. Mikołaj Kopernik doskonale do takiej roli się nadaje. Pewnym cieniem na jego postać położyły się dyskusje, czy był Polakiem, czy może trochę Niemcem. Nie bez powodu Jan Matejko namalował romantyczny portret wielkiego astronoma. W Polsce porozbiorowej postaci wielkich twórców kultury były niezbędne. W średniowieczu pochodzenie etniczne nie miało znaczenia, liczyło się wyznanie i wierność królowi. W ten sposób określano przynależność do narodu. Kopernik nie czuł się ani Polakiem, ani Niemcem, ale czuł się chrześcijaninem i poddanym króla polskiego i to definiowało jego tożsamość. Na marginesie warto zauważyć, że w tamtym czasie Europa, mimo lokalnych wojen, była bardziej zjednoczona niż dzisiaj. Postać Kopernika powinniśmy rozpatrywać z punktu widzenia czasów, w których żył, a nie doraźnych potrzeb. Tylko tak możemy zrozumieć jego rzeczywisty wkład w kulturę Europy i świata. Na przykład teorie o Układzie Słonecznym istniały wcześniej, ale była blokowane z powodów ideowych. Zależności ideologiczne zawsze są rafą dla naukowca.

Czyli był trochę wywrotowcem swoich czasów…

Nawet nie trochę! Przewrót kopernikański przyniósł istotne zmiany w metodologii nauk przyrodniczych, prowadząc do rewolucji w wielu dziedzinach. Jako człowiek nauki Kopernik dociekał prawdy, przeciwstawiając się scholastyce i przyjmowaniu na wiarę tez światopoglądowych.

Kopernik nie odrzucał chrześcijańskiego porządku, ale miał oczy otwarte…

Nie wystarczy powiedzieć o Koperniku, że był człowiekiem religijnym. Przeciwstawił się instrumentalizacji nauki, jednak był oddanym posłudze kanonikiem. Wystarczy przeczytać wstęp do dzieła „De revolutionibus…”, gdzie zachwyca się tym, jak kosmiczny porządek został pięknie ufundowany przez Stwórcę, aby zrozumieć, że w teorii heliocentrycznej nie było momentu sprzeniewierzenia się religii. Była świadomość, że tylko prawdziwy obraz świata może wiarę wzmocnić.

Czy to nie jest wskazówka dla współczesnego człowieka, że dociekanie prawdy nie musi wiązać z odrzuceniem całego systemu wartości?

Część wartości ma źródła w naszej naturze, inne są wzorcami utrwalonymi przez kulturę. Czasami ulegamy aktualnej tendencji, uznając zasadę za wzorzec, któremu podporządkowujemy wszelkie sfery. Świat jest zbyt złożony, aby jedna zasada mogła objaśnić wszystko. Odrzucanie prymatu słońca miało też silny kontekst religijny, pamiętajmy o przedchrześcijańskich kultach solarnych, z którymi wczesne chrześcijaństwo musiało się zmagać. U progu ery nowożytnej dokonał się przełom i przyszedł czas na przebudowę obrazu świata. Nauka, podobnie jak kultura w całości, to proces. Niezmienne jest to, że zmierzamy do prawdy, nawet jeśli czasami nam się wymyka. I to także lekcja Kopernika.

Czy dyskusja na temat tożsamości Kopernika łączy się z jego ponownym pochówkiem w 2010 r. we Fromborku?

Poniekąd tak. Należy wziąć pod uwagę różnice kulturowe. W przedrozbiorowej Polsce groby nie odgrywały takiej roli jak dziś. Szanowano miejsca pochówku osób wybitnych, królów, ale groby poddanych usuwano w momencie, kiedy cmentarz się zapełniał. Otwierano starsze mogiły i przenoszono kości w jedno miejsce, aby zrobić miejsce na kolejne pochówki. Taki stan rzeczy był powszechnie akceptowany. Trochę inaczej jest w innych religiach i cywilizacjach, które uważają, że ziemia oddana pod pochówek zostaje poświęcona raz na zawsze. Tak jest np. w judaizmie, co sprawia, że groby żydowskie miały znacznie większą trwałość. Grób Kopernika ocalał i w tym kontekście możemy mówić o szczęściu. Pamiętajmy, że Frombork jest na katolickiej Warmii, ale na byłych ziemiach pruskich. Tutaj wojna religijna pomiędzy protestantyzmem a katolicyzmem nie była tak krwawa ani bezwzględna, jak na zachodzie Europy, gdzie wykopywano i niszczono groby zakonników, władców, skuwano napisy z płyt nagrobnych. W XIX wieku zachowanie grobów nabrało szczególnego znaczenia dla pamięci historycznej i tożsamości kulturowej. Ale niszczenie grobów dokonuje się niestety i dzisiaj. Wystarczy spojrzeć, co się stało z grobami np. na przedwojennych Kresach Wschodnich, albo na los cmentarza żydowskiego w Olsztynie, który przetrwał nazistów, a zlikwidowany został w roku 1968. To wciąż jest delikatny problem. Kopernik z racji swojej wielkości domagał się upamiętnienia i oddania mu honorów przez uroczysty, ponowny pochówek. Było to przypieczętowanie jego unikalnej roli w kulturze.

Myślę, że ten ponowny pochówek miał też znaczenie dla mieszkańców tego regionu.

Dyskusja o narodowej przynależności Kopernika dzisiaj funkcjonuje jako element trwałości kultury na tych ziemiach. Jesteśmy z tego samego terenu, regionu, chociaż nasi przodkowie przybyli z różnych stron świata. Były tutaj wpływy niemieckie, polskie, staropruskie, a po wojnie kultura regionu kształtowała się pod wpływem migracji. Z tego wszystkiego powstał fantastyczny krajobraz kulturowy, w którym Kopernik ma pozycję zasadniczą. Zna go cały świat, pomniki są na każdym kontynencie, najbardziej jednak cieszy, kiedy wspólnie stawiają mu je Niemcy i Polacy. Niech Kopernik łączy, zamiast dzielić. Może to byłby najlepszy symbol uznania dla tego wielkiego człowieka.

Rozmawiała: Anna Wysocka

zdjęcie główne: Msza w intencji Mikołaja Kopernika 20.05.2010 r. w bazylice mniejszej w Olsztynie.

Fot. J. Pająk

 

prof. Krzysztof Szatrawski, fot. Janusz Pająk.

Dr hab. Krzysztof Szatrawski, prof. UWM jest poetą, pisarzem, teoretykiem kultury. W swoich utworach łączy estetyczne i filozoficzne dociekania nad kondycją człowieka. W pracach badawczych skupia się na kulturze w perspektywie teoretycznej i historycznej.

 

Rodzaj artykułu