19 Kwietnia 2024

Aktualności


Wydział Sztuki Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego w Olsztynie świętuje swoje 15. urodziny. Obchody jubileuszu rozpoczął od wernisażu wystawy prac wykładowców z Instytutu Sztuk Pięknych. Na ekspozycję złożyły się prace 18 artystów z wielu dziedzin sztuki – malarstwa, rysunku, grafiki, rzeźby i fotografii.

W czwartek 18 kwietnia o godz. 18 w kortowskiej galerii „Stara Kotłownia” odbył się wernisaż wystawy prac dydaktyków Instytutu Sztuk Pięknych UWM. W ten sposób Wydział Sztuki rozpoczął obchody swojego 15-lecia. Z kolei w piątek 19 kwietnia, odbędzie się koncert w wykonaniu studentów i wykładowców z Instytutu Muzyki UWM. Oba wydarzenia odbywają się pod wspólnym hasłem: „Magia dźwięku. Magia obrazu”.

Prace, które dzisiaj są prezentowane, mają wysoką wartość. Ich autorzy, artyści, którzy pracują w Instytucie Sztuk Pięknych, zdobywają liczne nagrody, prezentując je nie tylko w kraju, ale i za granicą. Niech dowodem na to, jak wysoki poziom prezentują nasi wykładowcy, będzie też to, że po ostatniej ewaluacji w dyscyplinie sztuki plastyczne i konserwacja dzieł sztuki otrzymaliśmy kategorię A – zaznaczył prof. Benedykt Błoński, dziekan Wydziału Sztuki. Jak dodał, niezwykle go cieszy zrozumienie i potrzeba współpracy pomiędzy Instytutem Sztuk Pięknych a Instytutem Muzyki.

Wernisaż przyciągnął do Kortowa wielu gości. Oprócz studentów i wykładowców z Wydziału Sztuki prace podziwiali dziekani i przewodniczący rad naukowych dyscyplin: sztuki muzyczne oraz sztuki plastyczne i konserwacja dzieł sztuki z całej Polski. Nie zabrakło także władz Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego.

Wystawa w Starej Kotłowni

Prof. Jerzy Przyborowski, rektor UWM pogratulował jubileuszu i zapewnił, że jest dumny z tego, iż przez ostatnie 15 lat mogliśmy się cieszyć uniwersytecką – ale o zasięgu znacznie większym – sztuką.

Kim byśmy byli, gdyby nie sztuka?  Jacy byśmy byli, gdyby nie sztuka? I czy w ogóle byśmy byli, gdyby nie sztuka? – pytał rektor. – Zarówno sztuki muzyczne, jak i sztuki piękne pozwalają nam oderwać się od codzienności, spojrzeć na nią w inny sposób, w innym wymiarze, pokusić się o refleksję. To nas ubogaca. Gratuluję i życzę coraz większych sukcesów, inspiracji i weny twórczej, żebyśmy mogli z tej sztuki korzystać pełnymi garściami.

Na ekspozycję złożyły się prace 18 artystów z wielu dziedzin sztuki – malarstwa, rysunku, grafiki, rzeźby i fotografii.

Dr Anna Drońska na wystawie zaprezentowała dwie prace z cyklu „Byty graniczne”, który jest umocowany w myśli posthumanistycznej.

Sposobem narracji w tych obrazach jest przekraczanie granic międzygatunkowych. Służy temu, żeby wzmocnić komunikat, który w tych pracach jest zawarty. Cykl opowiada o ludziach, ale za pomocą zwierzęcej emocjonalności – wyjaśniała prof. Anna Drońska, której prace powstawały w technice mieszanej. – To jest malarstwo na płótnie, ale to płótno jest trójwymiarowe. Wprowadzam elementy reliefu, wykorzystuję też m.in. beton i akryl. Dużo osób mnie pyta, czy obrazy długo powstawały. Bywa różnie, ale myślę, że ok. 1,5 miesiąca.

Wystawa w Starej Kotłowni

Trzy rysunki wieloformatowe pod tytułem „Mandale przejścia” zaprezentowała dr hab. Violetta Kulikowska-Parkasiewicz, prof. UWM, dyrektorka Instytutu Sztuk Pięknych WS UWM oraz przewodnicząca Rady Naukowej Dyscypliny sztuki plastyczne i konserwacja dzieł sztuki.

Są to bardzo osobiste wypowiedzi na temat tego, co jest dla nas realne, a co realne nie jest. Ten punkt przejścia – można powiedzieć – prowadzi nas od profanum do sacrum. Technika, którą wybrałam, jest bardzo czasochłonna. Rysunki tkam kreskami – mówiła prof. Violetta Kulikowska-Parkasiewicz i podkreśliła, że ten długotrwały proces tkania, to też przyczynek do medytacji i rozmyślań, które są zawarte w każdym rysunku. – Staram się panować nad materią tych rysunków. Nie jest to łatwe. Trzeba mieć dużą dyscyplinę, bo bardzo łatwo jest przekroczyć pewną granicę waloru.  

Dr hab. Marek Szczęsny, prof. UWM podzielił się z widzami wystawy cyklem górskim.

Są to moje letnie wędrówki, które starałem się ubrać w klimat metafizyczny. Ta metafizyka wyraża się w barwach niezwiązanych z realnością. Motyw jest realny – to świat gór, a kolor jest trochę demoniczny.  Prace powstawały długo. Zostały dokończone na wystawę, ale to efekt trzech lat plenerów, podczas których powstawały szkice – zaznaczył prof. Szczęsny, którego obrazy powstawały w bardzo skomplikowanej technice – temperze olejno-żywicznej. – Nie polecam jej, ponieważ jest intensywnie pachnąca. Trzeba było poczekać kilka miesięcy, żeby te obrazy wyschły.

Prace dydaktyków Instytutu Sztuk Pięknych będzie można podziwiać tylko przez weekend. W poniedziałek ustąpią miejsca kolejnej wystawie. Oprawę muzyczną podczas wernisażu zapewnili studenci z Instytutu Muzyki WS UWM.

Sylwia Zadworna

fot. Ścibor Ciepielewski

Rodzaj artykułu