Zmodernizowany i dostosowany do potrzeb zawodów na najwyższym poziomie stadion w Kortowie gościł uczestników Memoriału Zbigniewa Ludwichowskiego już po raz piąty. Wydarzenie to z roku na rok zyskuje coraz większy prestiż, o czym świadczy choćby fakt, że po raz drugi z rzędu memoriał miał rangę World Athletics Continental Tour Bronze. To przyciąga najbardziej utytułowanych lekkoatletów z Polski i świata, wśród których nie brakuje oczywiście reprezentantów klubu AZS UWM Olsztyn.

Łącznie w konkurencjach biegowych (100, 200, 400 i 800 metrów kobiet i mężczyzn) oraz technicznych (skok w dal kobiet, skok o tyczce mężczyzn, rzut oszczepem kobiet oraz pchnięcie kulą mężczyzn) rywalizowało blisko stu zawodników. Główne zawody poprzedził tzw. „Mały memoriał” – dla lekkoatletycznej młodzieży z regionu, ale też innych części kraju.

Zawodnicy AZS UWM Olsztyn na podium

Podczas tegorocznego mityngu nie zabrakło emocjonujących momentów. Ci, którzy szczególnie kibicowali przedstawicielom AZS UWM Olsztyn, mieli powody do zadowolenia. Pierwsze miejsce w pchnięciu kulą zajął Konrad Bukowiecki (z wynikiem 20 metrów i 51 centymetrów). Pozostałe miejsca na podium zdobyli Szwajcar Stefan Wieland (18,68 m) oraz Czech Tadeáš Procházka (18,15 m).

W rozmowie z Radiem UWM FM kulomiot z Kortowa przyznał, że ambicja nie pozwala mu być w pełni usatysfakcjonowanym z tego wyniku, ale z drugiej strony, nie jest to rezultat, którego można się wstydzić. 

– Najważniejsze, że osiągnąłem 20 metrów, a 20,5 jest – powiedzmy – takim dodatkowym smaczkiem. Obecnie znajduję się w cięższym treningu, który jest częścią przygotowań do mistrzostw świata, i nie byłem do końca pewny, jak wyjdzie mi ten start. A wyszedł tak, jak się mniej więcej spodziewałem, czyli bez fajerwerków, ale na stabilnym poziomie – mówił Bukowiecki i dodał, że nie oczekuje od siebie zbyt wiele, ponieważ jest to jego pierwszy sezon od dawna, w którym nie dokuczają mu żadne poważne kontuzje: – Staram się uczyć doceniać miejsce, w którym jestem i to, że widać progres. Nawet ten wynik, z którego nie jestem do końca zadowolony, można uznać za dobry, bo w ubiegłym roku ani razu nie pchnąłem na taką odległość. Oczywiście, mam dużo większe ambicje, ale muszę podążać małymi krokami do przodu.   

Warto odnotować, że dobra passa kortowskiego kulomiota trwała i kolejnego dnia. Podczas Mityngu Ambasadorów Białostockiego i Podlaskiego Sportu Konrad Bukowiecki poprawił swój najlepszy rezultat w tym sezonie. Obecnie wynosi on więc 21 metrów i 26 centymetrów. W Białymstoku olsztynianin wyprzedził m.in. Amerykanina Rogera Steena (21,11 m) oraz Włocha Nicka Ponzio (20,70 m).

Drugi z medali zdobył dla AZS UWM Olsztyn Karol Zalewski, jeden z wychowanków patrona mityngu. Mistrz olimpijski z Tokio zajął w Kortowie II miejsce w biegu na 400 m, osiągając najlepszy wynik w sezonie – 45,66 s. Na kortowskiej bieżni wyprzedził go tylko Jamajczyk Jevaughn Powell. Drugi z Jamajczyków – Delano Kenedy zajął trzecie miejsce.

Zalewski mówił, że w uzyskaniu dobrego wyniku pomogła znajomość stadionu w Kortowie i obecny duch trenera Ludwichowskiego, którego jest wychowankiem. 

– Biegłem z Jamajczykami jak równy z równym. Jeśli udało mi się w biegu bezpośrednim wygrać z Delano Kenedym, który w tym roku zszedł poniżej granicy 45 sekund, to można powiedzieć, że znajduję się na podobnym poziomie. Moją przewagą było dzisiaj to, że jestem wychowankiem trenera Ludwichowskiego i tego stadionu. Przebiegłem tutaj setki kilometrów w różnych prędkościach, dlatego czuję się tutaj jak u siebie – Zalewski zwrócił również uwagę na to, że poziom mityngów lekkoatletycznych rośnie. – Kiedyś rywalizacja w mityngach była nieco luźniejsza. W biegu na 200 metrów, gdy uzyskiwałem czas 20,60 s, to wygrywałem zagraniczne zawody, a teraz z takim wynikiem nie ma na co liczyć, bo biega się na poziomie 20 czy nieco ponad 20 s. Podobnie jest w przypadku biegu na 400 metrów, więc cały schemat lekkiej atletyki wywrócił się do góry nogami. Ale może to dobrze, bo dzięki temu zbieramy punkty, aby kwalifikować się do mistrzostw świata czy igrzysk olimpijskich. Zmiany są potrzebne – dodał. 

Rekordowe biegi

W konkurencjach biegowych zwyciężali w tym roku głównie goście zagraniczni memoriału. W każdym z ośmiu biegów pobite zostały rekordy imprezy. 

Na 100 metrów najszybsi byli: reprezentant Sri Lanki Yupun Abekoon (wśród mężczyzn) i Kanadyjka Sade McCreath (wśród kobiet). Na dwa razy dłuższym dystansie tryumfowali: Włoszka Gloria Hooper i Litwin Gediminas Truskauskas.

Wśród pań na dystansie 400 m najszybsza była Czeszka Lada Vondrova.

Jedynym Polakiem, który wygrał swój bieg podczas tegorocznego memoriału w Kortowie, był Mateusz Borkowski. Z czasem 1:45.99 pierwszy minął linię mety na dystansie 800 metrów. Czwarte miejsce w tej konkurencji zajął reprezentant AZS UWM Olsztyn – Kacper Lewalski. Tegoroczny wicemistrz Polski do lat 23 pokonał m.in. medalistę mistrzostw świata Amela Tukę z Bośni i Hercegowiny.

Borkowski przyznał po przekroczeniu linii mety, że nie jest zadowolony z wyniku, ale cieszy się, że wygrał mityng na swoim dystansie. – Mój rekord życiowy to 1:44:30, więc trochę mi zabrakło, ale cieszę się, że tutaj przyjechałem. Zawsze jest to jakieś nowe doświadczenie. Bardzo mi się podoba ta impreza. Zdziwiłem się, że przyszło tak dużo kibiców. To rzadkość w Polsce, żeby trybuna była zapełniona, i to niosło na bieżni. W ogóle Olsztyn jest supermiastem, odpowiada mi jego klimat.

Z kolei reprezentant gospodarzy Kacper Lewalski, który pokonał m.in. medalistę MŚ Amela Tukę (Bośnia i Hercegowina), przyznał, że biegło mu się ciężko. 

– Celem było biegać jak najszybciej, żeby w końcu zejść poniżej minuty i 45 s. Szkoda... Ostatnio musiałem dość intensywnie potrenować, bo wcześniej miałem dużo startów, i może dlatego zabrakło mi świeżości. W pierwszej części sezonu najważniejsze były dla mnie młodzieżowe mistrzostwa Europy, gdzie prawie udało mi się pobić rekord życiowy. Wszystko było podporządkowane temu startowi. Dzisiaj wyszedł brak treningu, bo nie miałem podczas tego biegu luzu – opowiadał Lewalski.   

W rywalizacji kobiet na 800 metrów najszybsza była z kolei Kubanka Daily Cooper Gaspar. 

Gwiazdy nie zawiodły

Kolejny raz do Olsztyna przyjechał Piotr Lisek. Konkurs skoku o tyczce w programie Memoriału Zbigniewa Ludwichowskiego znajduje się od 2024 roku. Rekordzista Polski w tej konkurencji bez większych problemów wygrał i tym razem. Wysokość, którą pokonał (5 metrów i 62 centymetry), była jednak daleka od możliwości reprezentanta Polski.

Zdecydowanie więcej emocji przyniosła natomiast rywalizacja oszczepniczek. O wygraną do ostatniej serii walczyły: rekordzistka kraju i wicemistrzyni olimpijska z Tokio Maria Andrejczyk oraz Małgorzata Maślak-Glugla. Zwyciężyła ta pierwsza z wynikiem 58 metrów 88 centymetrów. Różnica była jednak niewielka – zaledwie 12 centymetrów! A jej główna rywalka poprawiła swój rekord życiowy. Trzecie miejsce zajęła natomiast Czeszka Martina Píšová (57,63).

Maria Andrejczyk w rozmowie po zakończeniu konkurencji, zabrała za kulisy swoich występów. – Jestem perfekcjonistką i liczę na rzuty powyżej 60 metrów. Fizycznie czuję się znaczenie lepiej niż w pierwszej części sezonu, mam więcej mocy, ale teraz tę energię i moc muszę przełożyć również na technikę. Niespodziewanie źle zaczęłam rzucać technicznie, ale powodem tego być może jest zmiana treningu po operacji. Mogło mieć to wpływ na układ mięśniowy, a co za tym idzie, ułożenie ciała podczas rzutu – wyjaśniała oszczepniczka i chwaliła stadion w Kortowie. – Wasz stadion sprzyja długim rzutom, bo nie czuje się tak odległości. Kibice, atmosfera, pogoda – wszystko było wspaniałe i na pewno będę was jeszcze tutaj odwiedzać.    

Jeszcze bardziej zacięta była rywalizacja w ostatniej z konkurencji technicznych – skoku w dal. Zwyciężczyni – Portorykanka Paola Fernandez – zaledwie o… 2 centymetry wyprzedziła Roksanę Jędraszak. Trzecie miejsce zajęła inna reprezentantka Polski – Nikola Horowska.

W hołdzie wielkiemu trenerowi

Kortowskiemu mityngowi lekkoatletycznemu od pierwszej edycji przyświeca cel uczczenia pamięci wybitnego trenera Zbigniewa Ludwichowskiego, który lekkoatletyce poświęcił całe życie – najpierw jako zawodnik, a później jako trener. Szlifował sportowe diamenty i wychowywał kolejne pokolenia lekkoatletów. Pod jego okiem formę szlifowała m.in. Wanda Panfil, jak dotychczas jedyna polska mistrzyni świata w maratonie (1991). Poza tym współpracował m.in. z Karolem Zalewskim i Aleksandrą Lisowską. Odkrył także talent Anastazji Kuś, która zresztą dzień po kortowskim memoriale wywalczyła w fińskim Tampere brązowy medal lekkoatletycznych mistrzostw Europy U20.

pisz, dbp

Wyniki:

Bieg na 100 metrów kobiet:

1. Sade McCreath – 11.30 s
2. Krystsina Tsimanouskaya – 11.40 s
3. Gloria Hooper – 11.41 s

Bieg na 100 metrów mężczyzn:

1. Yupun Abeykoon – 10.36 s
2. Rivaldo Roberts – 10.43 s
3. Travis Williams – 10.54 s

Skok w dal kobiet:

1. Paola Fernandez – 6.30 m
2. Roksana Jędraszak – 6.28 m
3. Nikola Horowska – 6.19 m

Skok o tyczce mężczyzn:

1. Piotr Lisek – 5.62 m
2. Robert Sobera – 5.37 m
3. Bartosz Marciniewicz – 5.37 m

Bieg na 200 metrów mężczyzn:

1. Gediminas Truskauskas – 20.69 s
2. Łukasz Żok – 20.90 s
3. Albert Komański – 21.05 s

Bieg na 200 metrów kobiet:

1. Gloria Hooper – 23.16 s
2. Olivia Fotopoulou – 23.22 s
3. Magdalena Niemczyk – 23.29 s

Bieg na 400 metrów mężczyzn:

1. Jevaughn Powell – 45.43 s
2. Karol Zalewski – 45.66 s
3. Delano Kenedy – 45.82 s

Bieg na 400 metrów kobiet:

1. Lada Vondrova - 51.88 s
2. Alicja Wrona-Kutrzepa - 52.15 s
3. Modesta Morauskaitė - 52.35 s

Bieg na 800 metrów mężczyzn:

1. Mateusz Borkowski - 1:45.99
2. Mikuto Kaneko - 1:46.01
3. Yukichi Ishii - 1:46.72

Bieg na 800 metrów kobiet:

1. Daily Cooper Gaspar - 1:59.73
2. Soukaina Hajii - 2:00.48
3. Margarita Koczanowa - 2:01.36

Rzut oszczepem kobiet:

1. Maria Andrejczyk – 58.88 m
2. Małgorzata Maślak-Glugla – 58.76 m
3. Martina Píšová – 57.63 m

Pchnięcie kulą mężczyzn:

1. Konrad Bukowiecki – 20.51 m
2. Stefan Wieland – 18.68 m
3. Tadeas Procházka – 18.15 m

>>> Pełne wyniki V Międzynarodowego Memoriału Zbigniewa Ludwichowskiego w Olsztynie