11 Lipca 2023

Aktualności


O wynikach raportu „Młode Głowy”, kondycji młodzieży po pandemii i formach wsparcia opowiada prof. Beata Krzywosz-Rynkiewicz, psycholog z Wydziału Nauk Społecznych i koordynatorka Ośrodka Pomocy Psychologicznej i Psychoedukacji „Empatia”.

W kwietniu został opublikowany raport Fundacji UNAWEZA „Młode Głowy. Otwarcie o zdrowiu psychicznym”. W anonimowym badaniu udział wzięło 184 tys. uczniów w wieku 10–19 lat. Z wyników dowiadujemy się m.in., że co trzecie dziecko nie ma chęci do życia.

Raport prezentuje niepokojące dane, które są moim zdanie wiarygodne. Jednak zwróciłabym uwagę na to, o czym w interpretacji wyników się nie wspomina. Trzeba odróżnić problemy deklarowane przez młodych ludzi, które są rozwojowe, od problemów, które są skutkiem pewnych środowiskowych wpływów. Rozwojowy będzie brak motywacji do nauki czy nieakceptacja własnego ciała. Jeśli chodzi o pozostałe deklarowane przez młodych ludzi problemy, to nie sposób uciec od pandemii, która odcisnęła ogromny wpływ na strukturze naszej osobowości. Mówią o tym np. badania prowadzone przez zespół z Florida State University, a opublikowane we wrześniu 2022 roku w PLOS ONE. Badacze prowadzą podłużne badania nad strukturą osobowości i od 2014 monitorują tę samą grupę 7 tys. osób. W latach 2019–2020 nie zaobserwowano znaczących zmian, ale od 2020 roku zmiany są znaczące: spadła ekstrawersja, czyli chęć do kontaktu z innymi, wzrosła neurotyczność, tzn. poczucie niepokoju, lęku. Spadły również otwartość na doświadczenie i gotowość do poszukiwania wyzwań, a także sumienność i umiejętność wyznaczenia sobie celów, motywowania się do działania. W badaniu opublikowanym w tym samym czasie w „Biological Psychiatry”, połączono ocenę zdrowia psychicznego ze skanami mózgu 163 nastolatków przed pandemią, a następnie dwa lata później. Wyniki są zaskakujące. Młodzież, która w wyniku izolacji deklarowała poważne internalizacyjne problemy ze zdrowiem psychicznym, miała zmniejszoną grubość kory mózgowej, większą objętość hipokampa i ciała migdałowatego.

Powinniśmy przerazić się wynikami raportu?

Myślę, że warto zastanowić się, czego on nas uczy? Po pierwsze: jeśli ty lub twoi bliscy doświadczyliście negatywnych zmian w swoim samopoczuciu czy zmian w cechach osobowości w ciągu ostatnich trzech lat, oznacza to, że nie jesteś sam. Jeśli ty lub twoje dziecko czujecie się przygnębieni, rozdrażnieni lub pozbawieni motywacji, to nie dlatego, że jesteście słabi, chorzy czy zaburzeni, ale dlatego, że przeszliście przez coś trudnego, podobnie jak ludzie na całym świecie. I po drugie: jeżeli jakieś zdarzenie w krótkim czasie dokonuje zmian nawet struktury mózgu, w tym przypadku negatywnych, to możliwe są też zmiany pozytywne. I to jest właśnie przesłanie nadziei. Młodzież doświadcza, tak jak każdy człowiek, trudnych rzeczy: zmiany szkoły, wykluczenia z grupy znajomych, zdrady partnera, niepowodzenia w szkole, kłótni z rodzicami. Większość jej problemów jest naturalnym elementem codziennego funkcjonowania. Mamy mechanizmy do poradzenia sobie z tym. I większość sobie radzi, doświadczając najważniejszego profitu – poczucia skuteczności, która buduje odporność. To fantastycznie, że aż 30 proc. korzysta z pomocy psychologa. Prawdopodobnie duża część z tych 70 proc. niekorzystających tego nie potrzebuje, bo ma mechanizmy samonaprawcze lub wsparcie od najbliższych. Dramatyczne przypadki osób niemających wsparcia, które decydowały się na ostateczny krok, są jednostkowe, chociaż wstrząsające i przygnębiające. Tak skonstruowany jest nasz umysł, że przypadki przemawiają do nas silniej niż fakty, dając nam poczucie, że rzeczywistość wokół jest taka, jak mówi przypadek. Pisze o tym ciekawie Paul Bloom w książce „Przeciw empatii. Argumenty za racjonalnym współczuciem”. Dramatyczne morderstwo czy gwałt nie oznacza, że jesteśmy zagrożeni mordercami czy gwałcicielami. Oznacza, że występują rzadkie, ale dramatyczne wydarzenia… To, że nastolatek popełnił samobójstwo, nie oznacza, że większość nastolatków jest na to gotowa. Młodzi ludzie raportują negatywne czy autodestrukcyjne myśli i trzeba je słyszeć, ale musimy pamiętać, że od myśli do planów i działań jest często daleko. Nie mówię tego po to, by sprawę bagatelizować, a po to, by mieć rzeczywisty ogląd sytuacji i nie wpadać w panikę. Młodzi ludzie potrzebują stabilnych, a nie przestraszonych dorosłych. To zresztą jest bardzo ważna konkluzja z raportu „Młode głowy” – trzeba wspierać rodziców, by mogli dawać wsparcie dzieciom.

Celem raportu było pokazanie, jaka jest kondycja młodych i jak im pomóc, bo dostępności do specjalistów nie zmienimy.

Bardzo podobają mi się konkluzje tego raportu. Pierwsza to: trzeba dać narzędzie rodzicom. Myślę, że rodzice mogą nieświadomie zrobić bardzo negatywną robotę. Dlaczego? Rodzice, którzy kochają swoje dzieci, gdy widzą, że coś się dzieje z nimi niepokojącego, to są w panice. I z takimi rodzicami spotykam się też w swojej praktyce w gabinecie. Dla nastolatka trudnym doświadczeniem jest zobaczenie lęku w oczach rodzica. Jak jestem nastolatkiem i czuję się nie za dobrze, i nie mam chęci do niczego, a mój rodzic jest w panice, to dla mnie jest to potwierdzenie, że coś jest ze mną nie tak. To nie wyzwala mechanizmów samonaprawczych, a poczucie bezradności. Raport mówi, że ważne jest zapewnienie wsparcia rodzicom, żeby byli dorosłymi w tych relacjach. Nastolatek w kryzysie potrzebuje obok siebie rodzica, który powie: wiem, że przeżywasz trudną sytuację, ja jestem przy tobie. To, co przeżywasz, jest normalne. Możesz ze mną porozmawiać, mogę ci pomóc. Raport pokazuje, że ok. 50 proc. badanych ufa rodzicom i to do nich się zwraca po pomoc.

W raporcie jest mowa o narzędziach dla młodych i wsparciu instytucji.

Trzeba pomóc tym młodym ludziom, żeby wyzwalać ich mechanizmy samonaprawcze. Robimy to dla naszych studentów. Za chwilę nasz Ośrodek „Empatia” otworzy specjalną, edukacyjną stronę internetową. Jak już wcześniej wspomniałam, kluczowe dla zdrowia psychicznego jest doświadczanie skuteczności, a więc przekonania, że mogę sobie sama poradzić. Nie wszystkie problemy, z którymi się borykamy, nadają się do tego, żeby rozmawiać z psychologami. Czasami można porozmawiać z przyjacielem, przyjaciółką, rodzicem. a czasami sięgnąć po dobrą lekturę. Do terapeutów trudno się dostać, ale też nie każdy od razu potrzebuje terapii. Specjalnie dla „Empatii” stworzone zostanie narzędzie online, na podstawie którego będzie można dostać informację: czy powinienem skontaktować się z terapeutą, czy może zapoznać się z materiałami edukacyjnymi? Będziemy oferować materiały edukacyjne i przekierowanie do grup prowadzonych w Ośrodku i uczących asertywności, radzenia sobie ze stresem, z emocjami. Czytajmy wyniki tego raportu przez pryzmat mechanizmów rozwojowych, ale też pandemii, izolacji, wpływu online. Wspierajmy rodziców i samoregulację młodych ludzi. Dajmy narzędzia szkołom i uczelniom. Nasz Uniwersytet przoduje wśród uczelni w Polsce w rozwiązaniach wsparcia psychicznego, mając ofertę „Empatii” – spotkania indywidualne, ale też warsztaty dla studentów, rodziców, pracowników, a niedługo stronę internetową z podcastami i narzędziem diagnostycznym. Jesteśmy na wyniki tego raportu przygotowani.

Rozmawiała Anna Wysocka 

 

Dr hab. Beata Krzywosz-Rynkiewicz, prof. UWM jest psychologiem i członkinią zarządu Polskiego Stowarzyszenia Psychologii Rozwoju Człowieka. Pełni też funkcję wiceprzewodniczącej Polskiego Towarzystwa Psychologicznego oraz kierownika Katedry Psychologii Klinicznej, Rozwoju i Edukacji na Wydziale Nauk Społecznych.

WU maj i czerwiec

 

Tekst ukazał się w czerwcowym numerze "Wiadomości Uniwersyteckich". To drugie wydanie specjalne na Rok Kopernika.  Poza informacjami o badaniach naukowych i ważnych wydarzeniach na UWM, można w nim przeczytać m.in. o Szlaku Kopernikowskim, rękopisach wybitnego astronoma i Światowym Kongresie Kopernikańskim. Wydanie jest kontynuacją numeru majowego. 

Rodzaj artykułu