27 Sierpnia 2024

Aktualności


Na mocy postanowienia prezydenta RP z 29 lipca br. Dariusz Czaprowski, kierownik Katedry Fizjoterapii UWM, otrzymał tytuł profesora nauk medycznych i nauk o zdrowiu w dyscyplinie nauki o kulturze fizycznej. Zapraszamy do przeczytania wywiadu, jakiego z tej okazji udzielił "Wiadomościom Uniwersyteckim".

Jak pan przyjął wiadomość o uzyskaniu tytułu profesora i co to dla pana oznacza w karierze naukowej? 

Z pozoru wydaje się, że to pytanie jest proste, ale w rzeczywistości jest ono niezwykle trudne i przyznam szczerze, że sam je sobie zadaję. Z jednej strony przez ten rok, od momentu, kiedy złożyłem odpowiednie dokumenty, mogłem się oswoić z tą myślą, ale z drugiej, pomimo wszystko, towarzyszą mi spore emocje. Gdy otrzymałem wiadomość z Kancelarii Prezydenta RP o nadaniu tytułu, to ku własnemu zaskoczeniu wzruszyłem się. Wydawało mi się, że jestem osobą dość twardo stąpającą po ziemi. Okazuje się, że chyba jednak kamuflowałem się sam przed sobą, ponieważ gdy w domu pojawiła się ta koperta, to przed jej otwarciem poczułem przyspieszone bicie serca. Po przeczytaniu tej pozytywnej informacji, poczułem, że wydarzyła się ważna rzecz. Później, gdy zaczęły napływać rozmaite gratulacje, m.in. od rodziców dzieci, z którymi pracuję, to pomyślałem, że jest to również ocena mojej dotychczasowej pracy, nie tylko naukowej, ale także klinicznej. To, że gratulowały mi w gruncie rzeczy obce osoby, które nie mają ze mną bliższych osobistych relacji, było dla mnie bardzo wzruszające, bo uświadomiłem sobie, że 25 lat pracy zawodowej zaprowadziło mnie do miejsca, w którym ludzie doceniają tę moją drogę i to co robię. Poczułem się trochę jak maratończyk, który zmęczony przybiega na metę i w momencie, kiedy zmęczenie ustępuje, pojawia się ogromna satysfakcja.    

Na co dzień jest pan bardzo zaangażowanym w obowiązki zawodowe praktykiem. Jestem więc ciekawa, jak udaje się panu pogodzić obie rzeczy i co było pierwsze - nauka czy praca fizjoterapeuty?  

Celem mojej pracy nigdy nie były i nie są stopnie i tytuły naukowe. To jest efekt uboczny tego, co lubię robić, a mianowicie rozwiązywać problemy - lubię zadawać pytania i za pośrednictwem narzędzi, które daje nauka, szukać na nie odpowiedzi. Jestem po prostu ciekawski. A jeśli to, co robię znajduje uznanie i może stanowić podstawę do nadania stopni i tytułu naukowego, to jest to tylko wartością dodaną. Moja droga jest trochę nietypowa. Gdy kończyłem Akademię Wychowania Fizycznego, to nawet przez myśl mi nie przeszło, że będę naukowcem. Chciałem być fizjoterapeutą, który pracuje z pacjentami. Po studiach otrzymałem ofertę pracy na uczelni i ją przyjąłem, ale pracowałem głównie jako praktyk. Dopiero po 10 latach pracy klinicznej uzyskałem stopień doktora. Myślę, że w tym zawodzie ogromną wartość ma nauka oparta o doświadczenie praktyczne. Uważam, że jest to lepsza droga, ale podkreślam, że jest to moje subiektywne odczucie. W mojej drodze naukowej trafiłem na fantastycznych ludzi, którzy otwierali mi drzwi i pokazywali, że jest to bardzo ciekawa przestrzeń. I tak zakochałem się w nauce. Przekonałem się, że można łączyć pracę naukową z praktyczną i że dzięki prowadzeniu badań będę jeszcze lepszym praktykiem. Okazało się, że był to strzał w dziesiątkę.  

Mógłby pan podzielić się jakąś konkretną historią związaną z relacją mentor-uczeń? 

Jedna historia jest dla mnie szczególnie ważna. W 2007 r. podczas jednego z kursów klinicznych poznałem profTomasza Kotwickiego, kierownika Kliniki Chorób Kręgosłupa i Ortopedii Dziecięcej Uniwersytetu Medycznego w Poznaniu. Odważyłem się do niego podejść, powiedziałem, że szykuję się do doktoratu i zapytałem, czy wsparłby mnie swoją radą przy opracowywaniu jednej z publikacji. No i on mnie - mówiąc kolokwialnie – przeczołgał podczas pracy nad artykułem. Był wobec mnie bardzo wymagający, do tego stopnia, że miałem chwile zwątpienia - myślałem, że praca naukowca nie jest dla mnie, że się do tego po prostu nie nadaję. Profesor chyba wyczuł moje zwątpienie i napisał do mnie długi e-mail, którego konkluzja była taka, że ma nadzieję, że wszystkie słowa krytyki, które do mnie kieruje inspirują mnie do pracy nad własnym warsztatem, bo w jego mniemaniu mam wszelkie predyspozycje, aby prowadzić wysokiej jakości badania, których efekty będą publikowane w najlepszych czasopismach naukowych na świecie. Innego dnia profesor powiedział mi, abym pojechał do Barcelony na kongres największego towarzystwa naukowego na świecie, które zajmuje się deformacjami kręgosłupa u dzieci. Początkowo byłem bardzo sceptyczny, bo po pierwsze, nie czułem się pewnie w posługiwaniu się językiem angielskim, a po drugie, nie uczestniczyłem wcześniej w konferencji poza Polską. Ostatecznie pojechałem i nie tylko wygłosiłem referat, ale także otrzymałem nagrodę za najlepszą pracę kliniczną i do tej pory jestem jedynym Polakiem, który otrzymał takie wyróżnienie podczas kongresów organizowanych przez SOSORT.  

 A czy teraz, gdy ma już pan tytuł profesora, widzi pan siebie w odwrotnej roli, czyli mentora dla młodszych?  

W sumie ja cały czas to robię. Jestem naukowcem, praktykiem, ale także nauczycielem i dydaktykiem. Uczę studentów, prowadzę szkolenia podyplomowe dla fizjoterapeutów. Mam swoich współpracowników, których rozwój z przyjemnością obserwuję. Uważam także, że tytuł profesora to nie przywilej ale przede wszystkim zobowiązanie. Zobowiązanie, które dotyczy także zaangażowania we wspieraniu młodszych koleżanek i kolegów na ich drodze naukowej. Bardzo bym chciał, aby młode osoby, które myślą o rozwoju naukowym bądź klinicznym, nie wahały się do mnie napisać, podejść i poprosić o pomoc.  

Jak prof. Czaprowski najchętniej spędza czas wolny? 

Przyznam szczerze, że łatwiej byłoby mi mówić o tym, co robię zawodowo, a nie o tym, jak odpoczywam, bo nie jest tajemnicą, że czasu wolnego jest mało. Przy okazji chciałbym podkreślić, że uzyskanie tytułu profesora nie byłoby możliwe bez ogromnego wsparcia ze strony rodziny, a przede wszystkim mojej żony. Nie da się wykonywać tylu obowiązków zawodowych bez pomocy najbliższych.  Lubię odpoczywać aktywnie, jestem absolwentem AWF-u, sam uprawiałem sport, bezpośrednio po studiach pracowałem jako fizjoterapeuta w ekstraklasie koszykówki kobiet, obecnie również istotna część mojej pracy związana jest z profilaktyką i leczeniem kontuzji sportowych.  Stąd aktywność fizyczna jest obecna w moim życiu. Lubię biegać czy tez wykonywać treningi motoryczne. Podczas ćwiczeń mam także poczucie, że lepiej myślę, do głowy „wpadają” mi nowe pomysły czy rozwiązania różnych problemów. Ponadto lubię czytać książki. Nie ograniczam się do jakiegoś konkretnego gatunku czy autora. Spoglądam na moją półkę i mogę powiedzieć, że pozycją, która zrobiła na mnie ostatnio wrażenie jest “Sapiens” Yuvala Noaha Harariego. Ostatnio z przyjemnością przeczytałem książkę Abelarda Gizy pt. “Otworzyć po mojej śmierci”. Mimo pozornie lekkiej formy, te krótkie opowiadania skłaniają także do refleksji.   

 Rozmawiała Marta Wiśniewska

 

 

Prof. dr hab. Dariusz Czaprowski - Absolwent Wydziału Fizjoterapii, Akademii Wychowania Fizycznego we Wrocławiu (1999). Profesor w Collegium Medicum UWM, kierownik Katedry Fizjoterapii. Od 2009 roku kierownik ds. klinicznych i naukowych w Centrum Postawy Ciała w Olsztynie. Specjalizuje się w diagnostyce oraz leczeniu dysfunkcji narządu ruchu, ze szczególnym uwzględnieniem zaburzeń w postawie ciała, deformacji kręgosłupa (skolioza idiopatyczna, choroba Scheuermanna) oraz zespołów bólowych stawów obwodowych i kręgosłupa. Uczestnik ponad 30 kursów specjalistycznych z zakresu m.in. leczenia deformacji i zespołów bólowych kręgosłupa m.in. w Medilanie, Tel Awiwie czy Barcelonie. Uczestnik stażu naukowo-klinicznego w zakresie leczenia zachowawczego deformacji kręgosłupa we Włoskim Instytucie Kręgosłupowym ISICO (Italian Scientific Spine Institute) w Mediolanie. Członek zarządu Society on Scoliosis Orthopaedic and Rehabilitation Treatment  (SOSORT); Komitetu Rehabilitacji, Kultury Fizycznej i Integracji Społecznej Polskiej Akademii Nauk (kadencja 2016-2020), w tym przewodniczący Zespołu Zadaniowego ds. diagnostyki i leczenia zachowawczego w przebiegu skoliozy idiopatycznej, którego celem było opracowanie standardów w zakresie prowadzenia badań przesiewowych mających na celu wczesne wykrywanie skoliozy idiopatycznej; Krajowej Rady Fizjoterapeutów I kadencji. Współautor wytycznych w zakresie diagnostyki i  leczenia zachowawczego skolioz (Negrini S. et al. 2016 SOSORT guidelines: orthopaedic and rehabilitation treatment of idiopathic scoliosis during growth. Scoliosis Spinal Disord 2018;13:3).  

 

 

Rodzaj artykułu