07 Kwietnia 2023

Aktualności


W czwartej edycji konkursu PRELUDIUM BIS o finansowanie starało się 248 naukowców. Granty o łącznej wartości ponad 34,7 milionów złotych otrzyma 58 wnioskodawców. Środki mogą przeznaczyć m.in. na badania i stypendia doktoranckie. Na liście laureatów jest projekt dr hab. Anny Rapacz-Leonard z Wydziału Medycyny Weterynaryjnej UWM.

Pani projekt „Identyfikacja genów i białek łożyska związanych z zatrzymaniem błon płodowych oraz pomiar stężenia progestagenów i metabolitów prostaglandyn E2 i F2a w surowicy jako potencjalnych markerów dla zatrzymania łożyska u klaczy zimnokrwistych” uzyskał finansowanie Narodowego Centrum Nauki. Czy był to pierwszy konkurs PRELUDIUM, w którym brała pani udział?

Drugi raz startowałam w konkursie PRELUDIUM BIS, ale pierwszy raz otrzymałam dofinansowanie. Byłam wcześniej opiekunem naukowym projektu w konkursie PRELUDIUM i kierownikiem projektu w konkursie SONATA, organizowanego przez Narodowe Centrum Nauki. W obu przypadkach były to badania klaczy zimnokrwistych.

Celem PRELUDIUM BIS jest wsparcie kształcenia doktorantów oraz finansowanie projektów badawczych, realizowanych przez nich w czasie studiów. Zespół badawczy składa się wyłącznie z promotora, który jest kierownikiem projektu, oraz doktoranta. Grant umożliwia doktorantom również zagraniczny wyjazd na staż badawczy, który jest finansowany przez Narodową Agencję Wymiany Akademickiej. Mój projekt przewiduje wyjazd do Francji.

Dlaczego zdecydowała się pani na taki temat?

Zatrzymanie łożyska jest jednym z najczęstszych i najcięższych powikłań podczas porodu u klaczy. Jest to stan zagrażający życiu, który dotyka jedną na cztery klacze, zwłaszcza klacze rasy zimnokrwistej, która jest szczególnie popularna na Warmii i Mazurach. W ciągu trzydziestu minut od rozpoczęcia porodu rodzi się źrebak. W ciągu kolejnych trzech godzin powinno odejść łożysko. Po przerwaniu pępowiny, łożysko jest tkanką martwą, która bardzo szybko się rozkłada. Jeśli łożysko nie odejdzie, rozkładająca się tkanka doprowadza do intoksykacji, czyli zatrucia. Efektem może być śmierć klaczy. W Polsce i na świecie nie ma obecnie wspólnych standardów postępowania po porodzie u klaczy zimnokrwistej, które bazowałyby na medycynie opartej na faktach (ang. Evidence Based Medicine). Projekt przewiduje monitorowanie ciąży klaczy zimnokrwistych, a po urodzeniu źrebięcia pobranie tkanki łożyska, zanim zostanie ono wydalone,, w celu identyfikacji różnic w ekspresji genów i białek. Dodatkowo pobrane zostaną próbki krwi w celu oznaczenia markerów w surowicy. Dane te posłużą do porównania klaczy, u których dochodzi do zatrzymania łożyska, z tymi, które są zdrowe.

Klacze zimnokrwiste, fot. Dominika Jankowska
Klacze zimnokrwiste, fot. Dominika Jankowska 

 

Ile będzie trwał projekt?

Projekt rozpisany jest na 4 lata. Związane to jest z długością ciąży klaczy, która trwa 11 miesięcy. Konie stymulowane są przez światło, więc dopiero przy dłuższym dniu rozpoczyna się u nich sezon rozrodczy i dlatego kryte są najczęściej dopiero wiosną. Projekt obejmie 60 klaczy, u których od początku będziemy monitorować przebieg ciąży. Docelowo chcemy mieć dwie grupy po 15 klaczy: te, u których nie wystąpi zatrzymanie łożyska i te, u których dojdzie do zatrzymania. Taka liczba klaczy pozwoli nam na osiągnięcie mocy statystycznej i wykrycie prawdziwych różnic pomiędzy tymi dwiema populacjami. Projekt obejmie więcej klaczy, ponieważ klacze mogą utracić ciążę np. w wyniku poronienia, więc grupa wyjściowa musi być większa. Pierwszym zadaniem doktoranta lub doktorantki będzie nadzór nad porodami i pobieranie prób.

Co pani umożliwi realizacja tego grantu?

Grant umożliwi zbadanie, czy istnieją różnice w biomarkerach u klaczy, która jest narażona na zatrzymanie łożyska i w konsekwencji tego na śmierć. Projekt pomoże nam przyjrzeć się też prowadzeniu samej ciąży – czy możemy przewidzieć zagrożenie, jak możemy mu przeciwdziałać. Chcemy zebrać doświadczenie i wnioski. Przypominam, że zatrzymanie łożyska dotyka średnio co czwartą klacz zimnokrwistą, więc problem jest duży. Może w przyszłości uda nam się też wypracować nowe, wspólne standardy postępowania w sytuacji zagrożenia życia i opracować wczesną diagnostykę w kierunku zatrzymania łożyska.

Rozmawiała Anna Wysocka

 

Dr Anna Rapacz-Leonard, fot. Archiwum prywatne
Dr hab. Anna Rapacz-Leonard, fot. Archiwum prywatne 

 

Rodzaj artykułu