19 Czerwca 2023

Aktualności


Obchody rocznic związanych z Mikołajem Kopernikiem zaczęły się dopiero pod koniec XIX wieku, a wpływ na nie miał rodzący się wtedy nacjonalizm. Niemcy chcieli podkreślić swoją wyższość kulturową i polityczną. W odpowiedzi Polacy bronili tożsamości narodowej i państwowej, której zostali pozbawieni. O upamiętnianiu Kopernika mówi ks. prof. Andrzej Kopiczko z Instytutu Historii UWM.

Wydawcą książki „Mikołaj Kopernik i Warmia. O pamięci regionalnej w 550. rocznicę urodzin i 480. rocznicę śmierci” jest Warmińska Kapituła Katedralna. Dlaczego?

Ta książka to forma uczczenia Kopernika przez Kapitułę Warmińską, której był najwybitniejszym przedstawicielem, a która nieprzerwane istnieje od 1260 roku. Jako członek Kapituły i dyrektor Archiwum Archidiecezji Warmińskiej uznałem, że powinienem podjąć się tego zadania. Plan zrodził się ponad dwa lata temu. Wówczas postanowiłem m.in. zebrać w jednej publikacji artefakty i udokumentować wszystkie formy upamiętnienia w przeszłości i obecnie. Kierując się tym zamysłem, zacząłem poszukiwać autorów, głównie z naszego regonu, o których wiedziałem, że są specjalistami w danej dziedzinie i podołają zadaniu. Wszyscy pracowali przy niej społecznie, a jej druk wsparł finansowo Bank Pekao SA.

 

Jaki jest zakres tematyczny tej publikacji?

Książka składa się z czterech części. Pierwsza to zbiór autentycznych autografów Mikołaja Kopernika, które zachowały się do naszych czasów i znajdują się w naszym archiwum. Część druga „Praca i nauka” opowiada częściowo o jego życiu, ale też o działalności kanonika i administratora, o jego myśli filozoficznej i teologicznej, jego rozważaniach medycznych i o umieszczeniu dzieła jego życia „De revolutionibus…” na indeksie ksiąg zakazanych. Część trzecia jest poświęcona wielkim jubileuszom kopernikowskim w naszym regionie. Natomiast czwarta zawiera informacje o różnych formach pamięci o Mikołaju Koperniku w trzech miastach, w których mieszkał i pracował, czyli w Lidzbarku Warmińskim, Olsztynie i Fromborku. Całość liczy ponad 700 stron.

Wiem, że to obszerna publikacja i wiem, że zawiera nowe elementy.

„Mikołaj Kopernik i Warmia. O pamięci regionalnej…” to pierwsza forma zebrania i uporządkowania wszystkich informacji o tym, jak nasz region upamiętniał swego najwybitniejszego uczonego. Zawiera wiele nowych treści. Najważniejsze jest zapewne to, że umieszczono w niej wszystkie autografy Mikołaja Kopernika przechowywane w Olsztynie i to w trzech formach: jako kopie oryginałów, ich odpisy i tłumaczenie na język polski. Dotychczas nikt tego nie zrobił. Oczywiście, te dokumenty były już publikowane, ale często w różnych opracowaniach. Jeżeli zaś chodzi o tłumaczenie, to dla niektórych mieliśmy jedynie streszczenia, a obecnie mamy pełne przekłady.

Autograf Kopernika
Notatka:
"Roku Pańskiego 1539, 6 Marca, po śmierci świętej pamięci Feliksa Reicha, Kustosza i Kanonika, Ja Mikołaj Kopernik, zastępca, otrzymałem z Osetnika 4 grzywny, 4 solidy, 5 denarów, z czego odjąwszy na przyrost 10 solidów, zostają 3 grzywny, 54 solidy, 7 denarów.

Włożone w Olsztynie do innych pieniędzy. Przyjąłem ja Achacy (Trenck) D.J."
Tłum. za: „Mikołaj Kopernik i Warmia. O pamięci regionalnej w 550. rocznicę urodzin i 480. rocznicę śmierci”, red. A. Kopiczko, 

 

W jakim języku są te dokumenty?

Głównie po łacinie, bo to był wtedy język urzędowy, ale są też dwa po niemiecku. Nie dysponujemy autografami w języku polskim, ale w tamtym czasie jeszcze nie używano go w kancelariach i korespondencji.

Czy Kopernik znał język polski?

Prawdopodobnie, ponieważ studiował w Krakowie. Potem, mieszkając na Warmii i pełniąc różne funkcje oraz urzędy, musiał spotykać się także z ludnością posługującą się językiem polskim. Dotyczy to przede wszystkim jego pobytu w Olsztynie, gdzie jako administrator dóbr kapitulnych zasiedlał łany opuszczone osadnikami polskojęzycznymi.

Czy współcześni mieli świadomość przełomu, który rozpoczął Kopernik i docenili jego dzieło?

Zapewne tak, ponieważ już w 1580 r. Marcin Kromer – biskup warmiński, ale też historyk i dziejopisarz – podjął decyzję o umieszczaniu w katedrze we Fromborku epitafium mu poświęconego. Nie zachowało się ono, ale z opisów wiemy, że podkreślało jego zasługi jako wybitnego astronoma. To epitafium zostało zdjęte z powodu budowy kaplicy biskupa Szembeka i nie wiemy, co się z nim stało. W 1735 r. przygotowano drugie epitafium i ono zachowało się do dzisiaj w katedrze fromborskiej

Jednocześnie jednak „De revolutionibus…” zostało wpisane do indeksu ksiąg zakazanych przez Kościół katolicki.

I znajdowało się na nim do 1828 r. Można stwierdzić, że na zasadzie owocu zakazanego, to właśnie przyczyniło się do jego rozpowszechnienia i dyskusji naukowej nad zawartą w nim treścią. Teoria Kopernika była również w tym czasie dyskutowana na różnych uczelniach. Zdjęcie dzieła z indeksu nie było sprawą prostą. Poprzedziły to liczne wypowiedzi naukowców z ówczesnych uniwersytetów. Sprawę badała także Kongregacja Świętego Oficjum przy Stolicy Apostolskiej. Pełna legalizacja dorobku Kopernika i zdjęcie „De revolutionibus” z indeksu trwały wiele lat.

Od kiedy świętujemy rocznice związane z Kopernikiem?

Rozpoczęło się to w XIX wieku. W 1873 r. przypadała 400. rocznica jego urodzin. Działo się to w czasach rodzenia się współczesnej świadomości narodowej. Szukano lub odkrywano swoich bohaterów. O Koperniku coraz częściej mówiono w środowiskach naukowych polskich, ale były to czasy rozbiorów. Duży wkład w upamiętnienie, ale też w wydobycie całej spuścizny astronoma i przygotowanie biografii tego uczonego, mieli warmińscy historycy niemieccy, skupieniu przy uczelni braniewskiej. Szczególne zasługi położył, pochodzący z Olsztyna, historyk ks. Franz Hipler. Zaczęto wydawać naukowe publikacje. W pewnym sensie możemy powiedzieć, że to, co dziś wiemy o Koperniku, pochodzi właśnie z tamtych badań. Ci historycy też jako pierwsi wydali drukiem niektóre autografy astronoma. Oczywiście, podkreślali też jego niemieckość. Z drugiej strony uczeni polscy, którzy wnieśli duży wkład w poznanie dorobku i biografii Kopernika, pisali o jego polskości. Takie narodowe przyporządkowanie jest dziś już raczej przeszłością i zarówno środowiska niemieckie, jak i polskie unikają tych sporów.

Następne wielkie obchody przypadły na rok 1923 (450-lecie urodzin) i na 1943, czyli pięćsetlecie jego śmierci. Przygotowywano się do tych drugich już od 1938 r. Wtedy to wykopano nawet hipotetyczne szczątki Kopernika i przewieziono je do zbadania w Królewcu.

Jak do tych wszystkich okrągłych rocznic ma się rok 1973 – jubileusz jego 500. urodzin?

To były największe obchody z związane z astronomem. Z przyczyn politycznych państwo i Kościół katolicki zorganizowały je osobno. Ale trudno przecenić dorobek tego jubileuszu. Były kongresy naukowe i mniejsze konferencje, publikacje i wystawy, koncerty i konkursy. Z tamtych czasów mamy m.in. Szlak Kopernikowski i planetarium w Olsztynie.

Kopernik, jeśli chodzi o inne formy upamiętniania, zarówno przez Niemców, jak i Polaków, jest już chyba należycie doceniony?

Niewątpliwie, mamy jego imienia muzea, szkoły, szpitale, ulice, instytucje, medale, pomniki, znaczki pocztowe. Każde miasto warmińskie, w którym mieszkał, już od końca XIX wieku starało się jakoś upamiętnić tego uczonego. W Lidzbarku Warmińskim był most Mikołaja Kopernika z reliefem jego wizerunku, a po II wojnie światowej postawiono pomnik. W Olsztynie też mamy wiele pamiątek z nim związanych, przede wszystkim tablicę astronomiczną na zamku, ale też pomniki, malowidła i szkoły jego imienia oraz planetarium. We Fromborku zachowały się, chociaż przebudowane, obydwa budynki, w których mieszkał, czyli kuria zewnętrzna i wieża. Jest jego epitafium oraz popiersie w katedrze i pomnik z 1973 r. obok tej świątyni. Ale też warto dodać, że pomnik o wysokości 30 metrów wystawiono mu tam także w 1909 r., a na jego odsłonięciu pojawili się sam cesarz Wilhelm II z żona Wiktorią Augustą. To wszystko świadczy o tym, że zyskał uznanie wśród potomnych i pamięć o nim trwa do dziś, a nawet należy powiedzieć, że jest ona coraz intensywniejsza.

Rozmawiał: Lech Kryszałowicz

 

Ks. prof. Andrzej Kopiczko z Instytutu Historii UWM jest redaktorem książki „Mikołaj Kopernik i Warmia. O pamięci regionalnej w 550. rocznicę urodzin i 480. rocznicę śmierci”.

 

Rodzaj artykułu