28 Kwietnia 2023
Aktualności
Szlak Kopernikowski ma już pół wieku. Czy jest on znany i dobrze wykorzystywany do celów turystycznych?
Z tego, co wiem, to ostatnio nie przeprowadzano badań dotyczących rozpoznawalności i wykorzystania tego szlaku, jako produktu turystycznego. Istnieją publikacje dotyczące procesów projektowych dotyczących innowacyjnych usług na Szlaku Kopernikowskim czy analiza znajomości miejsc poświęconych Kopernikowi wśród młodego pokolenia. Samorząd województwa warmińsko-mazurskiego przeprowadził co prawda ewaluację strategii rozwoju turystki w naszym regionie do roku 2025, w której są pewne oceny szlaku, ale dotyczą one zgodności szlaku ze strategią. Dlatego trudno powiedzieć, jaka jest rozpoznawalność szlaku i jego wykorzystanie. Mogę co najwyżej pokusić się o moją subiektywna ocenę, jako naukowiec z branży i jako praktykująca turystka, bowiem turystyka to moja praca i hobby.
A zatem, jaka jest pani subiektywna opinia?
W mojej ocenie szlak jest znany i dobrze wykorzystywany, aczkolwiek nie tak, jaki jego pomysłodawcy zakładali. To miał być szlak pieszy. Nie sądzę, aby byli chętni pragnący pokonać go pieszo i w całości. Widzę natomiast, że jego poszczególne fragmenty ludzie rzeczywiście przemierzają pieszo. W okolicach Olsztyna Szlak Kopernikowski biegnie np. śladem czerwonego szlaku turystycznego PTTK wzdłuż Łyny. To tak malownicze okolice, że jest tam zawsze wielu ludzi - pieszych i rowerzystów. Podobnie jest w innych atrakcyjnych widokowo miejscach, szczególnie wokół miast. A zatem ludzie wykorzystują szlak nie z powodu Kopernika, ale z powodu jego walorów przyrodniczych i krajobrazowych. Obecnie ludzie z tego szlaku, jako poświęconemu osobie Kopernika, korzystają punktowo.
Czyli jak?
Zazwyczaj wybierają jakieś miejsce na szlaku związane z Kopernikiem i je odwiedzają. W innym czasie wybierają inne i też nie wszystkie, bo teraz mało kto ma czas na systematyczne zwiedzanie. A zatem ktoś wybiera Toruń, ktoś inny Malbork albo Frombork. I na tym jednorazowo poprzestaje.
To dobrze, czy źle?
Ani tak, ani tak. Ważne, żeby z takiej wyprawy wrócił zadowolony. A wróci zadowolony, gdy w wybranych przez siebie miejscach otrzyma to, czego oczekiwał, a więc pełną informację i dobrą infrastrukturę turystyczną, a najlepiej – jakieś dodatkowe atrakcje. I przyznam, że coraz z tym lepiej.
Co pani ma na myśli?
Na przykład informacja: są już aplikacje oprowadzające po zabytkach. Nie trzeba wynajmować przewodnika, aby się dowiedzieć więcej. Szlak ma swoją stronę internetową i profil na Facebooku, na których oprócz informacji o nim samym, są informacje o aktualnych wydarzeniach, konkursach, grach terenowych, które można na szlaku zrealizować, o zbieraniu monet „CoperniCoinów” za które można dostać gadżety związane ze szlakiem. Pod tym względem, w związku z rocznicą kopernikowską, zagospodarowanie szlaku bardzo się poprawiło. Szkoda tylko, że wyłącznie w województwie warmińsko-mazurskim. Dwa pozostałe województwa pod tym względem niestety bardzo odstają.
A infrastruktura turystyczna?
To już zadanie nie samorządu województwa prowadzącego stronę i profil szlaku, lecz dla gmin i przedsiębiorców z branży. Ale i w tej dziedzinie widać wielką poprawę. Nie brakuje miejsc noclegowych i gastronomii. Miasta wzbogacają swoją infrastrukturę, np. o ścieżki rowerowe, organizują wiele imprez poprawiają estetykę. Pamiętajmy jednak, że całe to zaplecze to duże koszty inwestycyjne, które w jakiejś perspektywie albo muszą się zwrócić, albo przynieść dodatkowy dochód. Bo po co jest szlak turystyczny?
Dla wygody turystów?
Nie, on jest dla przedsiębiorczych mieszkańców. Ma ludzi przekonać, że warto gdzieś przyjechać i wydać tam pieniądze. Ma gospodarczo aktywizować jakiś obszar. Dlatego warto tworzyć szlaki i je promować. Szlak Kopernikowski, to z tego punktu widzenia, bardzo dobry produkt regionalny. Kopernik, jako administrator dóbr, na pewno byłby z niego zadowolony.
Rozmawiał: Lech Kryszałowicz
Dr inż. Anna Hakuć-Błażowska pracuje w Katedrze Turystki, Rekreacji i Ekologii na Wydziale Geoinżynierii UWM. Zajmuje się m.in. ekonomiczno-społecznymi i przestrzennymi aspektami zagospodarowania turystyczno-rekreacyjnego obszarów pojeziernych, kształtowaniem zrównoważonego rozwoju obszarów wiejskich, planistycznymi aspektami kształtowania i ochrony ekosystemów wód powierzchniowych, polityczno-społecznymi uwarunkowaniami ochrony środowiska oraz ekonomicznymi uwarunkowaniami kontrolowanego rozrodu i podchowu ryb.
Szlak Kopernikowski upamiętnia postać wielkiego astronoma i jego związki z regionami, w których został wytyczony. Prowadzi przez miejscowości położone w województwach warmińsko-mazurskim, pomorskim i kujawsko-pomorskim. Łącznie ma długość ok. 590 km. Został oznakowany symbolem astrolabium.
- Wędrując szlakiem, można zwiedzać zabytkowe budowle pamiętające czasy wielkiego uczonego, poświęcone mu ekspozycje muzealne, poznawać sekrety wszechświata w planetariach, a nawet prowadzić obserwacje astronomiczne. W obfitujących w atrakcje turystyczne regionach nie brakuje też innych miejsc i obiektów godnych uwagi. Wiele propozycji znajdą dla siebie również amatorzy czynnego wypoczynku - czytamy na stronie internetowej poświęconej szlakowi.
W województwie warmińsko-mazurskim Szlak Kopernikowski wiedzie od południowej granicy regionu przez Kurzętnik, Nowe Miasto Lubawskie i Lubawę, w której podjął decyzję o wydaniu drukiem dzieła swojego życia „O obrotach”.
Szlak przebiega też przez Olsztynek i Stawigudę wiedzie do Olsztyna, gdzie Kopernik pełnił urząd administratora dóbr kapituły warmińskiej, a przez Dywity i Dobre Miasto dociera do Lidzbarka Warmińskiego. Tutaj Kopernik w latach 1503-1510 pełnił funkcję sekretarza i lekarza swojego wuja, biskupa warmińskiego Łukasza Watzenrodego. Kolejne etapy szlaku wiodą przez Ornetę, Pieniężno i Braniewo, aż do Fromborka, gdzie astronom żył i pracował przez blisko 30 lat i gdzie go pochowano.
Dalej szlak prowadzi wzdłuż Zalewu Wiślanego przez Tolkmicko oraz Kadyny do Elbląga.
Źródło: https://szlakkopernikowski.pl / red.