31 Lipca 2024

Aktualności


Uniwersytet Warmińsko-Mazurski, którego jedną z poprzedniczek była Akademia Rolniczo-Techniczna, jest ważnym centrum postępu naukowo-technicznego w szeroko pojętym sektorze rolnym. Oprócz różnego rodzaju osiągnięć badawczych Uniwersytet może poszczycić się także rozwiązaniami praktycznymi.

Tylko w ostatnim pięcioleciu przedstawiciele UWM uzyskali 10 patentów i zgłoszeń patentowych na różnego rodzaju urządzenia lub usprawnienia ułatwiające pracę w rolnictwie Są to: agregat uprawowy do gleb ciężkich, tryjer obiegowy do gryki, przetrząsaczo-zgrabiarka kołowo-palcowa, kalibrator do róż kalafiorów i brokułów, kruszarka do warzyw, zbierak do pomidorów, kombajn do mechanicznego zbioru roślin kapustnych, np. kalafiorów i brokułów, sposób wytwarzania granulatu opałowego z łuski cebuli, maszyna hybrydowa do pielęgnacji kapusty pekińskiej i ogławiacz do naci selera.

Ponadto naukowcy z UWM wyhodowali 26 odmian chronionych przez Centralny Ośrodek Badania Odmian Roślin Uprawnych. Promocją i komercjalizacją odmian roślin i maszyn oraz urządzeń, będących rezultatem prac badawczo-naukowych pracowników UWM zajmuje się Centrum Współpracy z Otoczeniem Społeczno-Gospodarczym. Prowadzi ono szereg inicjatyw w celu ich promowania. Sukcesywnie bierze np. udział w targach np. agro-WARMA, POLAGRA, pokazując ofertę UWM na rzecz praktycznego rolnictwa. Obecnie CWO prowadzi rozmowy z jedną z wiodących firm z naszego regionu dotyczące komercjalizacji licencji na wykorzystania produktów bazujących na naturalnych składnikach. CWO otrzymuje również pytania bezpośrednio od rolników zainteresowanych kupnem chronionych odmian. To potwierdza, że popularyzacja chronionych odmian oraz rozwiązań technicznych przynosi praktyczne rezultaty.

Mechatronika w pomidorach

Rozwój i postęp w przemyśle z jednej strony prowokują konstruktorów do działania, a z drugiej strony dają nowe i ogromne możliwości osobom, które chcą i potrafią te możliwości wykorzystać – zauważa dr hab. Inż. Krzysztof Jadwisieńczak z Katedry Maszyn Roboczych i Metodologii Badań. Zespół profesora opracował rozwiązanie z myślą o plantatorach zajmujących się pomidorami. Obecnie zbiór pomidorów odbywa się w większości przypadków ręcznie. Do zbioru z 1 ha plantacji potrzeba ok. 50 zbieraczy oraz dodatkowych 10 osób odbierających pełne pojemniki. Koszty robocizny i jej pochodne stanowią ponad 25 proc. kosztów całkowitej produkcji tej rośliny. Zapewniając zbiór mechaniczny, zmniejsza się zatrudnienie do zaledwie 6 osób – operatora, kierowcy ciągnika z przyczepą do odbioru owoców oraz 4 osób selekcjonujących pomidory na kombajnie. W szklarniach proces zbioru odbywa się w całości ręcznie.

Zespół z katedr: Maszyn Roboczych i Metodologii Badań (WNT) oraz Agroekosystemów i Ogrodnictwa (WRiL) w  trakcie badań do pracy doktorskiej mgr. inż. Artura Dobrowolskiego kierowanych przez dr hab. Joannę Majkowską-Gadomską, prof. UWM opracował autonomiczny zbierak do pomidorów. Urządzenie, które ma zmniejszyć zapotrzebowanie na kosztowną pracę ludzką, uzyskało już ochronę patentową.

Rozwiązanie ujmuje w pełni proces wstępnej i końcowej selekcji owoców pomidora w ich odpowiedniej fazie dojrzałości. Pomaga ono w procesie zrywania i transportowania owoców do poszczególnych opakowań zbiorczych.

Urządzenie łączy w  sobie układy mechatroniczne. Wszystkie podzespoły zamontowane zostały na wspólnej samonośnej i zwartej konstrukcji posiadającej własny elektryczny napęd i stalowe lub gumowe koła w zależności od podłoża. Porusza się samodzielnie. Pomidory rozpoznaje układ optyczny, a inne układy mechatroniczne odpowiadają za przebieg dalszego procesu technologicznego ich zbioru. Za zrywanie owoców odpowiada strumień powietrza wydostający się z odpowiednio wyprofilowanych dysz, którego wartość jest dobrana, by wygenerowana siła zrywająca owoce była zależna od odmiany i stopnia dojrzałości jagód. Pomidory spadają na taśmę roboczą, a następnie są segregowane do odpowiednich pojemników. Pomidory ze szklarni wychodzą więc posegregowane według narzuconych norm jakości, gotowe do sprzedaży. Zbierak nie wymaga częstych regulacji, bo jest dostosowany do szerokiego zakresu wielkości, kształtu i barwy zbieranego surowca – streszcza zasadę jego działania dr hab. inż. Krzysztof Jadwisieńczak z Katedry Maszyn Roboczych i Metodologii Badań, współautor patentu.

Kombajn do zbiorów według kortowskiego pomysłu

Ktoś, kto zbierał z pola kapustę, kalafiory lub brokuły, wie, że to praca męcząca, wykonywana w niewygodnej pozycji, a na dodatek często przy złej pogodzie. Nic dziwnego, że chętnych do niej brak. Od czego jednak są maszyny?

Dr hab. inż. Piotr Markowski, prof. UWM, dr hab. inż. Andrzej Anders, prof. UWM i prof. dr hab. Dariusz Choszcz postanowili usprawnić zbiór kalafiorów i brokułów. Efektem prac naukowców z Katedry Maszyn Roboczych i Metodologii Badań jest patent na kombajn do ich mechanicznego zbioru. Otrzymali go 22 stycznia br.

Kombajn według ich pomysłu może zastąpić ludzi w niewdzięcznej pracy związanej ze zbiorem warzyw. Jak?

Kombajn jest maszyną agregatowaną z ciągnikiem rolniczym mocy 50–60 KM. Prędkość robocza kombajnu wynosi 2–4 km/h. Maszyna jednocześnie podkopuje rośliny, odcina ich korzenie i ogławia z liści ochronnych. Umożliwia w pełni automatyczne oddzielenie róż kalafiora, co pozwala na znacznie większą wydajność zbioru niż przy pracy ręcznej. Z zespołu wyorująco-obcinającego róże kalafiora są transportowane przenośnikami taśmowymi na stół selekcyjny. Tam odbywa się ich ręczna selekcja pod względem wymiarów, następuje także docinanie resztek liści oraz układanie róż w skrzynkach – wyjaśnia zasadę działania kombajnu prof. Markowski.

Kombajnem według kortowskiego patentu można zbierać rośliny z jednego lub z wielu rzędów – jeśli się zastosuje dodatkowe zespoły wyorująco-obcinające. W wersji jednorzędowej kombajn obsługiwany jest przez trzech pracowników (traktorzystę i dwie osoby na kombajnie). Jego wydajność wynosi od 0,08 do 0,12 ha/h. Jego zaletą jest ograniczenie pracy ręcznej do sortowania i pakowania róż kalafiora i umieszczania ich w skrzynkach. Dodatkowym argumentem przemawiającym za zastosowaniem mechanicznego zbioru są koszty robocizny, które rosną szybciej niż ceny warzyw. Zatem kombajn pomoże ogrodnikom oszczędzać i na czasie, i na kosztach pracy.

lek

fot. pixabay.com

Kwietniowie WU, grafika

Artykuł ukazał się w kwietniowym wydaniu „Wiadomości Uniwersyteckich”. Tematem przewodnim numeru były zmiany w rolnictwie. Uniwersyteccy eksperci opowiadali m.in. o Europejskim Zielonym Ładzie, rynku mleka, zarządzaniu gospodarstwem rolnym i przewidywali scenariusze dotyczące kierunków, w jakich będzie zmierzało rolnictwo. Sprawdziliśmy także, jakie rozwiązania z myślą o rozwoju tego sektora gospodarki opracowują naukowcy z UWM oraz przyjrzeliśmy się socjologicznym i historycznym aspektom związanym z rolnictwem w Polsce.

Rodzaj artykułu