28 Lutego 2023

Aktualności


Nie da się zagwarantować świata wolnego od szaleńców i terrorystów strzelających do ludzi. Ale da się tak budować obiekty publiczne, aby zmniejszyć liczbę ofiar ich zamachów. Pomysł na to, jak takie schrony mogą wyglądać, ma dr hab. inż. Jacek Katzer, prof. UWM z Wydziału Geoinżynierii, specjalista od betonów i bunkrów.

Do niedawna ludzi budujących prywatne schrony uważano za zwariowanych survivalowców, niepoprawnych pesymistów, albo paranoicznych miliarderów. Od wybuchu wojny w Ukrainie zainteresowanie nimi gwałtownie wzrosło. Ogłoszeń firm budujących schrony jest w Internecie sporo, ale nie mamy pewności, czy proponowane przez nich obiekty rzeczywiście są bezpieczne.

Dr hab. inż. Jacek Katzer prof. UWM z Katedry Inżynierii Budowlanej na Wydziale Geoinżynierii zainteresował się schronami już dawno. Pochodzi z Koszalina, który leży niedaleko Wału Pomorskiego, czyli pasa umocnień niemieckich z czasów II wojny światowej sięgających aż do Międzyrzecza. Z bunkrami miał już do czynienia od dziecka. Jako pracownik naukowy UWM zainteresował się obiektami Wału Pomorskiego w sposób naukowy.

Bunkry są wykonane z żelbetu, a beton ma to do siebie, że z wiekiem jego wytrzymałość się zwiększa. Szczegółowa dokumentacja budowlana bunkrów z rodzinnych okolic dr. Katzera zachowała się do naszych czasów. 

Wiedziałem zatem, z jakiej klasy betonu i jakiej wytrzymałości są zabudowane. Interesowała mnie ich wytrzymałość po latach. Przeprowadziłem takie badania w latach 2004–06. Od budowy bunkrów do moich badań upłynęło 70 lat. Ustaliłem, że w tym czasie wytrzymałość betonu zwiększyła się dwukrotnie w porównaniu do pierwotnej – opowiada prof. Katzer.

Niestety, naukowiec z UWM nie mógł dalej pogłębiać swych badań. Na drodze stanęła mu jednak nie tajemnica wojskowa, ale konserwator zabytków. Bunkry to zabytki i nie wolno nic z nimi robić, a dalsze badania prof. Katzera wymagały pobierania próbek ze ścian. Zainteresowania profesora wywodzące się z lat młodzieńczych obejmują jednak nie tylko bunkry, ale i strzelectwo, co – jak się okazuje – ma też implikacje naukowe. Zainteresowania badawcze prof. Katzera umocniło pewne niecodzienne wydarzenie związane z jego powrotem z Brukseli do kraju. 

Na lotnisku, z którego odlatywałem do Polski, terrorysta zaczął strzelać do ludzi. Działo się to w tunelu o betonowych ścianach. Pociski strzeleckie i odłamki granatów, często odbijają się od takich ścian, a odbite mogą ranić ludzi. Liczba poszkodowanych przez to staje się większa. Takie tragiczne zdarzenia mogą się niestety zdarzyć także na dworcach kolejowych, autobusowych, stacjach metra, przejściach podziemnych. Ryzyko trafienia rykoszetem jest tam bardzo duże. Zacząłem się zastanawiać, czy jest jakiś sposób na to, aby zmniejszyć liczbę ofiar, kiedy już dojdzie do tragedii – wspomina.

Tak prof. Katzer zapoczątkował kolejny rozdział swoich badań. Tym razem nad doborem takiego betonu, który nie odbije kuli i odłamka, tylko je wchłonie, a przy tym nie będzie dawał odprysków, mogących ciężko ranić ludzi. 

Do badań wytypował betony lekkie, czyli takie, których 1 m³ suchego może ważyć od 800 do 1800 kg. Dla porównania beton zwykły waży od 2200 do 2600 kg/m³. Beton lekki otrzymuje się wtedy, gdy w miejsce kruszywa naturalnego daje się do niego jakieś kruszywo lekkie. Dość znany jest keramzyt wyrabiany z gliny.

Profesor Katzer stosował różne kruszywa: od keramzytu po granulat styropianowy. Wykonywał betonowe ścianki i ostrzeliwał je z różnej broni pod różnymi kątami. Metodą doświadczalną opracował technologię kilku rodzajów betonu pochłaniającego kule i odłamki oraz nieodpryskującego. Płyty z takich betonów muszą mieć 10 cm grubości i chropowatą powierzchnię zewnętrzną. 

Teraz prof. Katzer będzie badał duże płyty, których powierzchnia czołowa nie będzie płaska. Odpowiednia powierzchnia czoła płyty może jeszcze zwiększyć jej zdolności absorpcyjne – przypuszcza. Prof. Katzer spodziewa się, że uda mu się opracować technologię płyt absorbujących energię kul i odłamków, które będzie można wykorzystywać na ścianach wszelkich obiektów publicznych. 

To płyty do schronów dla ochrony ludności, nie do bunkrów wojskowych – podkreśla. – Widzę w tym betonie wielki potencjał komercyjny i staram się nim zainteresować przedsiębiorstwa produkujące prefabrykaty budowlane – dodaje prof. Katzer.

Chyba nikt nie ma wątpliwości, patrząc na to, co się dzieje teraz w Ukrainie, że technologia prof. Katzera potrzebna jest na wczoraj. 

Lech Kryszałowicz

fot. freepik

dr hab. inż. Jacek Katzer, prof. UWM - kierownik Centrum Inżynierii Lądowej na Wydziale Geoinżynierii. Posiada bogate doświadczenie jako badacz betonu, projektant mieszanek, kontroler jakości produkcji (zarówno betonu towarowego jak i elementów prefabrykowanych) oraz wykładowca technologii betonu.

Rodzaj artykułu