21 Lutego 2024

Aktualności


Międzynarodowy Dzień Języka Ojczystego od lat jest uroczyście obchodzony na Wydziale Humanistycznym. W tym roku poloniści z UWM zaplanowali obchody tego święta na trzy dni. We wtorek (20 lutego) odbyło się ciekawe spotkanie z pisarką Sylwią Chutnik. Środa to czas dyktanda, rozstrzygnięcia konkursu literackiego oraz okazja do wysłuchania wykładu dr Moniki Czerepowickiej, polonistki z Instytutu Językoznawstwa UWM, natomiast w czwartek filolodzy zapraszają na wykład prof. Sławomira Buryły.

Z okazji święta polszczyzny filolodzy z Katedry Literatury Polskiej oraz Literatury Języka Polskiego i Logopedii zorganizowali szereg wydarzeń z myślą nie tylko o społeczności uniwersyteckiej, ale także, na przykład, uczniach szkół średnich oraz mieszkańcach Warmii i Mazur. 

 

PONIEDZIAŁEK (20 LUTEGO)

Obchody Dni Języka Ojczystego rozpoczęły się od spotkania z Sylwią Chutnik, która przyjechała do Kortowa na zaproszenie prof. Joanny Chłosty-Zielonki, prodziekan Wydziału Humanistycznego dr. promocji i rozwoju. Chutnik to nie tylko pisarka, eseistka, publicystka i kulturoznawczyni, ale też aktywistka, podcasterka, wokalistka i autorka tekstów queen-punkowego zespołu Zimny Maj. Na UWM, podczas rozmowy z prof. Chłostą-Zielonką opowiadała m.in. o swojej najnowszej książce - „Dintojra”. To zbiór opowiadań, w którym autorka przedstawia różne oblicza zemsty („Dintojra” znaczy „zemsta”). Sprzedawca z sex shopu, rozgoryczona aktorka, Kobieta Na Skraju Załamania Nerwowego, porzucona dziewczyna czy brat w żałobie –  wszyscy mają złamane serca, zmagają się z samotnością oraz marzą o lepszym życiu. Autorka z charakterystycznymi dla siebie empatią oraz ironią opowiada o tych, którzy nie zawsze potrafią znaleźć szczęście. Ale za to wszyscy chcą wyrównać swoje porachunki ze światem.

Prof. Joanna Chłosta-Zielonka pytała autorkę o początki jej kariery pisarskiej. Sylwia Chutnik przyznała, że zaczęła pisać dość wcześnie. Jako dziecko prowadziła pamiętnik, a jeden z pierwszych tekstów, który zachował się w jej archiwum to recenzja książek Lucy Maud Montgomery, które ceniła wyżej niż powieści Hanny Ożogowskiej. Jak dodała z uśmiechem, już wtedy była najwidoczniej "zaprogramowana" na zainteresowanie postaciami kobiecymi, bo jeden z powodów, dla których Montgomery uznała za autorkę ciekawszą, był fakt, że pisała o kobietach, a nie –  jak Ożogowska – o chłopcach.

Pisarka mówiła także o swoich reakcjach na pierwsze recenzje, wśród których – jak przypomniała żartobliwie – była także ta, niezbyt entuzjastyczna, autorstwa literaturoznawczyni z UWM, prof. Bernadetty Darskiej. Spotkało się to z natychmiastową reakcją obecnej na spotkaniu prof. Darskiej, która zaznaczyła, że jej opinia o "Kieszonkowym atlasie kobiet" była całkiem pozytywna.

 

Joanna Chłosta-Zielonka i Sylwia Chutnik

 

W wywiadzie, którego Sylwia Chutnik udzieliła Radiu UWM FM już po spotkaniu na Wydziale Humanistycznym, Sylwia Chutnik tłumaczyła, dlaczego w swoich książkach zwykle (a może nawet zawsze) staje po stronie słabszych, zapomnianych lub dyskryminowanych. Piotr Szauer pytał ją, czy czuje się "misjonarką literatury".

– Mam problem z tym słowem, ale chyba mogłabym go użyć. Pamiętam, że od razu po debiucie wepchnięto mnie do szufladki takiej zaangażowanej literatury – społecznej, feministycznej czy właśnie dotyczącej tzw. mniejszości, czyli osób, które po prostu mają gorzej. I wydawało mi się, że jest to trochę takie spychanie mnie w kąt reportażów interwencyjnych emitowanych po 22:00. W związku z tym, że traci na tym literatura - że to nie jest jakaś prawdziwa powieść, tylko powieść społeczna. Ale myślę sobie, że nie widziałabym siebie absolutnie w żadnej innej roli! Jako osoba, która ma możliwość pisania, publikowania (również dziennikarskiego –bo chodzi o publicystykę, o felietony), wypowiadania się publicznie (choćby w radiu), nie wyobrażam sobie sytuacji, w której miałabym rozmawiać... o tym, co jadłam na obiad. Tzn. mogłabym o tym powiedzieć, ale to nie ma żadnego znaczenia w kontekście prawdziwych problemów – tłumaczyła. – I moje uprzywilejowanie, i moja pozycja są po to, żeby być tubą tych, którzy nie mają takich możliwości. Nie widzę inaczej swojej roli – zarówno jako działaczki społecznej, jak i jako pisarki.

Pisarka daleka jest jednak od tego, by narzucać sobie i innym konieczność nieustannej walki.

– Współcześnie pisanie o jakichś głupotach nie ma sensu – podkreśliła Sylwia Chutnik. – Nie znaczy to, że trzeba za każdym razem nieść sztandar i walczyć na jakiejś barykadzie. Ale skupiać się na takich emocjach, takich problemach i takich sytuacjach czy bohaterach i ich doświadczeniu, które nie są reprezentowane w tym głównym dyskursie. Tylko tak widzę sens pisania. Nie interesują mnie gładkie opowieści o nie wiadomo czym. Ja mam po prostu inny interes w tym życiu – żeby mówić o sprawach dla mnie ważnych, ale też o problemach, które się "nie klikają" współcześnie.

 

Spotkanie z Sylwią Chutnik na Wydziale Humanistycznym

 

Skoro spotkaliśmy się przy okazji obchodów Dnia Języka Ojczystego, nie mogło zabraknąć też pytania o to, jak Sylwia Chutnik postrzega zmieniający się język polski.

Jestem zafascynowana tym momentem, w którym teraz jesteśmy – gdzie języka szukają te osoby, które zazwyczaj były niesłuchane i jak bardzo jest to awanturnicze, jak wiele osób się oburza na feminatywy, na niebinarne formy, na antyrasistowskie określenia. Jak bardzo jest to upolitycznione i jak bardzo pokazuje, że język się kojarzy z władzą (i to władzą tej dominującej grupy, która absolutnie nie chce dopuścić nikogo innego do tej swojej pozycji) – tłumaczyła pisarka. – Z bardzo dużą ciekawością patrzę na rozwijający się język i na to, jak te grupy szukają określeń, które byłyby dla nich odpowiednie. Ja sama się uczę tego języka, ale też bycia osobą, która stara się być wrażliwa na potrzeby innych ludzi. Co oczywiście jest trudne. To jest też praca intelektualna. Chodzi o to, żeby się porozumiewać. To jest jakaś nasza praca na rzecz społeczności.

Zdaniem pisarki język ma do spełnienia ważną misję.

Język ma za zadanie przynajmniej próbować stworzyć jakieś więzi międzyludzkie (bardzo często między bardzo różnymi ludźmi). No i to jest największe wyzwanie tego języka. Dlatego też dobrze, że jesteśmy w tych czasach eksperymentów jezykowych, bo to po prostu jest bardzo ciekawe – zaznaczyła.

>>> Rozmowy z Sylwią Chutnik można posłuchać w Radiu UWM FM

 

Spotkanie z Sylwią Chutnik na Wydziale Humanistycznym

 

ŚRODA (21 lutego)

 

Na zaproszenie prof. Aliny Naruszewicz-Duchlińskiej i prof. Iwony Maciejewskiej, kierowniczek katedr tworzących uniwersytecką polonistykę, środowe obchody Dnia Języka Ojczystego uroczyście otworzył profesor Jerzy Przyborowski, rektor UWM. 

– Język jest niesamowitym wynalazkiem, dlatego to święto jest tak ważne – mówił rektor. – To wspaniała okazja, aby poddać go refleksji oraz zadbać o jego kulturę, a to jest przecież niezwykle istotne w kontekście naszej tożsamości. Bardzo się cieszę, że na naszej uczelni odbywa się takie wydarzenie i gratuluję jego organizatorom.

 

Rektor UWM prof. Jerzy Przyborowski

 

Profesor Mariusz Rutkowski, dziekan Wydziału Humanistycznego i językoznawca, podkreślał, że podczas Dni Języka Ojczystego w centrum zainteresowania jest nie tylko polszczyzna. To także święto, którego bohaterami są wszyscy, którzy się nią zajmują.

Jakiś czas temu połączyliśmy Dni Języka Ojczystego ze świętem polonistów, zatem wszyscy, którzy profesjonalnie zajmują się językiem powinni dzisiaj świętować. Gdybym miał za pomocą metafory powiedzieć, czym jest język ojczysty, to powiedziałbym, że on jest dla nas jak powietrze, to znaczy, że używamy go na co dzień trochę bezwiednie, nie zastanawiając się nad znaczeniami, wyrażeniami czy innymi kwestiami. Dlatego też takie wydarzenie jak to dzisiejsze jest odpowiednią okazją do refleksji nad językiem polskim. Możemy o nim pomyśleć nie tylko jako o narzędziu komunikacji, ale także jako nośniku naszej kultury i tożsamości – przekonywał prof. Rutkowski.

Dni Języka Ojczystego

 

Dyktando, czyli romans z ortografią

Tradycyjnie uczestnicy Dni Języka Ojczystego mogli sprawdzić swoje umiejętności, pisząc dyktando. Tekst pt. „Ortograficzny romans” ułożył dr Sebastian Przybyszewski z Katedry Języka Polskiego i Logopedii. 

Przygotowując to dyktando, myślałem o studentach, w tym oczywiście o studentach filologii polskiej. Trudno jest odpowiedzieć na pytanie, dla kogo dyktando jest łatwe, a dla kogo trudne, bo to zawsze od czegoś zależy. Starałam się dobierać wyrazy pochodzące ze słownika. Nie było w tym dyktandzie „dziwolągów językowych”, lecz w trakcie sprawdzania zauważyliśmy, że takie słowa jak „zszarzały” czy „zżymający się” sprawiały trudności piszącym. Być może dlatego, że niezbyt często pojawiają się w przestrzeni internetowej. Język się zmienia i te słowa są obecnie coraz rzadziej używane – wyjaśniał dr Przybyszewski. 

 

Dyktando podczas Dnia Języka Ojczystego

 

Gdy autor dyktanda po raz pierwszy odczytał swój tekst, na sali słychać było pomruk niepewności. Trzeba przyznać, że po pierwszym kontakcie z „Ortograficznym romansem” można było poczuć motyle w brzuchu, ale raczej nie te, które wskazywałyby na szczególne uczucie do tekstu. Okazało się, że z dyktandem najlepiej poradził sobie Jan Rondomański, student pierwszego roku polonistyki. Drugie miejsce zajęła Zuzanna Parzych, a trzecie Karolina Kubiak, studentki ostatniego roku filologii polskiej, które – tu ciekawostka – w czasie praktyk studenckich wspierały także pracę redakcji „Wiadomości Uniwersyteckich”

 

Dyktando podczas Dnia Języka Ojczystego

 

Organizatorzy zaproponowali również inną formę sprawdzenia wiedzy o języku polskim. Studentki Maria Doroszczak oraz Dominika Bednarczyk przygotowały quiz pt. „Kazusy polonistyczne”. Za pomocą internetowej aplikacji trzeba było odpowiedzieć na takie pytania, jak to, kto był pierwszym w historii polskim laureatem literackiej Nagrody Nobla oraz czy poprawne jest zdanie „Jem kotlet”.

 

Dni Języka Ojczystego

 

XIII Konkurs Literacki o Trzcinę Kortowa

Dni Języka Ojczystego to także uroczysta gala wręczenia nagród laureatom Konkursu Literackiego o Trzcinę Kortowa. Nadia Wierszewska, studentka architektury na Wydziale Rolnictwa i Leśnictwa udowodniła, że humanistą i poetą może być nie tylko student Wydziału Humanistycznego. To ona okazała się autorką najlepszych wierszy w kategorii studenckiej.

Wiersze na konkurs napisałam w ciągu trzech godzin przed egzaminem z fizjografii, bo wówczas było to dla mnie ciekawsze zajęcie niż nauka (przepraszam, panie profesorze!) – zdradziła. Mimo że czas przeznaczony na naukę skradła poezja, egzamin zaliczyła na piątkę. – Pomyślałam, że będzie zabawnie, skoro mam na nazwisko Wierszewska i będę pisać wiersze. Miałam nadzieję, że coś z tego będzie, no i jest. Pisząc, mogę być w pełni sobą, mówić to, co chcę.

Dni Języka Ojczystego - laureaci Konkursu Literackie o Trzcinę Kortowa

 

W grupie uczniów wygrał Sasza Grabowski z I Liceum Ogólnokształcącego im. Adama Mickiewicza w Olsztynie.

Do udziału w konkursie namówiła mnie moja polonistka, pani Wiesława Zielińska, która uważała, że moje wiersze są dobre i że powinienem je zgłosić. Zupełnie w to nie wierzyłem, bo nigdy nie brałem udziału w żadnym konkursie. Jestem tym wszystkim trochę przytłoczony i bardzo zaskoczony. Poezja jest dla mnie próbą wyrażenia siebie, moich myśli. Uważam, że jest to najbardziej przystępny sposób, bo gdybym chciał spróbować zrobić to, na przykład występując w teatrze, to byłoby to o wiele trudniejsze pod względem logistycznym – tłumaczył Sasza.

 

Dni Języka Ojczystego - laureaci Konkursu Literackie o Trzcinę Kortowa

Nagrodzeni odczytali swoje utwory, co dla niektórych było zapewne niełatwą próbą skonfrontowania swojej, nierzadko intymnej, twórczości z publicznością. Niektóre wiersze były mocne i poruszające, inne refleksyjne, a jeszcze inne przepełnione buntem wobec otaczającej rzeczywistości. Wśród tematów dominowały zagadnienia egzystencjalne, wojny i konflikty oraz obecność w codziennym życiu nowych technologii i mediów społecznościowych. 

Nagrody w Konkursie Literackim o Trzcinę Kortowa przyznało jury w składzie: profesor Beata Tarnowska (przewodnicząca), prof. Grzegorz Igliński, dr hab. Ewa Szczepkowska, dr Piotr Przytuła oraz dr Anna Jarmuszkiewicz (sekretarz). Wiersze laureatów zostaną opublikowane w marcowym wydaniu „Wiadomości Uniwersyteckich”.  

 

Dni Języka Ojczystego

 

Język pełen praw i niespodzianek

Środowe obchody Dni Języka Ojczystego zwieńczył wykład pt. „Wielowyrazowe jednostki leksykalne a prawa statystyczne”. Dla laika ten tytuł brzmi dość tajemniczo, zatem poprosiliśmy jego autorkę, dr Monikę Czerepowicką z Katedry Języka Polskiego i Logopedii, o wyjaśnienie. 

Prawa statystyczne to ogólne właściwości zauważalne w dużych zbiorach tekstów. Na podstawie dużych prób szacuje się prawdopodobieństwo wystąpienia jakiegoś zjawiska w populacji ogólnej. Chodzi na przykład o to, jak często występują jednostki o trudnej odmianie, z czego może wynikać defektywność, czyli braki w odmianie w tabelach jednostek wielowyrazowych. A te jednostki to połączenia wyrazów, które nabierają znaczenia jako całość, np. „biały kruk” albo „biała kawa”, która przecież wcale nie jest biała. W tego typu sformułowaniach zachodzi pewne przesunięcie semantyczne – tłumaczyła dr Czerepowicka.

 

Dr Monika Czerepowicka

 

CZWARTE (22 LUTEGO)

Trzydniowe święto polonistów zakończyło się wykładem prof. Sławomira Buryły. Literaturoznawca z Uniwersytetu Warszawskiego z okazji Dnia Języka Ojczystego wrócił na moment na Wydział Humanistyczny UWM, z którym związany był przez wiele lat, pełniąc m.in. funkcję dyrektora Instytutu Filologii Polskiej oraz kierownika studiów doktoranckich. W Auli Dietrichów wygłosił wykład na temat obrazu kontrkultury w prozie Jana Józefa Szczepańskiego. Profesor Buryła skupił się m.in. na tym, co interesowało i denerwowało eseistę w amerykańskiej kontrkulturze oraz na czym polegała wyjątkowość spojrzenia Szczepańskiego. Literaturoznawca porównał opinie autora "Piątego Anioła" z tym, co na podobny temat do powiedzenia miał np. Leopold Tyrmand.

W swój wykład prof. Sławomir Buryła wplótł przegląd najważniejszych dzieł popkultury, które komentują i dokumentują omawiane przez niego zjawisko. Słuchacze mieli szansę zapoznać się także z ustaleniami badaczy, którzy podejmowali te wątki w swoich publikacjach naukowych. 

 

Prof. Sławomir Buryła na Wydziale Humanistycznym

 

 

 

dbp, mw, pisz

Informacje o kolejnych spotkaniach i wydarzeniach - wkrótce.

 

Program Dni Języka Ojczystego na Wydziale Humanistycznym

 

Jeszcze przed oficjalnym rozpoczęciem świętowania Dni Języka Ojczystego na Wydziale Humanistycznym odbył się konkurs recytatorski dla uczniów szkół średnich. 

W IX edycji konkursu recytatorskiego „Polska poezja XX i XXI wieku”, zorganizowanego przez Katedrę Literatury Polskiej UWM w Olsztynie, przy współpracy z Pałacem Młodzieży im. Orląt Lwowskich, wzięło udział ponad czterdziestu uczniów ze szkół ponadpodstawowych z Działdowa, Giżycka, Kętrzyna, Lidzbarka Warmińskiego, Lidzbarka Welskiego, Morąga, Olecka, Ostródy, Szczytna, Węgorzewa i Olsztyna.

 

 

Rodzaj artykułu