09 Sierpnia 2024

Aktualności


Wielkie emocje związane z reprezentacją siatkarzy czy Aleksandrą Mirosław, która zdobyła złoty medal we wspinaczce na czas. Rozczarowanie związane z Igą Świątek, lekkoatletami czy kolarzami. Tak samo urzekająca, jak i kontrowersyjna ceremonia otwarcia, konteksty polityczne i czyhające w powietrzu zagrożenie terrorystyczne oraz cybernetyczne. Tak w skrócie przebiegają XXIII Letnie Igrzyska Olimpijskie w Paryżu. 

Nowożytne igrzyska olimpijskie to połączenie pasjonującej sportowej rywalizacji, artystycznych uniesień podczas ceremonii otwarcia i zamknięcia, politycznych rozgrywek oraz stawiania czoła rozmaitym niebezpieczeństwom, przede wszystkim zagrożeniu atakami terrorystycznymi.   

Nad Sekwaną 

Gdy dowiedzieliśmy się, że po stu latach stolicą letnich igrzysk olimpijskich ponownie będzie Paryż, wiadomo było, że jest to lokalizacja wyjątkowa z wielu powodów. Stolica Francji jest jednym z najbardziej rozpoznawalnych i najchętniej odwiedzanych przez turystów miast na świecie. Posiada ogromną spuściznę historyczną, architektoniczną i kulturową.  

Z pewnością te igrzyska zapadną w naszej pamięci w dużej mierze ze względu na Paryż, który jest bardzo interesującym miastem i przyciągnął rzesze kibiców z całego świata – mówi Patryk Gąsiorowski, współprowadzący Magazyn Olimpijski w Radiu UWM FM.  

Jeździectwo odbywające się w Luwrze czy wyścigi kolarskie kończące się pod Wieżą Eiffla to jest coś niesamowitego – dodaje Szymon Świniarski, współprowadzący audycję student dziennikarstwa na UWM.  

Paryż leży w sercu Europy, dzięki czemu stosunkowo łatwo do niego dojechać. To sprawia, że sportowcy rywalizują niesieni dopingiem tłumów kibiców z całego świata. 

Trybuny szczelnie wypełnione to normalny obrazek podczas tych igrzysk. Nie ma ani jednego wolnego miejsca podczas meczów tenisowych na kortach Rolanda Garrosa, Stade de France, gdzie odbywa się lekkoatletyka, są tłumy na trasie kolarskich wyścigów. Myślę, że kibice są spragnieni uczestniczenia w zawodach po „pandemicznej” edycji igrzysk w Tokio – dodaje Szymon Świniarski.   

Piękno i wyjątkowość stolicy Francji miała uwypuklić ceremonia otwarcia. Zakłóciły ją opady deszczu, polemika na temat czystości Sekwany oraz kontrowersje związane z występem na jednym z paryskich mostów, w którym niektórzy doszukali się podobieństw do „Ostatniej Wieczerzy” Leonarda da Vinci i uznali to za obrazę uczuć religijnych. Inni zaś obstawali za wolnością sztuki i wyliczali inne dzieła, które w sposób prześmiewczy nawiązują do dzieła włoskiego artysty renesansowego.  

Na szczęście to nie wszystko, co zapamiętamy z ceremonii rozpoczęcia igrzysk. Ktoś napisał, że pierwszy złoty medal zdobyła Céline Dion, która w taki, jak tylko ona to potrafi sposób zaśpiewała z Wieży Eiffla „Hymn miłości” Edith Piaf. Był to jej pierwszy występ po długiej przerwie spowodowanej zdiagnozowaniem u niej zespołu Moerscha-Woltmanna, nazywanego również syndromem sztywnego człowieka. Poruszyła widzów na całym świecie, ucieszyła swoich fanów i pokazała, że chętnie powtarzaną przez sportowców dewizę św. Augustyna „Dopóki walczysz, jesteś zwycięzcą”, można odnieść również do walki z chorobą.     

„Nasze” medale 

W momencie powstawania tego artykułu Polska ma na koncie 6 medali: jeden złoty (Aleksandra Mirosław), jeden srebrny (Klaudia Zwolińska) oraz cztery brązowe: zdobyte przez Igę Świątek, Aleksandrę Kałucką, drużynę szpadzistek oraz wioślarki i wioślarzy z czwórki podwójnej. Tym samym nasz kraj zajmuje 35. miejsce w tabeli medalowej. Już teraz wiadomo, że siatkarze w najgorszym wypadku zostaną wicemistrzami olimpijskimi, zresztą tak samo jak bokserka Julia Szeremeta.  

W trakcie mojej rozmowy z autorami Magazynu Olimpijskiego w Radiu UWM FM, obserwowaliśmy występ Aleksandry Mirosław w pierwszym biegu prekwalifikacji olimpijskich, podczas którego po raz pierwszy tego dnia pobiła swój własny rekord świata. 

Niesamowite! – zgodnie powiedzieli Patryk Gąsiorowski i Szymon Świniarski.

– Wspinaczka na czas to przykład dyscypliny, której być może nie śledzimy na co dzień z zapartym tchem, ale igrzyska olimpijskie mają w sobie tę magię, że niemal każdy sport staje się ciekawy, zwłaszcza, kiedy walczą Polacy – przyznawał pełen emocji Patryk.  

W gronie medalistów wymienionych powyżej jest jednak przypadek, który wywołuje więcej zawodu niż radości, także, a może nawet przede wszystkim, u samej zawodniczki. Mowa oczywiście o Idze Świątek. Czterokrotna zwyciężczyni wielkoszlemowego French Open rozgrywanego na tych samych kortach co turniej olimpijski i zwyciężczyni czterech innych imprez rangi WTA 1000 w tym sezonie była murowaną faworytką do złota. Ostatecznie przegrała w półfinale z Chinką Qinwen Zheng (późniejszą mistrzynią) i wygrała mecz ze słowacką tenisistką Anną Karoliną Schmiedlovą o brązowy medal.   

Media społecznościowe obiegło nagranie z wywiadu udzielonego stacji Eurosport, w którym przerwała wypowiedź, bo nie mogła powstrzymać płaczu. Co więcej, już go nie dokończyła.  

Trudno udziela się wywiadów po porażce i trudno robi się je dziennikarzom. Mnie zapadł w pamięć wywiad po półfinale szpadzistek, w którym dziennikarz zapytał Renatę Knapik-Miazgę, dlaczego przegrały, a ona odpowiedziała zbywająco: „bo rywalki zdobyły więcej punktów” – mówi Szymon.  

To są emocje. Będąc dziennikarzem sportowym, trzeba się z tym liczyć, że przed mikrofonem może stanąć ktoś, kto jest po wielkim wysiłku fizycznym i mentalnym. Iga Świątek bardzo mocno przygotowała się do igrzysk, ale mimo to nie wszystko wychodziło jej tak, jakby tego chciała. I pewnie stąd wzięły się te wielkie emocje podczas rozmowy z dziennikarzem – dodaje Patryk.  

To są igrzyska olimpijskie, do których każdy sportowiec przygotowuje się cztery lata, zatem to są jedyne w swoim rodzaju emocje, bo występy wiążą się z mnóstwem wyrzeczeń i wielki presją – puentuje Szymon.  

 

"" prowadzący Magazyn Olimpijski w Radiu UWM FM
Od lewej: Szymon Świniarski, Nikodem Banach, Patryk Gąsiorowski / fot. archiwum Radia UWM FM

 

Nie tylko rywalizacja 

Pierre de Coubertin tworząc ideę nowożytnych igrzysk olimpijskich, chciał, aby były to zawody sportowe ponad podziałami, aby każdy sportowiec mógł walczyć z każdym, bez względu na pochodzenie, kolor skóry czy poglądy. Jednak historia pokazała, że oddzielanie polityki od sportu jest utopią. Dość przywołać zaledwie dwa przykłady: letnie igrzyska olimpijskie w Berlinie w 1936 roku, których Adolf Hitler użył do rozkręcania faszystowskiej machiny oraz te z Monachium z 1972 roku, kiedy to w wiosce olimpijskiej palestyńscy terroryści dokonali zamachu na reprezentację Izraela.  

Staram się nie mieszać sportu z polityką, ale zdaję sobie sprawę, że jest to nieuniknione. Cieszy mnie fakt, że przy okazji igrzysk olimpijskich nagłaśniane są problemy sportowców, nieprawidłowości w związkach sportowych czy braki w zapewnieniu odpowiedniej bazy treningowej – mówi Szymon. 

–  Zauważyłem, że igrzyska olimpijskie są zawsze takim forum do ujawniania różnego rodzaju afer. Wydaje się również, że te są wyjątkowo medialne i jeszcze łatwiej jest to zrobić – dodaje Patryk.  

Na tegorocznych igrzyskach dość głośnym echem w mediach odbiły się słowa komentatora Eurosportu Jakuba Zborowskiego, który wytknął patologie w Polskim Związku Szermierczym dotyczące m.in. nieprawidłowości przy ustalaniu powołań na igrzyska. Głos zabrano także w sprawie kolarstwa torowego. O „zabicie” tej dyscypliny działaczy Polskiego Związku Kolarskiego oskarżył w wypowiedzi w mediach społecznościowych kolarz torowy Krzysztof Maksel. 

Istnieje również wiele innych kontekstów igrzysk olimpijskich w Paryżu, które wykraczają poza samą rywalizację. Jeszcze zanim zapłonął olimpijski znicz, cyberprzestępcy z Rosji rozpropagowali fałszywy film pt. „Olympics Has Fallen” (nawiązanie do prawdziwego obrazu „Olympus Has Fallen”), który miał zdyskredytować igrzyska olimpijskie w Paryżu. Wykorzystano w nim wygenerowany przez sztuczną inteligencję głos aktora Toma Cruise’a. Zresztą było to jedno z działań szerzej zakrojonej akcji dezinformacyjnej wymierzonej przeciwko Francji, jej władzom oraz Międzynarodowemu Komitetowi Olimpijskiemu. Z kolei kilkanaście godzin przed ceremonią otwarcia podpalono elementy infrastruktury kolejowej, co wprowadziło znaczące utrudnienia w ruchu kolejowym. Wciąż nie wiadomo dokładnie, kto za tym stoi, ale działania na tle politycznym są bezdyskusyjne.  

Kwestie bezpieczeństwa, zarówno tego w realnej rzeczywistości, jak i w Internecie, są jednym z najbardziej palących problemów. Szacuje się, że w ochronę ceremonii otwarcia zaangażowanych było około 35 tys. funkcjonariuszy. Dziennikarze relacjonujący igrzyska z miejsca wydarzeń donoszą, że służby wyposażone w broń palną są obecne niemal na każdym kroku. Monitoring jest wspomagany przez sztuczną inteligencję, która ma wykrywać broń, porzucone przedmioty czy zbyt gęsty tłum. Organizatorzy odrzucili również 4 tys. wniosków akredytację z obawy o szpiegostwo czy cyberataki.  

Igrzyska olimpijskie w Paryżu potrwają do 11 sierpnia. Fani sportu trzymają kciuki za to, by do tego czasu Polska wzbogaciła swój medalowy dorobek oraz aby nie wydarzyła się żadna niebezpieczna sytuacja. Ceremonia zamknięcia odbędzie się na wspomnianym Stade de France, czyli stadionie narodowym Francji.  

Marta Wiśniewska 

zdj. główne: Kacper Kirklewski / FIVB

 

Magazyn Olimpijski w Radiu UWM FM jest emitowany codziennie od poniedziałku do czwartku o godz. 12:00. Oprócz Szymona Świniarskiego i Patryka Gąsiorowskiego prowadzą go również Nikodem Banach i Piotr Szauer. 

 

Autorem zdjęcia głównego do artykułu jest Kacper Kirklewski, absolwent Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego w Olsztynie, który na zlecenie FIVB fotografuje w Paryżu rywalizację siatkarzy. Jego wspomnienia ze studiów na dziennikarstwie i komunikacji społecznej oraz przemyślenia na temat pracy fotografa sportowego można znaleźć >>> w kwietniowym (2023 rok, s. 25) wydaniu Wiadomości Uniwersyteckich. 

   

 

      

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Rodzaj artykułu