06 Czerwca 2024
Aktualności
Około setki uczniów szkół podstawowych rywalizowało na plaży w Kortowie w grze edukacyjnej „Kurs na Planetę”, przy okazji ucząc się, że dbanie o środowisko zaczyna się od małej zmiany w codziennych wyborach.
– Gra ma za zadanie wyposażyć dzieci z klas 4-6 w wiedzę ekologiczną i pokazać im, jaki mają potencjał, żeby chronić nasze środowisko. Działamy razem z naszymi partnerami: Mazur Elektrorecycling, Sorteuszem, Wydziałem Nauk Społecznych, Wydziałem Geoinżynierii, Bankiem Żywności, Wydziałem Rolnictwa i Leśnictwa UWM, Zarządem Głównym Polskiego Związku Wędkarskiego, Decathlonem, Castoramą – mówiła Urszula Sobierajska z Centrum Współpracy z Otoczeniem Społeczno-Gospodarczym UWM, koordynatorka gry dla dzieci. – Chcemy zadbać o to, żeby dzieciaki dostały solidny zastrzyk wiedzy. Stworzyliśmy sześć stacji dla szkół podstawowych. Każda klasa przy danej stacji spędza około pół godziny czasu, gdzie dowiaduje się, jak dbać o środowisko, segregować śmieci, oceniać czystość wody.
W grze uczestniczyło sześć klas ze szkół podstawowych: SP 33 z Olsztyna, SP 34 z Olsztyna i SP z Rusi, które rywalizują ze sobą, zbierając punkty. Każda klasa miała swojego opiekuna, przydzielonego przez Centrum Współpracy z Otoczeniem Społeczno-Gospodarczym – jest to pracownik CWO lub wolontariusz akcji. Opiekun wprowadza w fabułę gry i przydziela punkty za poszczególne zadanie. Partnerzy akcji ufundowali nagrody dla klas. Ale każdy uczestnik został też poproszony o wypełnienie listu intencyjnego i wpisanie swojego postanowienia.
– Ważne, żeby to były konkrety – np. przed grą nie segregowałem odpadów, a teraz zacznę. To musi zostać w sercu, bo to tam zaczyna się ochrona środowiska, w poczuciu odpowiedzialności – dodała Urszula Sobierajska.
Odczarować „eko”
– Gdy słyszymy „eko”, to mamy negatywne skojarzenia, bo słyszymy o ograniczeniach: że nie powinniśmy podróżować czy jeść mięsa. A nam zależy, żeby dzieci edukować w sposób przyjazny, na zasadach grywalizacji, żeby ochrona środowiska kojarzyła im się pozytywnie. Dlatego zorganizowaliśmy to w formie zabawy i wszyscy na końcu dostaną te same nagrody. Nie ma wygranych i przegranych. Dla nas wygrane są wszystkie dzieci, bo wychodzą stąd z konkretną wiedzą – zaznaczyła Justyna Stawecka, zastępca dyrektorki Centrum Współpracy z Otoczeniem Społeczno-Gospodarczym UWM. – Uczestnicy dostaną od nas listy, na których mają wpisać, co najbardziej zapamiętali z dzisiejszego dnia i swoje postanowienia, które zastosują w swoim dalszym, młodym życiu. Mamy nadzieję, że każdy z ponad 100 dzieciaków, które są dzisiaj, wyjdzie z konkretnym postanowieniem w zakresie ochrony środowiska.
Gra ekologiczna była zaplanowana już na kwiecień na obchody Dnia Ziemi, ale została odwołana ze względu na pogodę.
– Żałuję, że nie udało się zrobić tego w kwietniu. Dostaliśmy wiele pytań, czy wydarzenie się jeszcze odbędzie. Wykorzystaliśmy kolejną okazję, jaką jest Światowy Dzień Ochrony Środowiska 5 czerwca, ale nie chcieliśmy kolidować z obchodami 25-lecia UWM i świętujemy ten dzień 6 czerwca – dodaje Justyna Stawecka. Zespół CWO nie tylko organizuje wydarzenia dla innych, ale o środowisko stara się dbać na co dzień – rok temu zrezygnowali z koszy przy biurkach, do których często trafiają odpady zmieszane. W biurze są pojemniki do segregacji.
Zobaczyć potencjał środowiska
Troska o środowisko to zwracanie uwagi nie tylko na zagrożenia, ale także na piękno przyrody. W akcję CWO zaangażował się m.in. Wydział Rolnictwa i Leśnictwa UWM.
– Postanowiliśmy zabrać uczniów do lasu i sprawdzić, co w nim się kryje. Będziemy odkrywać tajemnice drzew, zwierząt. Sprawdzimy, jak smakuje las, bo mamy różne zadania, które będą kończyć się próbowaniem różnych leśnych rzeczy. Porozmawiamy, dlaczego drewno i drzewo są ważne – zapowiadała dr inż. Małgorzata Krokowska-Paluszak z Katedry Leśnictwa i Ekologii Lasu. – Drewno ma ponad 30 tys. zastosowań. Znamy takie oczywiste rzeczy drewniane, jak schody, stoły czy krzesła, ale mamy też np. transparentne drewno, z którego robimy szyby. W Skandynawii drewno stosowane jest jako zagęstnik, więc mamy drewno w keczupie, lodach, proszkach do prania. Będziemy dzisiaj mówić też o mieszkańcach lasu – ptakach i drapieżnikach, które możemy spotkać w zielonych miejscach w środku miasta.
Uczyć się od przedszkola
Poza uczniami szkół podstawowych organizatorzy zaprosili osiem grup przedszkolnych. Firma Castorama przygotowała Strefę Przedszkolaka i zajęcia z zasadzenia roślin w ekologicznych pojemnikach.
Karolina Kamińska i Iwona Sakowska z Przedszkola Mini-Oddział Miki na olsztyńskich Jarotach przyszły z grupą 19 dzieci w wieku 6-7 lat.
– Dzieci chętnie tutaj przyjechały. Warto jest uczyć ekologicznego patrzenia na świat oraz mądrych wyborów – przekonywała Karolina Kamińska.
– Kiedy sadziliśmy w przedszkolu różne rośliny i warzywa, to dzieci były zachwycone. Dążymy do tego, aby dzieci wiedziały, w jaki sposób posadzić i co posadzić w ekologicznych kubeczkach czy doniczkach – mówiła Iwona Sakowska, która sama zwraca uwagę na to, by w donicach na balkonie sadzić nie tylko kwiaty. – Mieszkam w bloku i w donicach zamiast kwiatów posadziłam cebulkę, miętę, koperek, pietruszkę. Moje dzieci też dbają o to, żebyśmy mieli coś „swojego” do jedzenia. Na pewno takie inicjatywy, jak to wydarzenie, są potrzebne, bo współcześnie dzieci nie mają a takiej możliwości uczenia się np. sadzenia roślin z dziadkami, jak my miałyśmy. Rodzice częściej kupują gotowe rzeczy w marketach. Dzieci wiedzę zdobytą tutaj mogą przekazać swoim rodzicom.
Racjonalne odżywianie i zakupy
Joanna Michalak, dietetyczka z Banku Żywności, zwraca uwagę na to, jak komponujemy posiłki i przechowujemy jedzenie.
– Razem z koleżankami przygotowałyśmy stoisko z atrakcjami dotyczącymi niemarnowania żywności i zdrowego odżywiania. Jako dietetyczka uczę, jak zdrowo się odżywiać, jak powinien wyglądać nasz talerz, ile owoców i warzyw powinno się na nim znajdować – mówiła Joanna Michalak. – Koleżanka uczy, jak prawidłowo przechowywać produkty w lodówce, bo to jest ważne, żeby zachować, jak najdłużej ich trwałość. Mamy tablicę edukacyjną od ziarenka do bochenka. Pokazujemy dzieciom, jak długą drogę to ziarenko musi przebyć, żeby powstał chleb, żeby pamiętać o tym, by się nie marnowało. Uczymy szanowania żywności. Koleżanka uczy też dzieci, jak robić kule nasienne z glinki, ziemi, wody i nasion. Dzieci mogą zabrać je do domu i zasadzić.
Co jej zdaniem możemy zrobić, by nie marnować żywności?
– Przede wszystkim mniej kupować. Dzieci są świadome tego, że rodzice za dużo kupują. Dobrze jest robić listę, przemyśleć każdy zakup, ale także odpowiednio przechowywać produkty – niektóre powinny być w lodówce, inne nie, np. pomidory i banany. Uczymy, że nawet czarne banany można wykorzystać i warto kupować takie nieidealne warzywa i owoce, żeby sprzedawcy ich nie wyrzucali – podkreślała Joanna Michalak.
Jedna wyrzucona bateria ma znaczenie
Karina Majcherska i Sylwia Korszuń są związane z Fundacją Krajobraz Atmosfera Recykling Odzysk – KARO. Fundacja prowadzi zajęcia i warsztaty na terenie całego województwa warmińsko - mazurskiego.
– Współpracujemy z firmą Mazur Electrorecycling i dla niej dzisiaj wykonujemy animacje z dziećmi. Uczestnicy rywalizują w konkurencjach sportowych, np. teraz był bieg z końcówkami od kabli, przeciąganie liny, segregacja śmieci na czas. Mazur Electrorecycling po raz trzeci bierze udział w akcji na UWM i uważam, że współpraca z Kortowem jest super – mówiła Karina Majcherska. – Za złożone elektrośmieci można otrzymać od nas sadzonkę buku, dębu bądź sosny.
Jak zachęcać innych do wyrzucania elektrośmieci tylko do wyznaczonych miejsc?
– Ważna jest edukacja od najmłodszych lat. Im więcej skorupka za młodu nasiąknie, tym potem łatwiej jest zapamiętać, że elektroodpady musimy oddawać do specjalnych punktów, by były odpowiednio utylizowane – mówiła Sylwia Korszuń. – Opowiadamy dzieciom, jakie mamy zagrożenie, gdy mamy np. jedną baterię wyrzuconą na ziemię i jakie sieje ona zniszczenie. Opowiadamy o dziurze ozonowej, kwaśnych deszczach, działaniu niepoprawnie wyrzuconego elektrosprzętu na środowisko. Warsztaty dostosujemy do wieku, bo pracujemy z różnymi grupami uczestników. Mamy zabawy ruchowe angażujące całe grupy, a nie tylko jednostki, bo lepiej działa nam się w grupie.
Organizatorzy podkreślają, że to nie była ostatnia akcja edukacyjna, zachęcająca do zmiany nawyków, by wspólnie dbać o świat, który mamy. Aby coś się zmieniło, każdy z nas musi coś zmienić – nawet coś małego.
aw