29 Sierpnia 2025

Aktualności


Chów i hodowla zwierząt to elementy inteligentnej specjalizacji, jaką jest żywność wysokiej jakości. Zanim produkt spożywczy trafi do konsumenta, musi przejść bardzo długą drogę, a jej początki sięgają reprodukcji i żywienia zwierząt.

Wydział Bioinżynierii Zwierząt przez 75 lat swojej działalności zyskał miano wiodącego krajowego ośrodka naukowo-dydaktycznego o uznanej renomie, również na arenie międzynarodowej. Wyniki wielu badań prowadzonych przez jego pracowników przyczyniły się do rozwoju sektora rolno-spożywczego w Polsce i za granicą.

Drób – król polskich stołów

Polska od lat jest liderem wśród producentów drobiu w Unii Europejskiej. Duża w tym też zasługa Wydziału Bioinżynierii Zwierząt i jego poprzedników, na którym naukowcy od lat zajmują się szeroko rozumianym drobiarstwem.

Zajmujemy się kilkoma gatunkami i grupami ptaków. Pierwszym z nich jest kura domowa i dwa kierunki jej użytkowania, czyli kury nieśne oraz kurczęta brojlery. Drugi gatunek to indyk rzeźny przeznaczony na mięso. Zdarza nam się również prowadzić badania nad kaczką domową – wyjaśnia prof. Krzysztof Kozłowski, kierownik Katedry Drobiarstwa i Pszczelnictwa WBZ, i dodaje, że badania i doświadczenia prowadzone są w nowoczesnym Laboratorium Dydaktyczno-Badawczym zlokalizowanym w Bałdach, które jest dostosowywane do wymogów stawianych przez Unię Europejską oraz Europejską Agencję ds. Jakości Żywności EFSA. – Nasze badania głównie dotyczą żywienia, testujemy różnego rodzaju dodatki paszowe, stosowane powszechnie w paszach dla drobiu, np. różnego rodzaju enzymy paszowe, probiotyki, prebiotyki oraz nowe komponenty paszowe.

Warmia i Mazury indykiem stoją

Jak zaznacza prof. Krzysztof Kozłowski wiele z tych doświadczeń jest badaniami rejestracyjnymi. Oznacza to, że firmy, które chcą sprzedawać jakikolwiek dodatek paszowy na terenie UE, muszą uzyskać certyfikat, a to jest możliwe dzięki wykonaniu doświadczeń na grupach zwierząt i potwierdzeniu skuteczności danego preparatu.

Tego rodzaju doświadczenia mogą prowadzić tylko instytuty niezależne, czyli jednostki takie jak my. Mamy sygnały, że nasze badania są doceniane przez EFSA. Prowadzimy doświadczenia dla wielu firm biotechnologicznych z całej Europy i często jesteśmy pierwszymi, którzy mają kontakt z najnowszymi rozwiązaniami stosowanymi w paszoznawstwie – mówi naukowiec i podkreśla, że badania te nie ograniczają się jedynie do Europy, gdyż mają na swoim koncie także doświadczenia prowadzone dla firm z Japonii. – Nie oznacza to, że zamykamy się na współpracę krajową. Współpracujemy też lokalnie, bo wiadomo, że Warmia i Mazury indykiem stoją.

Prof. Krzysztof Kozłowski sięgnął do końca lat siedemdziesiątych ub. w., kiedy to w naszym regionie rozpoczęła się współpraca pracowników Katedry Drobiarstwa Akademii Rolniczo-Technicznej – wówczas prof. Andrzeja Farugi i prof. Jana Jankowskiego – z Olsztyńskimi Zakładami Drobiarskimi – obecnie firmą Indykpol.

Opracowano program hodowlany i wytworzono indyki o nazwie towarowej WAMA. To pomogło przetrwać trudne lata osiemdziesiąte. Wzrosła produkcja indyków nie tylko na naszym terenie, ale w całej Polsce. Warto dodać, że 50 proc. indyków w Polsce produkowanych jest u nas, a 95 proc. piskląt krajowych pochodzi z naszego regionu – podkreśla kierownik katedry i zaznacza, że współpracują z trzema dużymi regionalnymi firmami – Indykpol, Grelavi i Gerczak, które rocznie wypuszczają na rynek niemal 30 milionów piskląt indyczych. – Realizujemy również projekty pozyskane z NCBiR, ostatnio dla dużej ubojni drobiu, a wcześniej m.in. dla firmy Agrocentrum, która wykonuje dla nas większość pasz doświadczalnych.

Fakty i mity

Każdy producent drobiu wie, że tylko zdrowe zwierzęta osiągają dobre wyniki produkcyjne, a to przekłada się na zysk.

Jeśli chodzi o produkcję drobiarską, to należy sobie uświadomić, że jest to produkcja zdrowa i bezpieczna. Niestety w mediach funkcjonują różne mity, które lepiej się sprzedają niż prawda. Ludzie się dziwią, że ptaki rzeźne tak szybko rosną, a one po prostu w odpowiednich warunkach, dostając bardzo wartościową paszę, mogą wykorzystać swój potencjał genetyczny. Nie są w żaden sposób „pędzone” i poddawane działaniu chemii. Także od wielu lat funkcjonuje zakaz stosowania antybiotyków. Zatem to, co niekiedy słyszymy, jest bardzo krzywdzące dla branży drobiarskiej – zaznacza prof. Kozłowski.

Tym, na co się obecnie kładzie duży nacisk, jest dobrostan zwierząt.

Katedra Drobiarstwa i Pszczelnictwa UWM uczestniczy w programie wsparcia z urzędu marszałkowskiego i będziemy rozbudowywać bazę badawczą w Bałdach. Powstaną dwa budynki, które na pewno poprawią warunki utrzymania ptaków i pracy naszej kadry, a to z kolei przełoży się na większą akceptację konsumentów. A dlaczego o tym mówię? Bo tak naprawdę czasami to nie ma znaczenia, w jaki sposób ptaki są utrzymywane – mówi prof. Krzysztof Kozłowski i wymienia, że kury nioski mogą być utrzymywane w czterech systemach. – Chów klatkowy jest oceniany bardzo negatywnie, ale prawda jest taka, że ptaki te w małej grupie w klatce czują się dobrze i bezpiecznie. Druga kwestia to choroby, np. ptasia grypa. Wówczas okazuje się, że jednak najbezpieczniejsze są te ptaki, które nie mają dostępu do wybiegu. Ponadto odchody kur z chowu klatkowego spadają na taśmę i są usuwane, zatem ptak ten ma kontakt tylko z paszą. Drób z wolnego wybiegu je nie tylko paszę, ale też praktycznie wszystko, co na tym wybiegu znajdzie, łącznie z odchodami przelatujących ptaków, które przenoszą ptasią grypę.

Zdrowie bierze się z jelit 

Oprócz Laboratorium naukowo-badawczego w Bałdach katedra dysponuje także innymi laboratoriami analitycznymi, w których bada paszę oraz jakość jaj i mięsa. Naukowcy prowadzą też doświadczenia strawnościowe.

Nie ograniczamy się do zwykłego odchowu. Prowadzimy coraz bardziej zaawansowane badania i sięgamy głębiej – do przewodu pokarmowego zwierząt. Zakłada się, że 70–80 proc. odporności pochodzi właśnie z jelit i w tym właśnie kierunku podąża najnowsza nauka – podsumowuje prof. Krzysztof Kozłowski.

Warroza – najgroźniejsza choroba pszczół 

Nauka jest podstawowym filarem rozwoju pszczelarstwa. Od lat udowadniają to naukowcy z UWM, którzy prowadzą wielokierunkowe badania nad pszczołami. W kręgu ich zainteresowań w szczególności znajduje się warroza – najgroźniejsza choroba pszczół na świecie.

Warroza to choroba wywołana przez pasożytniczego roztocza Varroa destructor. Roztocz ten bytuje zarówno na osobnikach dorosłych pszczoły miodnej jak i na czerwiu, czyli postaciach rozwojowych tego owada. W przypadku pasożytowania na dorosłej pszczole miodnej nie robi tak wielkich szkód jak w czerwiu, w którym przeprowadza cykl rozwojowy. Żerująca na czerwiu samica V. destructor wraz ze swoim potomstwem uszkadza białka „dzieci pszczelich”, w tym odpornościowe, a dodatkowo przenosi groźne wirusy. W efekcie z komórek plastrów wychodzą chore pszczoły, które nie są w stanie przetrwać zimy i rodzina pszczela ginie często już jesienią – wyjaśnia dr hab. Beata Bąk, prof. UWM

Dobra praktyka pszczelarska bez chemii

Nawet najlepsi zawodowi pszczelarze mimo już opracowanych pewnych procedur i sposobów postępowania z profilaktyką chorób pszczół miewają problemy z warrozą i proszą o pomoc ekspertów z Katedry Drobiarstwa i Pszczelnictwa.

Staramy się na bieżąco rozwiązywać różne problemy, z którymi zgłaszają się do nas pszczelarze i hodowcy pszczół. Prowadzimy badania w tym kierunku, żeby znormalizować działania w pasiece i ustandaryzować procedury, aby pszczoły były zdrowe i produkowały jak najwięcej miodu – zaznacza prof. Beata Bąk.

W Katedrze Drobiarstwa i Pszczelnictwa prowadzono trzyletnie badania, aby sprawdzić, które metody postępowania z pasożytem są najbardziej skuteczne.

W chwili obecnej mamy na rynku leki, które przy prawidłowym stosowaniu i w odpowiednim terminie, są skuteczne. Stale trzymamy rękę na pulsie i monitorujemy ich skuteczność w leczeniu warrozy. Moja praca doktorska opierała się na badaniu różnych linii pszczół opornych na V. destructor. Analizowaliśmy różne mechanizmy oporności na tego pasożyta m.in. instynkt oczyszczania się pszczół z pasożyta (grooming behaviour), instynkt czyszczenia gniazda przez robotnice (hygenic behaviour), pszczoły o skróconym okresie czerwia zasklepionego oraz pszczoły o niskim odsetku roztoczy w czerwiu – podkreśla prof. Beata Bąk. Naukowczyni dodaje, że w katedrze poszukuje się rozwiązań leczenia warrozy bez użycia leków opartych na twardej chemii. – Chcemy, aby produkt oferowany konsumentowi był jak najwyższej jakości i pozyskiwany z pasiek, w których panują higiena i dobra praktyka pszczelarska. Nasz zespół wziął udział w licznych badaniach z naukowcami z kraju i Europy dotyczących wpływu niebezpiecznych pestycydów z grupy neonikotynoidów na pszczoły. Uzyskane wyniki wskazały, że substancje te są niezwykle szkodliwe dla pszczół. W efekcie UE wycofała lub ograniczyła ich zastosowanie w rolnictwie.

Sztuczna inteligencja w walce z warrozą 

Naukowcy sięgnęli także po rozwiązania związane z wykorzystaniem sztucznej inteligencji w pszczelarstwie. Z bardzo dobrym efektem badali tzw. elektroniczne nosy w wykrywaniu chorób pszczół. 

Teraz przystępujemy do realizacji badań fazy foretycznej w rodzinach pszczelich (okres w cyklu życiowym roztocza V. destructor, kiedy samice roztocza przebywają na pszczołach dorosłych. W tej fazie roztocza szerzą się między rodzinami pszczelimi – przyp. red.). Potrzeba tych badań wynika z faktu, że w ostatnich latach obserwujemy uzjadliwianie się tego pasożyta i przyczyn upatrujemy w zmianie jego biologii. Badanie fazy foretycznej V. destructor będzie prowadzone w ramach projektu badawczego uzyskanego w tym roku od Agencji Rynku i Modernizacji Rolnictwa – mówi prof. Beata Bąk.

Pszczoła Kortówka

Katedra Drobiarstwa i Pszczelnictwa od wielu lat przoduje też w badaniach nad hodowlą matek pszczelich i ich sztucznym unasienianiem. Prowadzone też były pierwsze prace nad wyhodowaniem wysokowydajnej linii pszczół, czego efektem była, lubiana przez pszczelarzy, pszczoła rasy kraińskiej linii Kortówka.

Te badania i sukces hodowlany, doprowadziły do uznania naszej jednostki na arenie międzynarodowej. W związku z tym prof. dr hab. Jerzy Wilde został zaproszony do współopracowania obowiązujących na świecie „Standardów metody hodowli i selekcji matek pszczelich Apis mellifera”. 

Nie tylko hobby, ale i sposób na życie

W katedrze prowadzi się także prace badawcze nad opłacalnością produkcji pasiecznej oraz wykorzystaniem różnych produktów pszczelich i sposobami ich pozyskiwania. 

Większość pszczelarzy traktuje pszczelarstwo jako hobby i dodatkowe źródło dochodu. My – poprzez badania ekonomiki rentowności pszczelarstwa – wskazujemy sposoby postępowania, aby był to sposób na życie. Współpracujemy m.in. z zawodowymi pasiekami państwa Wilk i Wilde oraz Mazurskimi Miodami i Zuli Miodosytnią Warmińską, a także z licznymi organizacjami pszczelarskimi, min. Stowarzyszeniem Pszczelarzy Zawodowych, Wojewódzkim Związkiem Pszczelarskim w  Olsztynie czy Regionalnym Związkiem Pszczelarzy w Elblągu. Nie oznacza to, że prowadzimy badania jedynie w regionie. Zgłaszają się do nas pszczelarze z całej Polski, a nawet ze świata – podsumowuje prof. Beata Bąk.

Od wylęgu poprzez narybek do ryby towarowej

Ekonomia wody i żywność wysokiej jakości – w te obszary inteligentnych specjalizacji z pewnością wpisują się działania Katedry Ichtiologii i Akwakultury WBZ UWM. Naukowcy testują w niej m.in. nowe technologie produkcji pasz oraz biotechnologię rozrodu ryb przy zastosowaniu nowoczesnych metod.

Nasze działania naukowe są kompleksowe. Zajmujemy się także bioasekuracją, czyli stosujemy nowoczesne metody, bez antybiotyków, które mają chronić zdrowie zwierząt i ograniczać zakażenia patogenami. Uwzględniamy również bezpieczny transport – zaznacza prof. Dorota Fopp-Bayat, kierowniczka Katedry Ichtiologii i Akwakultury WBZ, i podkreśla, że nowoczesne technologie stosowane są obecnie także do obróbki surowca rybnego i produkcji towarów gotowych już do spożycia. Nie mniej istotne jest także zastosowanie nowoczesnych opakowań, aby produkt był wartościowy i jak najlepszej jakości.

Ale to nie wszystko. Do hodowli ryb potrzebna jest woda. W szczególności w słodkowodnej akwakulturze intensywnej – obejmującej przede wszystkim chów i hodowlę ryb łososiowatych, jesiotrowatych i sumów afrykańskich oraz produkcję materiału zarybieniowego i obsadowego wielu gatunków ryb – ważne jest stosowanie rozwiązań technologicznych, które zmierzają do lepszego i efektywniejszego wykorzystania zasobów wodnych przy jednoczesnym minimalizowaniu negatywnych wpływów na to środowisko.

Woda używana do hodowli ryb jest wykorzystywana wielokrotnie w systemach obiegów zamkniętych (tzw. systemów RAS), co sprawia, że wpływ tego typu akwakultury na ilościowy stan wód powierzchniowych jest nieodczuwalny. Gospodarka cyrkularna chroni środowisko naturalne – dodaje prof. Dorota Fopp-Bayat.

Z ryb produkuje się także surowce do innych celów. Dobrym przykładem są jesiotrowate, z których pozyskuje się cenną ikrę na kawior.

Polska jest trzecim producentem kawioru na świecie. Niedaleko od nas, bo w gospodarstwie rybackim w Rusi, produkowany jest właśnie kawior. Z ikry ryb jesiotrowatych produkuje się również kosmetyki czy suplementy diety, bogate w wielonienasycone kwasy tłuszczowe omega-3. Akwakultura to również inne organizmy wodne, np. skorupiaki i algi, które także są bardzo pożądane na rynku – mówi naukowczyni.

Robotyzacja wspomaga hodowlę ryb

Wyspecjalizowane gospodarstwa akwakultury, coraz częściej bazują na technologiach informacyjnych, są skomputeryzowane, posiadają automatyczne karmniki, stały monitoring zawartości tlenu w wodzie, związków azotowych i innych zanieczyszczeń.

Jeśli chodzi o inteligentne specjalizacje, to bardzo pożądany jest tzw. skrócony łańcuch dostaw. Wyspecjalizowane gospodarstwa rybackie coraz częściej posiadają także bazę gastronomiczną. Wówczas konsument ma pewność, że otrzyma rybę świeżą, dobrej jakości i z wiadomego źródła – dodaje prof. Dorota Fopp-Bayat. 

Nauka drogą do żywności wysokiej jakości 

Hodowcy często zgłaszają się do naukowców po nowoczesne rozwiązania technologiczne związane z produkcją pasz.

Dysponujemy laboratorium produkcji pasz, udoskonalamy ją, testujemy i gotową wdrażamy w gospodarstwie rybackim. Inne zagadnienia, z którymi zgłaszają się do nas przedsiębiorcy, to np. przeprowadzenie analiz genetycznych w celu identyfikacji poziomu zróżnicowania genetycznego stada ryb lub genetycznego doboru tarlaków do uzyskania potomstwa o wysokiej zmienności genetycznej. Stosujemy także nowoczesne technologie rozrodu ryb i podchowu – szczególnie młodocianych stadiów. W oparciu o badania eksperymentalne ustalamy warunki utrzymania ryb – temperaturę, oświetlenie, sposób żywienia itp. – nadmienia prof. Dorota Fopp-Bayat.

Katedra Ichtiologii i Akwakultury współpracuje m.in. z Gospodarstwem Rybackim w Wąsoszach, które głównie zajmuje się rybami jesiotrowymi. To tu kierowniczka katedry wdraża nowoczesne technologie rozrodu, wykorzystuje metody analiz genetycznych, nawet inżynierię genomową.

Produkowałam ryby triploidalne mające dodatkowy zestaw chromosomów, przez co są niepłodne i osiągają większe rozmiary. Opracowałam również technologię tworzenia stada samiczego jesiotrów na kawior. Nasi naukowcy współpracują z innymi gospodarstwami rybackimi, w których wdrażają różne pasze, a nawet testują techniki związane ze znieczuleniem. Np. w trakcie tarła bardzo często ryby poddajemy anestezji, żeby nie czuły bólu i miały komfort. Jest to istotne ze względu na dobrostan zwierząt, o którym teraz dużo się mówi – podsumowuje prof. Dorota Fopp-Bayat. 

Sylwia Zadworna

Fot. Katarzyna Wróblewska

Tekst ukazał się w kwietniowym wydaniu „Wiadomości Uniwersyteckich", w którym prezentujemy kilka przykładów uniwersyteckich działań, które wspierają potencjał regionu i umacniają jego markę. Uniwersytet Warmińsko-Mazurski aktywnie uczestniczy w strategii rozwoju województwa, a realizowane przez naukowców projekty wpisują się często w inteligentne specjalizacje regionalne, odpowiadając tym samym na wyzwania współczesności i potrzeby mieszkańców.

Poza tym, jak zawsze, piszemy o sukcesach społeczności akademickiej i ważnych wydarzeniach z życia uczelni, w tym, oczywiście, o Dniu Otwartym.

Wszystkie wydania „Wiadomości Uniwersyteckich" dostępne są na >>> stronie internetowej uczelni

Rodzaj artykułu