19 Września 2023

Aktualności


W ubiegłym roku Olsztyńskie Dni Nauki i Sztuki obchodziły jubileusz dwudziestolecia. Dzisiaj, z okazji rozpoczęcia kolejnej ich odsłony, przypominamy wypowiedzi twórców i uczestników tego wspaniałego naukowego wydarzenia, którego organizatorem jest Uniwersytet Warmińsko-Mazurski.

Tegoroczne Olsztyńskie Dni Nauki i Sztuki organizowane są, podobnie jak poprzednie, przez zespół uniwersyteckiego Centrum Popularyzacji Nauki i Innowacji. Rozmowę z Mateuszem Pikulińskim, dyrektorem Kortosfery można przeczytać >>> na stronie internetowej UWM oraz w wakacyjnym wydaniu "Wiadomości Uniwersyteckich".

Poniżej prezentujemy z kolei wypowiedzi osób, które przez lata współorganizowały i wspierały tę inicjatywę.

 

DNI WAŻNE DLA NASZEJ SPOŁECZNOŚCI

 

 

Anna Smoczyńska, dyrektor Centrum Badań i Projektów, wieloletnia koordynatorka projektu ODNiS

 

Organizacją Olsztyńskich Dni Nauki zajęłam się w 2005 roku. W moim zespole były wtedy tylko dwie osoby, więc zmiana formuły Dni Nauki z wydarzenia, podczas którego odbywało się kilka zajęć czy wykładów, do prawdziwego festiwalu popularyzującego naukę, wymagała on nas naprawdę dużego zaangażowania. Pamiętam, że zrobiłam sobie listę wszystkich szkół i na początku września wsiadłam do busa i jeździłam z plakatami po Olsztynie, żeby pukać do drzwi kolejnych sekretariatów i pokoi nauczycielskich, prosząc o udostępnienie informacji uczniom. Dziś nauczyciele dobrze wiedzą, że pod koniec września powinni zarezerwować sobie czas na wycieczkę z uczniami do Kortowa, wtedy – spotykałam się ze zdziwieniem, bo to było coś nowego.

Z czasem Biuro ds. Nauki zostało wzmocnione, pojawiły się nowe osoby, wstąpiła w nas jeszcze większa energia, szukaliśmy nowych pomysłów. Kiedy tylko była taka możliwość – aplikowaliśmy o środki zewnętrzne, dzięki którym mogliśmy pozwolić sobie na realizację śmielszych planów. Przełomowy był pod tym względem chyba 2009 rok, bo udało nam się zaprosić do współpracy dwóch dużych sponsorów: PGNiG i Energę. Współpraca z partnerami zewnętrznymi zawsze była dla nas źródłem wielkiej satysfakcji. Do naszego uniwersyteckiego projektu wciągaliśmy coraz więcej firm i instytucji, a wydarzenia towarzyszące Dniom… odbywały się w różnych miejscach w mieście.

Świetnym pomysłem okazało się też połączenie Olsztyńskich Dni Nauki i Sztuki z Europejską Nocą Naukowców. Dzięki temu mogliśmy zaoferować wszystkim zainteresowanym jeszcze więcej atrakcji. To było naprawdę wielkie, trzydniowe wydarzenie, z niecodziennymi wystawami i licznymi gośćmi. Do dzisiaj pamiętam swoje lekkie przerażenie, kiedy okazało się, że do naszej biblioteki na otwarcie przyszło około 8 tys. osób!

Organizacja ODNiS wiąże się z dużą odpowiedzialnością. To spore przedsięwzięcie, więc wymaga świetnej logistyki i planu działania. Zdarzało się, że wniosek o finansowanie kolejnych Dni… składaliśmy kilka tygodni po zakończeniu poprzednich. Zaangażowanie wszystkich osób w naszym ówczesnym Biurze wpływało na to, że udawało nam się sprostać wyzwaniom. Jestem dumna z zespołu, z którym miałam okazję pracować przy okazji tego wydarzenia, bo ich profesjonalizm przekładał się na jakość ODNiS. Z roku na rok wypracowywaliśmy coraz lepszy system pracy, poddawaliśmy Dni… ewaluacji i szukaliśmy lepszych rozwiązań. Wiem, ile trudu trzeba włożyć w organizację tak dużego przedsięwzięcia, dlatego bardzo kibicuję zespołowi Kortosfery, który stanął obecnie przed tym wyzwaniem. Jestem przekonana, że będą czerpać z tego dużo satysfakcji i będzie to dla nich świetny wstęp do dalszej pracy na rzecz popularyzacji nauki.

ODNiS są wydarzeniem ważnym nie tylko dla szkół z regionu, które tak chętnie przyjeżdżają do Kortowa. Nieocenione jest więc zaangażowanie naszych nauczycieli akademickich. Wielu z nich od lat przygotowuje coś specjalnego na Dni… Są kreatywni, zaszczepiają w młodzieży pasję i stanowią najlepszą reklamę naszego Uniwersytetu.

Tym, co jest dla mnie także bardzo ważne, jest fakt, że przez te dwie dekady udało nam się zbudować wydarzenie, które ma swoją markę. Przez trzy kolejne lata dostawaliśmy wyróżnienie dla popularyzatora nauki w konkursie organizowanym przez serwis „Nauka w Polsce” Polskiej Agencji Prasowej i ministerstwa właściwego dla szkolnictwa wyższego. To duży powód do dumy dla wszystkich, którzy współtworzyli to wydarzenie. Jednym ze sposobów na to, by wyrazić wdzięczność wobec tych, którzy współtworzyli Dni…, stało się artystyczne wydarzenie podsumowujące nasz festiwal. Zwykle był to koncert, ale mamy w swojej historii także zorganizowanie spektaklu, który – mam nadzieję – zapadł w pamięci nie tylko mi.

A ponieważ jubileuszowa edycja sprzyja podsumowaniom, to muszę przyznać, że kiedy wspominam te wszystkie lata, kręci mi się łezka w oku. Olsztyńskie Dni Nauki i Sztuki to coś więcej niż festiwal popularyzujący naukę. To także ważne wydarzenie dla naszej uniwersyteckiej społeczności. Co roku spotykałam tu dzieci swoich koleżanek i kolegów, patrzyłam, jak się zmieniają, dorastają. To naprawdę wyjątkowe doświadczenie. Poczucie satysfakcji, które towarzyszyło nam za każdym razem, kiedy widzieliśmy zaciekawione dzieci i towarzyszących im, zaangażowanych rodziców czy nauczycieli, radość, kiedy całe klasy rezerwowały miejsca na wydarzenia tuż po tym, jak otwieraliśmy rejestrację – to coś, dla czego warto było pracować na pełnych obrotach.

SPOŁECZNA MISJA NAUKI

 

 

dr hab. Stanisław Czachorowski, prof. UWM, nauczyciel akademicki, Wydział Biologii i Biotechnologii UWM

 

 

Olsztyńskie Dni Nauki i Sztuki mieszczą się w tzw. trzeciej misji uniwersytetu, czyli społecznej misji nauki. Chodzi w niej o edukowanie osób, które nie są naukowcami i studentami, czyli osób z tzw. szerokiego kręgu społecznego. Jeśli spojrzeć na to z perspektywy lat, to wyraźne widać, że ten kierunek staje się coraz ważniejszy. Panuje trend, aby organizować wydarzenia propagujące naukę. Właśnie została otwarta Kortosfera, dzięki której takie wydarzenia jak ODNiS będą mogły odbywać się de facto codziennie. Powstanie Centrum Popularyzacji Nauki i Innowacji na UWM na pewno zmieni wiele rzeczy. Okazało się bowiem, że takie pojedyncze inicjatywy jak ODNiS, Noc Biologów czy Europejska Noc Naukowców nie wystarczają. Uczniowie mają potrzebę systematycznego kontaktu, więc w tym miejscu będą mogli ją zaspokoić. Przyszłość ODNiS wiąże się z Kortosferą, bo myślę, że te dwie rzeczy będą się świetnie uzupełniały.

Gdy w 2006 r. włączyłem się w koordynowanie Olsztyńskich Dni Nauki, udało mi się zaprosić do współpracy instytucje spoza UWM – np. olsztyńskie planetarium. Dzięki temu można było zrobić więcej. Do nazwy tego wydarzenia dodaliśmy także człon „i Sztuki”, bo istnieje na naszej uczelni Wydział Sztuki i nie można go pomijać.

ODNiS są dla nas w pewnym sensie poligonem doświadczalnym do testowania nowych metod nauczania. Nie chodzi tylko o tzw. „efekt wow”, że coś wybuchło w laboratorium i zrobiło wielkie wrażenie, ale o stałe włączanie się naukowców w edukację.

Myślę, że ODNiS będą cieszyły się powodzeniem w kolejnych latach i że będą się rozwijały. Z pewnością pozostanie kontakt bezpośredni z ich uczestnikami. Z drugiej strony: być może jeszcze lepiej odkryjemy sferę wirtualną i zaczniemy ją wykorzystywać chociażby do szerszego relacjonowania tego wydarzenia.

ZRYWAMY ZE SZKOLNYMI STEREOTYPAMI

 

dr hab. Sławomir Kulesza, prof. UWM, nauczyciel akademicki, Wydział Nauk Technicznych UWM

 

 

Pierwszy raz byłem współautorem i współprowadzącym pokazów fizycznych dotyczących zjawisk luminescencyjnych pt. „Dlaczego świeci?” podczas 6. Olsztyńskich Dni Nauki i Sztuki w 2008 r. Przeprowadziłem je z kolegami z Wydziału Matematyki i Informatyki. Najbardziej satysfakcjonujące było to, że młodzież pytała, jak rozwijać swoją ciekawość poza szkołą czy uczelnią. Okazało się, że fizyka jest zajmująca i ekscytująca, jakże odmienna od szkolnych stereotypów.

Dwadzieścia lat to na tyle długi czas, aby dokonały się istotne zmiany w wielu dziedzinach naszego życia. Pojawiły się media społecznościowe, zmieniły się sposoby prowadzenia pokazów, zajęcia zaczęły być transmitowane online, przez co znacząco zwiększyły się ich audytoria, w ODNiS włączyły się znane osoby spoza naszego Uniwersytetu, wzrosła ranga imprezy i zaczęła być dostrzegana w kraju. Mam wrażenie, że ODNiS stały się elementem wzajemnego uczenia się uczestników i prowadzących, budowania aury nauki. Konkurencja ze strony kanałów popularnonaukowych w Internecie i dostępność do różnych zasobów naukowych sprawiają jednocześnie, że poprzeczka idzie w górę i co roku trzeba wykonać dużą pracę koncepcyjną, aby zdobyć uwagę publiczności. Tym większe uznanie dla wszystkich zaangażowanych w organizację i prowadzenie ODNiS za budowanie marki tej imprezy. To naprawdę duże osiągnięcie, które wzmacnia autorytet i prestiż naszego Uniwersytetu.

Podczas ODNiS demonstrujemy, że nauka wcale nie jest hermetyczna i trudna, ale wiarygodność tego przekazu byłaby większa, gdyby jego autorami były osoby podobne do odbiorców. Stąd też od trzech lat do prowadzenia pokazów fizycznych podczas ODNiS zapraszam moich uczniów z I LO im. Adama Mickiewicza w Olsztynie. Myślę też, że ODNiS powinny się szerzej otworzyć na seniorów, bo sukcesy choćby Uniwersytetów Trzeciego Wieku pokazują, że ciekawość świata z wiekiem nie zanika.

UWM BLIŻEJ REGIONU

 

 

dr Ewa Kokoszko, kierownik i choreograf Zespołu Pieśni i Tańca „Kortowo”

 

 

Jako Zespół Pieśni i Tańca „Kortowo” w Olsztyńskich Dniach Nauki i Sztuki bierzemy udział od około dziesięciu lat. Proponujemy uczestnikom warsztaty wokalne lub taneczne oraz wykład o polskich tańcach narodowych.

Podczas warsztatów tanecznych pokazujemy dzieciom, jak wyglądają zajęcia tańca, robimy krótką rozgrzewkę, kilka ćwiczeń technicznych, a potem uczymy się wybranego tańca ludowego bądź bawimy się w zabawę ludową. Zawsze przynosimy ze sobą nasze stroje, aby dzieci mogły je obejrzeć i przymierzyć. Zauważyliśmy, że sprawia im to ogromną frajdę – zwłaszcza dziewczynkom, które niesamowicie cieszą się z tego, że mogę w nich chwilę pobiegać, poprzeglądać się w lustrze.

Zazwyczaj mamy bardzo dużo chętnych na warsztaty, nasze zajęcia stanowią dla dzieci odskocznię od codziennych zajęć w szkole. Sporą atrakcją są wspomniane zabawy ludowe. Towarzyszy nam akompaniator i to także przyciąga uwagę dzieci, bo nie każdy miał okazję pracować z muzyką „na żywo”. Na naszych zajęciach zawsze jest wesoło, pozytywnie, dzieci nierzadko wychodzą zmęczone.

Oferujemy też warsztaty wokalne, na których jest nie mniej ciekawie. Ich celem jest to, aby oswoić się z własnym głosem i wydobyć jego walory. Pani instruktor proponuje wiele ćwiczeń, zabaw i eksperymentów głosowych, a na zakończenie wszyscy uczą się śpiewać piosenki ludowej tzw. białym głosem, czyli naturalnym.

Według mnie ODNiS na stałe wpisały się w życie Olsztyna – zarówno w życie szkół, ale także wszystkich tych, którzy chcą skorzystać z wiedzy naukowców UWM. Myślę, że jest to bardzo ważne wydarzenie, bo dzięki niemu Uniwersytet ma szansę wyjść do mieszkańców regionu.

WSKAZÓWKA DLA UCZNIÓW

 

 

dr Beata Płoszaj-Witkowska, nauczyciel akademicki, Wydział Rolnictwa i Leśnictwa UWM

 

W Olsztyńskich Dniach Nauki i Sztuki biorę udział rokrocznie, począwszy od pierwszej edycji. Na początku to wydarzenie miało zupełnie inny charakter – nie odbywało się tyle warsztatów czy wykładów, zaangażowanych było mniej osób. XX-lecie jest dobrą okazją ku temu, aby dostrzec, jak ODNiS ewoluowały na przestrzeni ostatnich lat. W związku z tym, że w codziennej pracy uniwersyteckiej.

W związku z tym, że w codziennej pracy uniwersyteckiej zajmuję się wieloma zagadnieniami, to mam duży wachlarz możliwości, jeśli idzie o wybór tematów na warsztaty czy wykłady. Co roku staram się przygotować coś innego. Miejsca rozchodzą się bardzo szybko – czasami już po trzech minutach kończy się możliwość rezerwacji. Zdążyła się już nawet utworzyć grupa ludzi, która przychodzi do mnie każdego roku. Są to osoby, które na co dzień wykorzystują ogród do pracy z niepełnosprawnymi i na moich warsztatach chcą czerpać inspirację do swojej pracy.

W historii moich udziałów w ODNiS organizowałam m.in. wystawy roślin, które nadają się do integracji sensorycznej, warsztaty z wyklejania obrazów kwiatowych, robiliśmy także świece zapachowe. Trzeba pamiętać o tym, aby przygotowywać te warsztaty zupełnie pod innym kątem, ponieważ zdarza się, że biorą w nich udział ludzie, którzy interesują się danym zagadnieniem (np. hortiterapią), ale ich wiedza na ten temat jest niewielka. Ktoś np. chce prowadzić w swoim ogrodzie hortiterapię, ale nie wie, jakie rośliny zasadzić.

Myślę, że ODNiS to bardzo ciekawe i potrzebne wydarzenie, bo może pomóc podjąć absolwentom szkół średnich decyzję, czy iść na studia czy może podążać inną drogą. Czasami zdarza się, że studenci mówią mi na zajęciach, że byli na moich warsztatach podczas ODNiS. Dzięki temu wydarzeniu można poczuć namiastkę uniwersyteckiej atmosfery, zapoznać się z wykładowcami i obejrzeć naszą bazę dydaktyczną. 

POPRAWIAMY WIZERUNEK NAUKOWCA

 

dr inż. Kazimierz Warmiński, nauczyciel akademicki, Wydział Rolnictwa i Leśnictwa UWM, Katedra Chemii

 

 

Wspólnie z koleżanką – dr inż. Agnieszką Bęś [także z Katedry Chemii – przyp. red.] bierzemy udział w ODNiS od 2005 r. Początki były nieco trudniejsze, ale już od kilkunastu lat jest to świetnie zorganizowana impreza. Na początku przygotowywaliśmy warsztaty i pokazy związane z naszymi badaniami naukowymi, ale nie w pełni interesowało to naszych uczestników. Dlatego postanowiliśmy pójść w innym kierunku i organizować warsztaty i pokazy zjawisk fizycznych i chemicznych, które wyglądają bardziej spektakularnie. Dzięki temu możemy lepiej zainteresować młodzież, a nawet dzieci, bo muszę podkreślić, że na nasze zajęcia przychodzą nawet sześciolatkowie.

Mamy nadzieję, że poprzez pokazywanie nauki od jej najciekawszej strony, wpływamy na to, że opinia społeczeństwa o naukowcach zmienia się na lepsze. Ludzie, którzy biorą udział w ODNiS, mogą porozmawiać z nami twarzą w twarz, na partnerskiej stopie i myślę, że robi to wiele dobrego. Często zdarza się, że uczniowie podchodzą dla nas po zajęciach i dopytują nas o coś, co ich zainteresowało.

Jeśli chodzi o przyszłość ODNiS, to uważam, że pomimo powstania Kortosfery, ta impreza powinna być kontynuowana. Ważne jest, aby ludzie mieli dostęp do uniwersyteckich budynków, bo jest to nieodzowne w identyfikacji z uczelnią, zapoznawaniem się z nią. Do Kortosfery można pójść na co dzień, ale ODNiS są swego rodzaju świętem i powinny zostać zachowane. Warto jest odwiedzać laboratoria, sale wykładowe czy warsztatowe. Myślę, że formuła pikniku naukowego świetnie się sprawdza.

OLSZTYŃSKIE DNI NAUKI I SZTUKI PRZYNOSZĄ RADOŚĆ WYKŁADOWCOM

 

dr inż. Agnieszka Bęś, prodziekan Wydziału Rolnictwa i Leśnictwa UWM, Katedra Chemii

 

 

Na początku ODNiS nie były wydarzeniem zorganizowanym w tak profesjonalny sposób jak teraz. Ponadto my jako pracownicy naukowo-dydaktyczni nie wiedzieliśmy do końca, co prezentować i co będzie wzbudzało zainteresowanie. Dopiero z biegiem lat nabyliśmy doświadczenie i zajęcia ewoluowały do warsztatów czy nawet pokazów organizowanych w dużych aulach.

Muszę przyznać, że bardzo się cieszę, gdy pod koniec września przychodzi czas ODNiS. Jesteśmy otwarci na różne grupy wiekowe – młodszych i starszych. Mieliśmy już do czynienia zarówno z kilkuletnimi dziećmi, jak i osobami w podeszłym wieku. Potrafiliśmy się jakoś dostosować do tej różnorodności wiekowej, ale to także pokazuje, jak dużym zainteresowaniem cieszy się to wydarzenie. Sprawia nam radość, że możemy pokazać ludziom to, co robimy i czym się pasjonujemy. 

Myślę, że ODNiS powinny być na stałe wpisane w kalendarz naszej uczelni. Wiem, że jest duże zainteresowanie ze strony szkół, a także innych odbiorców. Tutaj przychodzą całe klasy, grupy, można wejść do laboratoriów, zobaczyć naszą uniwersytecką infrastrukturę. Na co dzień jest to niemożliwe. Mam nadzieję ODNiS utrzymają się w takiej formie. Bardzo fajnie, że będzie Kortosfera, ale ta impreza też jest potrzebna. Z roku na rok jest coraz więcej rozmaitych zajęć, bo coraz więcej osób łapie bakcyla ODNiS. Wystarczy wziąć udział tylko raz, a potem już się w to wchodzi na stałe.

OD DNI… DO PRZYJAŹNI

 

Sławomir Bladowski, nauczyciel chemii i fizyki w Zespole Szkół Ogólnokształcących w Morągu

 

 

Pierwszy raz uczestniczyłem z uczniami w Olsztyńskich Dniach Nauki i Sztuki pięć lat temu. Nie jest łatwo zapisać się na wybrane pokazy, trzeba się trochę postarać, aby kliknąć w odpowiednim czasie na wybrane zajęcia, ale to wykonalne. Wizyty na ODNiS zaowocowały tym, że zaprzyjaźniłem się z pracownikami Katedry Chemii na Wydziale Rolnictwa i Leśnictwa, którą odwiedzamy z uczniami kilka razy w roku szkolnym.

Młodzież bardzo chętnie bierze udział w tych zajęciach i nie są to dla niej tylko wycieczki. Widzę, że moi uczniowie lepiej uczą się chemii. Możliwość korzystania z uniwersyteckich laboratoriów i kontakt z naukowcami stymuluje młodzież. Co więcej – zauważyłem zwiększone zainteresowanie chemią w naszej szkole wśród kandydatów i już od kilku lat mamy komplet uczniów w klasie biologiczno-chemicznej. To 30 osób, a mogłoby być jeszcze więcej.

NAUKA NA WYCIĄGNIĘCIE RĘKI

 

Alicja Glińska, nauczycielka biologii i matematyki w Szkole Podstawowej w Rusi, absolwentka technologii żywności ART w Olsztynie

 

Nie wiem, czy byłam na wszystkich Olsztyńskich Dniach Nauki i Sztuki na UWM, ale byłam na bardzo wielu i chyba od samego początku. Najpierw przyjeżdżałam z klasami, w których uczyłam biologii, potem także ze starszymi, a w końcu z całą szkołą. Zajmowałam się organizacją wyjazdu, ale z czasem przejęły to także inne koleżanki, bo zadanie się rozrosło, gdyż dzieci nam przybywało. Wielce pomocną w organizowaniu przyjazdu i rezerwacji miejsc na pokazach była dla nas Anna Smoczyńska, kierowniczka Biura Nauki (dziś: dyrektor Centrum Badań i Projektów – przyp. red.).

Nasi uczniowie z radością i entuzjazmem uczestniczyli w ODNiS. Mieli możliwość robienia doświadczeń w laboratoriach. Nauczyciele akademiccy udostępniali im sprzęt laboratoryjny i mikroskopy. Takiego wyposażenia nasza szkoła nie ma, więc nasze dzieci chętnie się angażowały. Miały prawdziwą naukę na wyciągnięcie ręki. Kiedyś obserwowaliśmy ptaki według zaleceń poznanych na Dniach... Wrażenie na uczniach robiły także dodatkowe pokazy, np. obserwacja otoczenia przez narkogogle czy przebywanie w samochodzie, który symulował dachowanie. Dzieci to bardzo przeżywały. Dni nauki to świetna sprawa, naprawdę dobra inicjatywa. Tym bardziej, że po takiej wizycie obserwowałam większe zainteresowanie uczniów zajęciami w szkole.

PIERWSZY KONTAKT Z NAUKĄ

 

Przemysław Piech, doktorant na Wydziale Bioinżynierii Zwierząt UWM, przewodniczący samorządu doktorantów UWM, uczestnik ODNiS

Jako uczeń Szkoły Podstawowej w Rusi brałem udział w Olsztyńskich Dniach Nauki i Sztuki na Uniwersytecie Warmińsko-Mazurskim. Nie pamiętam, w ilu edycjach brałem udziałem. Pamiętam za to, że było wszędzie dużo ludzi i najbardziej podobały mi się zajęcia w laboratoriach, gdy coś wybuchało na kolorowo, pojawiał się biały dym. W naszej szkole nie było wtedy pracowni i to był dla mnie pierwszy kontakt z „prawdziwą nauką”. A ja lubiłem się uczyć. Szczególnie przyroda była dla mnie ważna. Zawsze miałem, i mam także teraz, jakieś zwierzę. Trudno mi powiedzieć, czy to właśnie pod wpływem ODNiS, postanowiłem oddać się nauce, ale niewątpliwie wizyty na UWM pobudziły we mnie pasję poznawczą i chęć odkrywania, co po latach zaskutkowało tym, że poszedłem na studia doktoranckie i widzę swoją przyszłość w nauce.

red.

Rodzaj artykułu