03 Kwietnia 2024

Aktualności


W wyborach samorządowych nie ma efektu skali. Każdy obwód, każda gmina to inne sprawy i inni kandydaci. Racje są rozproszone i dlatego ludziom wydają się mniej ważne niż wybory do Sejmu. O wyborach samorządowych rozmawiamy z dr hab. Karoliną Tybuchowską-Hartlińską z Wydziału Nauk Społecznych.

Pani profesor, które wybory są ważniejsze: prezydenta Polski, parlamentarne, eurowybory czy samorządowe?

Mówi się, że wybory to święto demokracji, ale my, politolodzy, podkreślamy, że to prawo obywatela. I rzeczywiście dzielimy je ze względu na zainteresowanie społeczne na dwie kategorie. Pierwsza kategoria to wybory prezydenckie i parlamentarne. One, nie tylko w Polsce, wzbudzają największe zainteresowanie. Spójrzmy, jak ważne są wybory prezydenta w USA. Interesują się nimi nie tylko Amerykanie, ale cały świat. Natomiast wybory do Europarlamentu i wybory samorządowe, czyli do sejmików województw, rad powiatów, rad gminnych, wybory wójtów, burmistrzów, prezydentów miast – to z racji mniejszego zainteresowania obywateli – wybory drugiej kategorii. Ciekawi mnie, jak będzie wyglądać frekwencja w wyborach samorządowych 7 kwietnia, które odbywają się po wyborach parlamentarnych z 15 października 2023 r. Wtedy frekwencja wynosiła w Polsce ponad 74 proc., a w Warszawie prawie 85 proc.!

Dlaczego ludzie bardziej ekscytują się wyborami do Sejmu niż do rady gminy, od której ich życie też jest mocno uzależnione?

Dlatego, że w wyborach samorządowych przede wszystkim nie ma efektu skali. Na jeden mandat przypada mniej wyborców, kandydaci mogą wydać na kampanie mniej pieniędzy, ich kampanie nie są transmitowane w telewizji, kandydaci często bazują na marketingu bezpośrednim np. odwiedzając wyborców w domach i jeszcze dlatego, że wielu z nich jest wyborcom znanych. Poza tym gminy składają się z wielu okręgów wyborczych i każdy ma swoje sprawy i swego kandydata lub kandydatów. Na dodatek każda gmina to osobny byt. Dlatego kampanie wyborcze kandydatów są rozproszone.

Jak sprawdzić, czy ktoś się nadaje na radnego?

Zalecam teorię racjonalnego wyboru. Dobrym kandydatem na radnego jest ten, który się sprawdził wcześniej w społecznym działaniu. W naszym społeczeństwie funkcjonuje wiele organizacji: obywatelskich, kulturalnych, sportowych, kół zainteresowań. Mamy też wiele narzędzi partycypacyjnych, np. budżety obywatelskie, konsultacje społeczne, panele obywatelskie i w tych obszarach jest wiele miejsca na wykazanie się. Ten, kto się tam poruszał, czegoś dokonał, ten powinien być dobrym radnym. Ktoś, kto awanturuje się na zebraniach i w mediach społecznościowych, ktoś, kto krytykuje władze, a sam nic nie zrobił, dobrze nie rokuje i nie należy stawiać na niego. Dlatego aby rozpoznać dobrego radnego, należy go pytać nie tylko o program, ale o to, czego do tej pory dokonał. I uważnie słuchać.

Frekwencja w wyborach samorządowych byłaby większa, gdyby ludzie mogli głosować przez internet.

Głosowanie przez internet (i-voting), rzeczywiście mogłoby dać szansę głosowania wielu ludziom. Jestem za. Dla mnie jest to tylko kwestia techniczna: jak zorganizować system głosowania, aby zachować jego tajność oraz zabezpieczyć dane wyborców. W Europie i-voting jest domeną krajów skandynawskich, ale pilotażowo testowano je również w Niemczech czy Szwajcarii.

W gminach Dywity i Stawiguda w ostatnich latach bardzo rozrosły się liczebnie podmiejskie osiedla. Wojewódzki Komisarz Wyborczy zgodnie z przepisami ustanowił w nich nowe obwody głosowania, czyli dodał jeden mandat radnego, który zabrał okręgowi najmniej licznemu, scalając go z sąsiednim. W ten sposób np. w Radzie Gminy Dywity będzie czworo radnych z tej miejscowości, w tym jeden z jednej ulicy, a cztery wsie położone na peryferiach gminy też będą miały jednego radnego. Za jakiś czas może się okazać, że w takiej gminie większość radnych reprezentować będzie jedną lub dwie wsie.

W obecnie obowiązującym kodeksie wyborczym to sytuacja zgodna z prawem. Patrząc na to z drugiej strony (ja też mieszkam na takim rosnącym podolsztyńskim osiedlu), to mieszkańcy takich osiedli liczeni są już w tysiącach. Płacą podatki, zgodnie z liczbą mieszkańców naliczany jest fundusz sołecki i też chcą z niego korzystać. Myślę, że racje jednych i drugich lepiej wyważyłyby rady gmin niż komisarz wyborczy. Póki co wsie, które nie mają swych radnych, powinny wybrać aktywnych sołtysów, którzy zadbają o ich interesy w gminach.

W gminach wiejskich i w małych miastach wybory samorządowe nie są upartyjnione, ale w większych miastach i od szczebla powiatów już tak. Czy to dobrze, że do samorządów wchodzą „ludzie partyjni”? Mówiliśmy, że radnymi, wójtami itp. powinni być działacze społeczni „sprawdzeni w boju”.

Opinie na ten temat mogą być podzielone. Z jednej strony, osoby związane z partiami politycznymi mogą przynieść do samorządów różnorodne doświadczenia, pomysły i wsparcie polityczne. Z drugiej strony, niektórzy obawiają się, że obecność polityków partyjnych może prowadzić do nepotyzmu, korupcji czy też ograniczenia niezależności decyzji samorządowych. Warto jednak pamiętać, że istotne jest nie tylko to, z jakiej partii politycznej pochodzą radni czy burmistrzowie, ale także ich zaangażowanie, kompetencje i dbałość o dobro mieszkańców.

Rozmawiał Lech Kryszałowicz

 

Dr hab. Karolina Tybuchowska-Hartlińska pracuje w Katedrze Nauk o Polityce i Nauk o Bezpieczeństwie UWM. Swoje prace badawcze skupia przede wszystkim wokół zagadnień związanych z samorządem terytorialnym, w szczególności: kwestii dotyczących wyborów lokalnych, partycypacji politycznej oraz innowacji społecznych i politycznych

 

Dr hab. Karolina Tybuchowska-Hartlińska podczas zajęć ze studentami
Dr hab. Karolina Tybuchowska-Hartlińska podczas zajęć ze studentami

Samorządy terytorialne u naszych sąsiadów 

Samorząd w Polsce ma bogatą historię. Jego współczesny kształt został nadany po odzyskaniu przez Polskę niepodległości. W PRL funkcjonował jednak system scentralizowany. Administracja była tylko państwowa i miała charakter hierarchiczny. Taka sytuacja trwała do początku lat 90. XX w. Transformacja ustrojowa zapoczątkowana w 1989 r. umożliwiła odtworzenie samorządu terytorialnego. Proces ten, zapoczątkowany wolnymi wyborami do rad gmin, które odbyły się 27 maja 1990 r., Zakończył się dopiero osiem lat później – utworzeniem samorządów powiatowych oraz województw.

Podobne doświadczenia mają inne państwa Europy Środkowo-Wschodniej. Na Litwie, Łotwie i w Estonii burmistrz jest wybierany w pośredni sposób przez radę. Na Litwie i Łotwie pełni zarówno władzę wykonawczą, jak i uchwałodawczą, stojąc na czele rady miasta.

Na Słowacji mayor (starosta or primátor) pochodzący z wyborów bezpośrednich jest zarówno szefem administracji, jak i przewodniczącym rady.

Litwa ma 60 gmin, Łotwa – 110, a Estonia – 79 (Polska – 2477). Ponadto, na Litwie samorządy mają większe kompetencje niż na Łotwie i w Estonii, w których niektóre decyzje podejmowane są na poziomie centralnym. Różnice te wynikają z odmiennych tradycji administracyjnych i historycznych poszczególnych krajów. Samorządy terytorialne na Litwie, Łotwie i w Estonii odgrywają jednak znaczącą rolę w życiu społeczności lokalnych i są istotnym elementem demokratycznego systemu państwowego.

Dużo podobieństw łączy samorząd Polski i Niemiec, np. podział administracyjny na gminy, powiaty i województwa (Polska) oraz gminy, powiaty i kraje związkowe (landy) w Niemczech. W obu krajach samorządy terytorialne mają autonomię w  zarządzaniu finansami, planowaniu przestrzennym i realizacji zadań publicznych.

W Polsce oraz w Niemczech samorządy terytorialne mają organy władzy ustawodawczej (sejmiki, a w Niemczech – Landtag, rady miejskie, rady powiatowe, gminne) oraz organy wykonawcze (burmistrzowie/prezydenci miast, starostowie, wójtowie). W obu krajach samorządy terytorialne mają możliwość współpracy ze sobą oraz z innymi jednostkami samorządowymi w zrzeszeniach i porozumieniach. Zarówno w Polsce, jak i w Niemczech samorządy terytorialne na swoim terenie wykonują ściśle określone ustawami obowiązkowe zadania publiczne.

Karolina Tybuchowska-Hartlińska

 

Tegoroczne wybory samorządowe zostały zarządzone w dniu 29 stycznia 2024 przez Prezesa Rady Ministrów na dzień 7 kwietnia. Druga tura odbędzie się 21 kwietnia. W wyborach tych wybierani będą wójtowie gmin, burmistrzowie, prezydenci miast oraz radni dzielnicowi m.st. Warszawy, gminni (w tym miejscy), powiatowi i sejmików województw.

 

Okładka "Wiadomości Uniwersyteckich" (marzec 2024)

Artykuł ukazał się w marcowym wydaniu „Wiadomości Uniwersyteckich”, których tematem przewodnim były wybory. Z ekspertami z UWM rozmawialiśmy m.in. o politycznych decyzjach, które będziemy podejmowali w najbliższym czasie. Pomogli oni także odpowiedzieć na kilka pytań, które zadajemy sobie zarówno jako obywatele, jak i konsumenci, a dotyczących np. rodzaju ogrzewania w domach, diety czy żywności ekologicznej. W wiosennym numerze znalazły się także teksty o badaniach prowadzonych na UWM oraz najważniejszych sukcesach i wydarzeniach, którymi przez ostatnie tygodnie żyła nasza uczelnia.

Rodzaj artykułu