Idea społecznej odpowiedzialności biznesu CSR (corporate social responsibility) została oparta na teorii zrównoważonego rozwoju. Zgodnie z tą koncepcją, przedsiębiorstwa w swoich praktykach powinny uwzględniać cele nie tylko ekonomiczne, ale również społeczne i ekologiczne.
Polskie rolnictwo przez lata postrzegane było jako ekstensywne, stosowano mniej nawozów i środków ochrony roślin oraz była zachowana równowaga pomiędzy produkcją roślinną i zwierzęcą. Środki unijne na modernizację rolnictwa i subwencje sprawiły, że sektor rolniczy w Polsce konsoliduje się. Powstały duże gospodarstwa, a w zasadzie przedsiębiorstwa rolne i to właśnie w odniesieniu do nich należy przede wszystkim mówić o społecznej odpowiedzialności.
Odpowiedzialność rolników
Problemy rozwoju obszarów wiejskich, w tym gospodarstw rolnych również w kontekście ich społecznej odpowiedzialności, od lat bada dr hab. Katarzyna Brodzińska z Katedry Agrotechnologii i Agrobiznesu na Wydziale Rolnictwa i Leśnictwa.
– Społeczna odpowiedzialność w rolnictwie to przede wszystkim stosowanie praktyk rolniczych przyjaznych środowisku i akceptowanych społecznie. Użytki rolne stanowią ponad 61 proc. powierzchni kraju, a obszary wiejskie zamieszkują nie tylko rolnicy, dlatego to, co robią i w jaki sposób zarządzają gospodarstwami, oddziałuje na nas wszystkich – mówi.
W ostatnim czasie sporo kontrowersji wzbudził Europejski Zielony Ład i jego założenia w zakresie zapobiegania zmianom klimatycznym. W tym kontekście warto wspomnieć m.in. o potrzebie przejścia na gospodarkę o obiegu zamkniętym czy wcieleniu w życie strategii „od pola do stołu”, która promuje zrównoważoną produkcję, dystrybucję i konsumpcję żywności, a w konsekwencji zmniejszenie powstawania odpadów żywnościowych.
Niestety dyskusję na ten temat sprowadzono głównie do polityki i ograniczeń w odniesieniu do rolnictwa, przez co trudno o obiektywną ocenę sytuacji i wypracowanie rozsądnych rozwiązań. Sytuacji nie ułatwia duża polaryzacja społeczna oraz powszechna niechęć społeczeństwa do nagłych zmian, a w szczególności tych narzuconych odgórnie.
– Powinniśmy dyskutować, możemy się też sprzeczać czy kłócić, ale musimy wypracować rozsądne rozwiązania, ponieważ ponosimy odpowiedzialność w wymiarze społecznym i ekologicznym. Trzeba pamiętać, że na poziomie Unii Europejskiej określane są kierunki zmian, założenia reform, a konkretne rozwiązania zapadają na szczeblu krajowym, a więc mamy na nie bezpośredni wpływ. Co więcej, możemy je kreować – mówi dr hab. Katarzyna Brodzińska.
Właściwe wybory konsumenckie
Każdy z nas jest konsumentem, a przez to każdy z nas może wcielać w życie ideę społecznej odpowiedzialności. Żywność powinniśmy kupować racjonalnie i nie marnować jej. Warto również wspierać rolników, zwłaszcza tych prowadzących niewielkie gospodarstwa, którzy przetwarzają swoje produkty rolne. Ograniczając marnotrawienie żywności, będziemy mieli swój wkład w ochronę środowiska.
– Wspierajmy polskich rolników i polskie firmy oraz lokalnych przedsiębiorców nie dlatego, że musimy, bo nie mamy innego wyboru, ale dlatego, że chcemy. Polska żywność ma już uznaną i cenioną markę na świecie (drób, jabłka, pieczarki, doskonałe wędliny czy sery). Jako konsumenci cenimy sobie kupowanie tradycyjnych produktów żywnościowych wprost od producentów. Rozwija się rolniczy handel detaliczny, a w miastach, m.in. w Olsztynie, powstają miejsca handlu, w których producenci mogą sprzedawać produkt bezpośrednio konsumentom. Takie miejsca to wcielenie w życie strategii od pola do stołu w wymiarze lokalnym – mówi dr hab. Katarzyna Brodzińska.
Zimą nie da się kupić polskich pomidorów czy truskawek, ale możemy kupić np. kiszonki, owoce suszone czy przetwarzane w sposób tradycyjny. To od nas zależy, ile będziemy tych i innych produktów importować.
To, czego nie da się zmierzyć
Ocena działań społecznie odpowiedzialnych jest trudna, m.in. z uwagi na to, że wiele kwestii związanych jest z zasadami etyki postępowania, przyjętymi normami i zasadami moralnymi. Z prowadzonych przez dr hab. Katarzynę Brodzińską badań wynika, że system subwencjonowania rolnictwa w Polsce oraz realizacja dobrowolnych działań prośrodowiskowych, nie gwarantują stosowania przyjaznych środowisku praktyk gospodarowania. Analiza wybranych cech gospodarstw rolnych, w tym gospodarstw ekologicznych, wykazała zróżnicowany poziom odpowiedzialności społecznej ich właścicieli.
– Nie wszystko da się sprawdzić i zmierzyć, bo jak np. ocenić, czy rolnik postępował etycznie, zgodnie z przyjętymi normami i zasadami? O wiele łatwiej jest ocenić skutki ewentualnych niewłaściwych zachowań. A one wskazują, że należy ograniczyć przedostawanie się azotu ze źródeł rolniczych do wód powierzchniowych i gruntowych. Obszary Szczególnie Narażone (OSN) w latach 2004–2008 stanowiły ok. 2 proc., w roku 2012 – 4,6 proc., natomiast obecnie to powierzchnia prawie całego kraju. Musimy pamiętać o tym, że wszelkie działania podejmowane na rzecz poprawy stanu środowiska czy ograniczenia skutków zmian klimatu nie pozwalają zobaczyć efektów natychmiast, a dopiero za jakiś czas. Również skutki niewłaściwych praktyk widoczne są z perspektywy czasu. Dlatego tak trudno zmotywować ludzi do podejmowania działań społecznie odpowiedzialnych – wyjaśnia badaczka.
Lekcja do odrobienia
Dr hab. Brodzińska nie ma wątpliwości, że mimo iż mentalność w kontekście myślenia wspólnotowego zmienia się na lepsze, to jest jeszcze sporo do poprawy.
– Gdy rozmawiam na ten temat ze studentami, to słyszę bardzo często pytania, dlaczego my, Polacy, mamy się ograniczać czy stosować do pewnych zasad, dlaczego od nas wymaga się więcej niż od innych państw UE, również w kontekście koncepcji Zielonego Ładu. Bardzo często wybieramy do porównania te elementy, które pasują nam do narracji, np. wysokość subwencji rolniczych. Pomijamy inne, które są niewygodne, jak np. kwestie opodatkowania rolnictwa. Z takim podejściem dojdziemy donikąd. Musimy zrozumieć ideę wspólnotowości – wspólnota to nie tylko czerpanie korzyści, ale również wspólne rozwiązywanie problemów. Środowisko to dobro wspólne, czyli każdego z nas i musimy o nie dbać. Mamy wpływ na bezpieczeństwo żywnościowe i bezpieczeństwo żywności m.in. poprzez wspomniane nasze wybory konsumenckie. Musimy nad tym pracować i skoncentrować się na edukacji najmłodszych – zauważa dr hab. Katarzyna Brodzińska.
Naukowczyni zwraca także uwagę na potrzebę kształtowania świadomych postaw.
– W społecznej odpowiedzialności rolnictwa chodzi nie tylko o to, aby działać na rzecz lokalnej społeczności czy środowiska przyrodniczego wtedy, kiedy są z tego materialne korzyści w postaci dotacji czy dofinansowań. Chodzi o to, aby były to praktyki trwałe – podsumowuje dr hab. Katarzyna Brodzińska.
Marta Wiśniewska
Dr hab. Katarzyna Brodzińska pracuje w Katedrze Agrotechnologii i Agrobiznesu. Wśród jej zainteresowań naukowych znajdują się: organizacja i funkcjonowanie doradztwa rolniczego, uwarunkowania rozwoju przedsiębiorczości w rolnictwie i jego otoczeniu, zrównoważony rozwój rolnictwa oraz wspieranie przyjaznych środowisku systemów produkcji, ze szczególnym uwzględnieniem programu rolnośrodowiskowego jako instrumentu ochrony środowiska.
Tekst ukazał się w grudniowym wydaniu "Wiadomości Uniwersyteckich", którego tematem przewodnim jest wspólnota. Dla społeczności akademickiej ma ona szczególne znaczenie: Alma Mater jest elementem naszej tożsamości. O tym, że wpływa też na nią przynależność do agend artystycznych, opowiedzieli nam członkowie Zespołu Pieśni i Tańca „Kortowo". Badania, które prowadzą naukowcy z UWM, pozwalają przyglądać się „wspólnotowemu" tematowi z różnych perspektyw. Piszemy więc o idei polskości skrytej w nazwach ulic, funkcjonowaniu „ludzi granicy", społecznej odpowiedzialności rolnictwa i o tym, jak internet wpływa na relacje rówieśnicze.