17 Grudnia 2024

Aktualności


Dr Martyna Siudak z Instytutu Dziennikarstwa i Komunikacji Społecznej UWM, badaczka społecznych i politycznych aspektów nowych mediów, miłośniczka reportażu, autorka książki „Mazur z wyboru" była gościem „Spotkania z literaturą na Humanistycznym".

Rozmowę poprowadziła dr hab. Joanna Szydłowska, prof. UWM 16 grudnia w Auli Teatralnej na Wydziale Humanistycznym UWM. O swojej rozmówczyni mówiła, że: „Doktor Martyna Siudak jest jej młodsza koleżanką, zatrudnioną w Instytucie Dziennikarstwa i Komunikacji Społecznej. Doktorat poświęcony mediom społecznościowym obroniła na Uniwersytecie Warszawskim. Pani doktor może być też wzorem tego, jak zarządzać swoją karierą osobistą. W 2017 roku kilka prestiżowych nagród, jest, między innymi, finalistką nagrody imienia Teresy Torańskiej i finalistką Nagrody Newsweeka". Jak zaznaczyła prowadząca spotkanie, rok 2024 to wyjątkowy rok dla Martyny Siudak. Zdobyła stypendium marszałka województwa na swoją książkę, która będzie reportażem o Warmii i Mazurach, oraz prestiżową nagrodę imienia Seweryna Pieniężnego.

Pretekstem do spotkania był reportaż dr Martyny Siudak poświęcony wybitnemu socjologowi prof. Andrzejowi Saksonowi „Mazur z wyboru". Jak zaznaczała dziennikarka praca na Uniwersytecie i praca w mediach to dwa światy, które stara się integrować.

– Bycie dziennikarką, obracanie się w środowisku mediów, bardzo pomagało mi w trakcie studiów i w zbieraniu doświadczeń. Obecnie w życiu akademickim staram się to dziennikarstwo przemycać. Mam nadzieję, że studenci to doceniają – mówiła wykładowczyni.

Martyna Siudak ma za sobą 10-letni staż dziennikarski. Publikowała przede wszystkim w Gazecie Wyborczej", ale także innych tytułach, w tym w Wiadomościach Uniwersyteckich". Uczestniczyła w Studium Reportażu przy Teatrze im. Stefana Jaracza w Olsztynie.

– Już jakiś czas współpracowałam z „Gazetą Wyborczą", ale dopiero zaczynałam tworzyć dłuższe formy o tematyce regionalnej. Byłam na spotkaniu promującym studium i ze sceny pasły słowa, że będzie uruchomiona edycja pod patronatem Małgorzaty Szejnert, a warsztaty poprowadzi Włodek Nowak. Padły też inne czołowe nazwiska polskiego reportażu. Dla osoby zainteresowanej tym tematem to była jak gwiazdka z nieba – wspominała dr Martyna Siudak.

Spotkanie z Martyną SIudak

 

Autorka reportażu biograficznego „Mazur z wyboru" od początku wiedziała, że rozmowy z prof. Saksonem nie chce robić w konwencji pytanie – odpowiedź. Uwielbia reportaż, bo lubi wziąć czytelnika za rękę i poprowadzić przez temat.

– Kiedy sięgam po lekturę, to zazwyczaj jest to reportaż, literatura faktu, bo są to gatunki bez utartych konwencji. Od autora zależy, w jakim kontekście swoją opowieść poprowadzi. Prof. Sakson rozmawiając ze mną o książce, mówił – wywiad rzeka. Jest to popularna forma, ale ja, czytając wywiad rzekę, często robię przystanki. Poszłam więc za głosem serca. To były godziny rozmów z prof. Saksonem. Nie potrafię nawet powiedzieć ile. Bardzo dużo czasu spędziłam, spisując te dźwięki, bo wówczas narzędzia do transkrypcji nie były jeszcze tak bardzo popularne – mówiła autorka książki.

Prof. Sakson prowadził też dzienniki i pozwolił z nich skorzystać.

– Dla osób, które nie kojarzą prof. Saksona, dodam, że jest autorem wielu badań na temat Mazurów. Jego kanoniczną książką jest wydana w 1990 r. „Mazury społeczność pogranicza". To zapis badań socjologicznych z końcówki lat 80., kiedy tę społeczność na naszych terenach badał, chodząc od drzwi do drzwi i rozmawiając z ówczesnymi mieszkańcami tych ziem – zaznaczała dr Martyna Siudak i dodała, że miała też możliwość przeczytania notatek z tamtych czasów.

Kolejna rzecz, która miała wpływ na całokształt książki „Mazur z wyboru" to ludzie, z którymi rozmawiała, aby ją napisać – ok. 40 osób. To byli szkolni koledzy prof. Saksona, ludzie ze studiów i naukowcy, którzy na swojej drodze mieli kontakt z profesorem. Jedną z takich osób był także siedzący na widowni prof. Zbigniew Chojnowski.

– Pamiętniki, wspomnienia, rozmowy z osobami, to w zasadzie mozaika form, z której ułożyłam opowieść – wydaje mi się – ciekawszą niż wywiad rzeka – podkreślała autorka i zaznaczała, że książka w pierwotnej formie była bardziej rozbudowana, ale ostateczne słowo miał wydawca.

Na autora biografii żyjącej osoby czeka wiele pułapek, chociażby to, że rozmówca chciałby ingerować w powstający tekst, selekcjonować fragmenty opowieści. Dr Martyna  Siudak poradziła sobie z tym bez problemu, bo nie skupiała się na sensacjach czy prywatnym życiu profesora i zachowała dystans. Udało jej się też przełożyć narrację naukową prof. Saksona na bardziej przystępną opowieść.

Spotkanie z Martyną SIudak

 

Na zakończenie rozmowy prof. Joanna Szydłowska zadała dość kontrowersyjne pytanie dotyczące książki: komu ta wiedza jest w ogóle dzisiaj potrzebna? Jakie wyzwania stoją obecnie przed kulturą i nauką?

– Nie chcę powiedzieć, że nie myślałam o czytelniku, bo to nieprawda, ale może zabrzmi to dość egoistycznie – pisałam to też dla siebie. Książka dotyczy jednego człowieka, ale w tle ta główną osią są Warmia i Mazury. Jeżeli znajdzie się chociaż jedna osoba, która powie, że było warto przez tę lekturę przejść, bo zaczął poszukiwać, łączyć wątki, rozumieć czemu w domu ktoś mówił po niemiecku lub niezrozumiałą gwarą, to będzie dla mnie największa nagroda i satysfakcja – podsumowała dr Siudak.

Uczestnicy spotkania, w tym studenci, pytali, czy dr Martyna Siudak ma pomysł na nowy reportaż. Wykładowczyni zapewniła, że obecnie pracuję nad zbiorem reportaży o Warmii i Mazurach, które ukazywały się przez ostatnie lata głównie na łamach „Gazety Wyborczej – Olsztyn". Książka zaplanowana jest na koniec roku. Jej tytuł to „Opowiem ci Warmię, opowiem Mazury. Praktykowanie reportażu” i ukaże się w Wydawnictwie Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego.

Poprzednio w cyklu „Spotkań z literaturą" Uniwersytet Warmińsko-Mazurski odwiedziły m.in: Ishbel Szatrawska, podwójna laureatka Nagrody Literackiej Warmii i Mazur Wawrzyn" czy Joanna Wilengowska, która została nominowana do Paszportów „Polityki" w kategorii książka. 

syla, fot. Janusz Pająk

 

 

.

 

Rodzaj artykułu