10 Listopada 2025

Aktualności


Obecnie jednym z największych wyzwań dla państw członkowskich Unii Europejskiej jest utrzymanie bezpieczeństwa na granicach przy jednoczesnym zachowaniu idei swobodnego przepływu osób i towarów, leżącej u podstaw zjednoczonej Europy. O tym, jak pogodzić te dwa interesy, rozmawiamy z dr. hab. Marcinem Chełminiakiem, prof. UWM z Wydziału Nauk Społecznych.

Panie profesorze, to, że Białoruś wespół z Rosją latem 2021 r. zdecydowały się zdestabilizować sytuację na granicy polsko-białoruskiej, świadczy chyba o tym, że jej znaczenie jest duże.

To, że ta granica musi być odpowiednio chroniona, było jasne jeszcze przed kryzysem migracyjnym. Ma ona ogromne znaczenie dla bezpieczeństwa Polski, ponieważ Białoruś jest sojusznikiem Rosji (z którą za pośrednictwem obwodu królewieckiego graniczymy), a w dodatku Rosja zaatakowała Ukrainę, również naszego sąsiada. Wywołanie kryzysu na granicy polsko-białoruskiej miało miejsce przed agresją Rosji na Ukrainę, i to nie był zapewne przypadek. W ten sposób testowano zdolności w sferze bezpieczeństwa Polski jako członka NATO i UE, znajdującego się na tzw. wschodniej flance tych struktur. Ta sytuacja pokazała też, że migrantów, którzy pragną lepszego życia, można wykorzystać do próby destabilizacji bezpieczeństwa państwa sąsiedzkiego.

Abstrahując od oceny politycznej, czy uważa pan, że rozwiązania mające na celu opanowanie sytuacji na granicy polsko-białoruskiej, są efektywne?

W ciągu ostatniego roku liczba osób, które przedarły się przez polsko-białoruską granicę, jest mniejsza. W pierwszym półroczu było ponad 14 tys. takich prób, a to ok. 30 proc. tego, co w podobnym okresie rok wcześniej. Granica nie jest oczywiście w pełni szczelna, bo taka sytuacja zdarza się niezwykle rzadko. W przypadku granicy polsko-białoruskiej dodatkowym utrudnieniem w kontekście jej kontrolowania są uwarunkowania geograficzne (lasy, bagnisty i podmokły teren), które mogą pomóc nielegalnie przedostać się do Polski. Państwo polskie zareagowało moim zdaniem dość szybko i w miarę skutecznie, rozbudowując m.in. infrastrukturę graniczną oraz przerzucając tam dużą liczbę nie tylko funkcjonariuszy Straży Granicznej, ale także policji oraz wojska. Warto podkreślić, że pomimo zmiany władzy, która w międzyczasie nastąpiła, to działania, których celem jest zapewnienie bezpieczeństwa na granicy polsko-białoruskiej, były kontynuowane.

Jest to też zewnętrzna granica Unii Europejskiej, więc jej bezpieczeństwo powinno leżeć w interesie unijnych władz.

Granica polsko-białoruska ma oczywiście znaczenie strategiczne w kontekście ogólnoeuropejskim, a także dla NATO. Ale jeśli spojrzymy na poszczególne państwa członkowskie, np. Hiszpanię lub Włochy, to nie jest to już takie oczywiste, bo te kraje mają swoje problemy i wyzwania, jak np. przerzut migrantów czy przemyt na innych szlakach migracyjnych. Dlatego wśród polityków tych państw z jednej strony jest zrozumienie, bo zmagają się z podobnymi problemami, ale z drugiej strony, dla nich najważniejsze są interesy ich własnych krajów. Unia Europejska jest wspólnotą, ale koniec końców i tak występuje pewna rozbieżność interesów, zwłaszcza w polityce zewnętrznej, bo dla każdego państwa priorytetem są interesy narodowe, nie zawsze kompatybilne z ogólnym interesem UE.

Polska ma jeszcze jedną problematyczną granicę – z obwodem królewieckim. Jakie ona stanowi obecnie wyzwanie dla bezpieczeństwa kraju?

Granica z obwodem królewieckim, a wcześniej kaliningradzkim, stanowiła duże wyzwanie już w latach dziewięćdziesiątych. Po tym, jak rozpadł się Związek Radziecki, a obwód królewiecki został odcięty od Rosji, stanowi on jedyną, około 200-kilometrową granicę Polski z Rosją. W kontekście wojny Rosji z Ukrainą jej waga jest jeszcze większa. Eksperci szacują, że w obwodzie królewieckim stacjonuje prawdopodobnie kilkanaście tysięcy rosyjskich żołnierzy. Jeśli doszłoby do konfliktu Rosji z NATO, to może on odgrywać istotną rolę w tym regionie. Musimy pamiętać o jeszcze jednej rzeczy: jeśli Rosja weszłaby w otwarty konflikt z NATO, to z pewnością zaangażowałyby się wojska białoruskie, a jeśli tak, to wówczas dochodzi kwestia tzw. przesmyku suwalskiego. Gdyby doszło do konfliktu, to Rosjanom będzie zależało na tym, żeby obwód nie został odizolowany i zajęty, a siłom NATO z kolei na tym, żeby zablokować przesmyk suwalski – tak, aby siły rosyjskie znajdujące się na terenie Białorusi i prawdopodobnie także białoruskie, nie wkroczyły z pomocą do obwodu królewieckiego.

Coraz więcej państw wprowadza kontrole graniczne w strefie Schengen. Wywołuje to dyskusję o tym, czy jest to początek końca swobodnego przepływu ludzi i towarów, który był jedną z fundamentalnych idei Unii Europejskiej. Jakie jest pana zdanie na ten temat?

Jeśli mamy do czynienia z jakimkolwiek kryzysem, który godzi w bezpieczeństwo państwa, to rozmaite wolności i swobody schodzą czasami na dalszy plan. W polityce zagranicznej państwa zagwarantowanie bezpieczeństwa granic i jego narodu jest priorytetem. Oczywiście, zdarza się, że politycy wykorzystują to do rozmaitych manipulacji, ograniczając np., pod przykrywką bezpieczeństwa, rozmaite swobody. Ja jednak wstrzymałbym się jeszcze z uśmiercaniem Schengen, bo nie wyobrażam sobie Unii Europejskiej bez swobodnego przekraczania granic. W ten sposób wrócilibyśmy niejako do punktu wyjścia, czyli do tego, co było przed integracją europejską. Warto również podkreślić, że wprowadzane ostatnio kontrole wewnątrz strefy Schengen są związane m.in. z nielegalną migracją oraz przemytem ludzi.

Powstające na granicach mury, płoty i innego rodzaju zabezpieczenia, wydają się w oczywisty sposób symbolizować fakt, że współcześnie granice raczej dzielą niż łączą.

Granice są naturalnym elementem porządku świata i istnieją od momentu, kiedy powstawały państwa, a nawet wcześniej. I te granice mogą dzielić, ale mogą też łączyć, co najlepiej pokazuje przykład Unii Europejskiej. Dzisiaj mamy niestety do czynienia z taką tendencją, że ze względów bezpieczeństwa granica zaczyna coraz bardziej pełnić rolę izolującą, a nie integracyjną – zarówno w przypadku granic zewnętrznych, jak i wewnętrznych, na których coraz częściej wprowadzane są kontrole. Zdaję sobie sprawę z tego, że dla wielu osób może to być nienaturalne i stanowić utrudnienie, ale jest to wymóg chwili i czasów, w których żyjemy. Może za jakiś czas wrócimy do idei całkowicie otwartych granic, ale Unia Europejska musi strzec granic zewnętrznych, prowadzić racjonalną i przejrzystą politykę migracyjną, która uwzględni interesy poszczególnych państw. Schengen jest rozwiązaniem wyjątkowym i dla nas, Polaków, członków UE, jest symbolem tego, czym powinna być zjednoczona Europa.

Wiem, że temat pograniczy jest dość mocno eksplorowanym obszarem badawczym nie tylko w pańskiej pracy, ale w ogóle w Instytucie Nauk Politycznych UWM.

Rzeczywiście, sporo uwagi poświęcamy tematowi pograniczy. Prowadzimy badania w różnych kontekstach, chociaż ostatnio częściej spoglądamy na niego raczej przez pryzmat zagrożeń, a nie szans na kooperację. Jednym z najświeższych przykładów jest projekt badawczy pt. „Edukacja społeczeństwa w zakresie dezinformacji: Polska, Litwa, Łotwa i Estonia”, którego celem było pogłębienie świadomości społeczeństw państw graniczących z Rosją na temat dezinformacji. Wyniki tych badań zostały przedstawione w publikacji, która jest dostępna online: „Public diplomacy. Education of the society on disinformation: Poland, Lithuania, Latvia and Estonia”. [Szerzej o tym projekcie opowiada w wakacyjnym numerze „Wiadomości Uniwersyteckich” dr hab. Krzysztof Żęgota, prof. UWM – przyp. red.]. Badania nad pograniczami, współpracą transgraniczną i bezpieczeństwem transgranicznym są prowadzone w naszym Instytucie od ponad 20 lat. Zrealizowaliśmy szereg projektów badawczych, w tym także międzynarodowych. Były one finansowane m.in. przez UE, NATO, polskie ministerstwa czy fundacje. Wyniki badań zostały opublikowane w prestiżowych wydawnictwach w formie artykułów i monografii. Jednym z przykładów jest publikacja pt. „The Kaliningrad Region. A Specific Enclave in Contemporary Europe”, która również jest dostępna online.

Rozmawiała Marta Wiśniewska

 

Marcin Chełminiak

 

Dr hab. Marcin Chelminiak, prof. UWM – pracuje w Katedrze Nauk o Polityce i Nauk o Bezpieczeństwie na Wydziale Nauk Społecznych UWM. Wśród jego zainteresowań badawczych znajdują się: bezpieczeństwo międzynarodowe w regionie Morza Bałtyckiego, współpraca transgraniczna, obwód królewiecki, teorie stosunków międzynarodowych i bezpieczeństwa międzynarodowego.

 

 

 

grafika promująca sierpniowo-październikowy numer "Wiadomości Uniwersyteckich" Tekst ukazał się w sierpniowo-październikowym wydaniu „Wiadomości Uniwersyteckich", którego tematem przewodnim są pogranicza. Pojęcie to jest nierozerwalnie związane z Warmią i Mazurami. Naszych uniwersyteckich ekspertów zapytaliśmy więc o granice metaforyczne i te całkiem realne. Zastanawiamy się, jak życie na pograniczu kształtuje tożsamość i jak wpływa na poczucie bezpieczeństwa. Rozmawiamy nie tylko o ludziach, ale i o roślinach, które... przekraczają granice.

W jesiennym wydaniu znalazły się też artykuły dokumentujące ważne momenty dla społeczności Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego, np. otwarcie wyremontowanego akademika.

Rodzaj artykułu