26 Maja 2025
Aktualności
Podczas trzech majowych wieczorów (22-24 maja) „Kortowo” zafundowało widzom podróż przez dekady i regiony. Choć każdy z koncertów trwał niemal trzy godziny, publiczność domagała się bisów. I nic w tym dziwnego, ponieważ występy zostały pomyślane tak, by jak najlepiej oddać bogactwo repertuaru i talentów członków zespołu. Widzowie mieli szansę zobaczyć prawdziwy popis tanecznych umiejętności w utworach żywieckich, wysłuchać utworów z różnych regionów i dekad oraz przekonać się, że „Kortowo” łączy pokolenia i... serca.
A skoro o sercach mowa, to trzeba powiedzieć, że kawałek swojego w Zespole zostawiła m.in. dr inż. Ewa Kokoszko, kierowniczka „Kortowa”, choreografka i instruktorka tańca.
– W tworzeniu choreografii inspiruje mnie przede wszystkim muzyka: to na niej opieram obrazek taneczny, ona determinuje, jak ułożyć ruch. Jest dla mnie w tym coś magicznego, bo dzięki odpowiedniej kompozycji choreografia właściwie tworzy się sama. Jeżeli muzyka nie generuje tej magicznej „iskry” – wtedy sięgamy po wypracowane przez lata schematy. Zaczynam od muzyki, z niej wprost płynie historia, do której kolejno opracowuję obrazek taneczny, rysunek grupy i, na końcu, figury w parze. Kroki i gesty to środki wyrazu artystycznego, po które choreograf sięga na samym końcu swojej pracy. Oczywiście, w tworzeniu układu tanecznego czerpiemy z naszego dziedzictwa, bo to w nim jest prawda muzyki i tańca przekazywana z pokolenia na pokolenie przez artystów ludowych. W jej opracowaniu pomagają nam środki artystycznego wyrazu – dzięki nim możemy pobawić się formą, figurami w obrębie pary, zespołu. Często korzystamy z technik tanecznych obcych dla folkloru, które pozwalają na uwypuklenie charakteru tańca. Dzięki nim kreujemy i realizujemy własną wizję zespołu ludowego, jednak tradycja jest dla nas niezmiennym punktem odniesienia – zaznacza Ewa Kokoszko.
Jak podkreśla kierowniczka zespołu, tym, co spaja grupę i tworzy silne więzi, jest wspólna, ciężka praca.
– Godziny spędzone na lekcjach śpiewu i treningach tanecznych uczą pokory. Poznajemy lepiej i samych siebie, i innych. Osoby, które dotąd nie były związane z żadnym zespołem, przekonują się, że są odpowiedzialne nie tylko za siebie, ale także za koleżanki i kolegów. To właśnie na salach prób członkowie zespołu dowiadują się, że ich własna perfekcja to za mało. Uczymy się więc cierpliwości i wyrozumiałości. Osoby z większym doświadczeniem wspierają też nowych członków. To szczególnie ważne w kontekście naszej najmłodszej grupy, którą tworzą kilkuletnie dzieci. Podczas wyjazdów czy występów, gdy grupie dziecięcej nie towarzyszą rodzice, studenci i studentki wspierają instruktorki w opiece nad najmłodszymi. Czasem żartuję, że wychowujemy tu młodych aktywistów społecznych, ponieważ ludzie kształcą w sobie odpowiedzialność i umiejętności pracy zespołowej czy rozwiązywania konfliktów. Członkowie zespołu są też świadomi tego, jak się zaprezentować, jak dobrze wypaść podczas publicznego wystąpienia. Ja też nieustannie uczę się od nich czegoś nowego. Daje mi to dużo osobistej satysfakcji i napędza do działania. Ważnym elementem, który tworzy z nas wspólnotę, jest także dzielenie tych samych zainteresowań. Zamiłowanie do muzyki, tańca, śpiewu, do tradycji i folkloru to coś, co nas łączy – wyjaśnia.
„Kortowską rodzinę” tworzą tysiące byłych i obecnych członków. Niektórych z nich łączą wyjątkowo silne więzi – nic w tym dziwnego, skoro w zespole zawarto kilkadziesiąt małżeństw, a na jednej scenie obok siebie występować mogą rodzice i dzieci.
– Z ludźmi, z którymi znamy się od trzydziestu lat, od momentu dołączenia do zespołu, przyjaźnimy się do dzisiaj. Tutaj poznaje się też swoje drugie połówki – wiele osób ma mężów czy partnerów z zespołu. Bycie w „Kortowie” to także nauka organizacji, samodyscypliny, a przede wszystkim tańca – mówi Marta Szpanel, która wspólnie z mężem występuje w grupie oldboyów i której córka, Maja, podążyła ścieżką swoich rodziców i dołączyła do „Kortowa”.
Obecnie w Zespole Pieśni i Tańca „Kortowo” występuje ponad 100 osób. To trzy składy studenckie i kilka grup dziecięcych. Podczas jubileuszowych koncertów na scenie zaprezentowali się również ci, którzy studia skończyli dawno temu, ale nadal spotykają się, by trenować w tzw. grupie oldboyów. Ich występ wywołuje falę nostalgii zarówno u członków zespołu, jak i widzów, stanowiąc doskonałe przypomnienie o tym, że więzi są tu tak mocne, jak miłość do folkloru.
dbp
Więcej o Zespole Pieśni i Tańca Kortowo można przeczytać >>> w specjalnym wydaniu Wiadomości Uniwersyteckich.
Program jubileuszowych koncertów:
I CZĘŚĆ
Tańce polskiego salonu II połowy XIX w. – choreografia: Leszek Rembowski, oprac. muzyczne: Maciej Prochaska
„Magiczne Kurpie” – choreografia: Ewa Kokoszko, oprac. muzyczne: Krzysztof Podolak, Natalia Bałdyga
„Hej, koło Cieszyna...” – wiązanka pieśni cieszyńskich – choreografia: Alicja Wojciechowska, oprac. muzyczne: Łukasz Przyborowski
„Fantazja łowicka” – choreografia: Alicja Wojciechowska, oprac. muzyczne: Łukasz Przyborowski
Tańce i przyśpiewki Górali Żywieckich – choreografia: Kazimierz Ratajczak, oprac. muzyczne: Tadeusz Hajduk
II CZĘŚĆ
„Sądeckie wirowanie” – tańce i piosenki Lachów Sądeckich – choreografia: Ewa Kokoszko, oprac. muzyczne: Jarema Jarosiński
Tańce i przyśpiewki rzeszowskie – choreografia: Alicja Haszczak, Ewa Kokoszko, Bartosz Andrulewicz, oprac. muzyczne: Ludwik Rok, Dariusz Wiśniewski
„Przyjechali Panowie” – oprac. muzyczne: Dominik Jastrzębski Krakowiak – choreografia: Ewa Kokoszko, Alicja Wojciechowska, oprac. muzyczne: Bogusław Paliński, Ludwik Rok
Tańce warmińskie – choreografia: Zbigniew Mizgalski, Wojciech Muchlado, oprac. muzyczne: Ludwik Rok
„Zaloty opoczyńskie” – kujawiak z oberkiem – choreografia: Ewa Kokoszko, Alicja Wojciechowska, oprac. muzyczne: Bogusław Paliński, Janusz Wójcik
„Baw się razem z nami” – tańce i piosenki z lat 50., 60. i 70. – choreografia: Jan Łosakiewicz, oprac. muzyczne: Przemysław Marcyniak
