28 Grudnia 2023
Aktualności
Realizuje pan projekt dofinansowany przez Narodowe Centrum Nauki w konkursie Opus 24. W maju rozmawialiśmy o tym, że przedmiotem pana badań jest m. in. analiza konsekwencji spożywania mikroplastiku PET, czyli jednego z najczęściej stosowanych tworzyw sztucznych. Czy ma pan już jakieś wyniki?
We wrześniu opublikowaliśmy artykuł dotyczący wpływu mikroplastiku PET na młody organizm. W naszym przypadku użyliśmy modelu świni domowej, ponieważ stanowi on dobry model zwierzęcy odzwierciedlający procesy zachodzące w organizmie człowieka. Badaliśmy wpływ mikroplastiku PET na młode organizmy, ze względu na to, że niemowlęta i dzieci są często narażone na kontakt z mikroplastikiem, czy to poprzez zabawki, smoczki czy żywność przechowywaną w plastikowych opakowaniach. Dodatkowo, młode organizmy są bardziej podatne na różne toksyczne substancje. W naszych badaniach wykazaliśmy, że spożywanie mikroplastiku może wpływać na rozwój chorób cywilizacyjnych, takich jak insulinooporność, otyłość, cukrzyca czy różne problemy związane z układem krążenia, np. kardiomiopatię, a nawet nowotwory. Wyniki badań sugerują też, że mikroplastik może wpływać na rozwój nowotworów, na przykład trzustki oraz okrężnicy. Skoncentrowaliśmy się na małych cząsteczkach w organizmie, określanych jako pęcherzyki zewnątrzkomórkowe. Są to cząsteczki o rozmiarze około 100 nanometrów, przy czym jeden nanometr jest milion razy mniejszy od milimetra. Wykazaliśmy, że te pęcherzyki mogą transportować cząsteczki plastiku. Przenikają one z krwi do praktycznie każdej komórki w organizmie, łącznie z komórkami w mózgu. To odkrycie budzi niepokój. Otrzymaliśmy również wyniki dotyczące wpływu mikroplastiku na wątrobę, okrężnicę, jajniki i część mózgu. Jesteśmy obecnie na etapie ich analizy, ale już zauważamy pewne zmiany. Sprawdzimy, na jaką skalę.
W jaki sposób najczęściej mamy kontakt z mikroplastikiem?
Najczęstszymi źródłami naszego narażenia na kontakt z mikroplastikiem są woda oraz żywność, zwłaszcza gdy przechowywane są w plastikowych opakowaniach. Możemy być też narażeni na kontakt z mikroplastikiem poprzez skórę, podczas używania kosmetyków. W tym kontekście zauważam, że coraz częściej opakowania kosmetyków oznaczane są jako wolne od mikroplastiku. Z tym, że tak jest, nie mogę się do końca zgodzić. Kosmetyki mogą nie zawierać mikroplastiku celowo, na przykład jako składnika peelingu, ale często substancja ta może być uwalniana z opakowań lub być obecna w infrastrukturze produkcyjnej, co może skutkować dostaniem się do samego produktu kosmetycznego.
Co się dzieje, gdy przechowujemy żywność w plastikowych opakowaniach?
Wyniki badań wskazują, że na proces uwalniania mikroplastiku wpływają różne czynniki, w tym temperatura oraz promieniowanie UV. Oznacza to, że mikroplastik będzie uwalniany w większym stopniu, gdy w pojemnikach, które nie są do tego przeznaczone, żywność będzie na przykład podgrzewana w mikrofalówce lub zamrażana. Ważne jest, aby opakowania były używane zgodnie z zaleceniami producenta. Mechaniczne tarcie, takie jak jedzenie bezpośrednio z pojemnika, zwłaszcza gdy jest to danie gotowe, a my kroimy i pocieramy żywność o pojemnik, skutkuje większym uwalnianiem mikroplastiku. Nawet wielokrotne otwieranie plastikowej butelki z wodą może prowadzić do mikrouszkodzeń i uwalniania mikroplastiku. Jeśli naczynie plastikowe do przechowywania żywności jest na przykład pęknięte, zalecałbym, żeby już go nie używać.
W jakich produktach żywnościowych jest mikroplastiku najwięcej?
Najwięcej mikroplastiku znajduje się w organizmach morskich. Zarówno woda morska, jak i oceaniczna, jest znacząco zanieczyszczona. Duże ilości mikroplastiku zawierają owoce morza, takie jak na przykład małże. Poza środowiskiem wodnym istnieje również znaczny problem zanieczyszczenia gleby. Wpływ na to zjawisko ma niewłaściwe zarządzenie odpadami, używanie nawozów czy folii rolniczych, co przyczynia się do uwalniania mikroplastiku do gleby, gdzie jest absorbowany przez rośliny. Proces wchłaniania przez rośliny zależy od ich systemu korzeniowego, na przykład jabłonie posiadają bardziej rozbudowany system korzeniowy, co sprawia, że łatwiej absorbują zanieczyszczenia. Mikroplastik w dużych ilościach występuje również w miodzie, soli czy cukrze.
Trudno jest uniknąć spożywania mikroplastiku, skoro zawierają go np. owoce.
Przyjmuje się, że człowiek spożywa około 5 g mikroplastiku tygodniowo, co stanowi znaczną ilość. Możemy ograniczyć to, na co mamy wpływ, czyli na przykład unikać podgrzewania jedzenia w pojemnikach nieprzeznaczonych do tego celu. Lepszym wyborem będzie wyjęcie posiłku z opakowania i podgrzanie na talerzu. Chociaż trudno znaleźć zamiennik dla plastikowych pojemników do zamrażania żywności, warto zwracać uwagę na oznaczenia producenta i wybierać te, które są przeznaczone do użycia w zamrażarkach. Mikroplastik znajduje się wszędzie, na przykład w filtrach do wody, jednak lepszym wyborem jest stosowanie butelek wielokrotnego użytku niż jednorazowych. Jest to zdecydowanie bardziej przyjazne dla środowiska. Uszkodzone butelki i pojemniki nie powinny być używane, nawet jeśli wydają się nadal użyteczne. Mikroplastik obecny jest w pożywieniu, w wodzie, a także w detergentach, którymi myjemy pojemniki. Obecnie prowadzone są badania nad opracowaniem materiałów o mniejszej ścieralności, co może ograniczyć ilość dostarczanego plastiku do organizmu. W naszych badaniach wykazaliśmy, że spożywanie mikroplastiku może wpływać na rozwój chorób cywilizacyjnych, takich jak insulinooporność, otyłość, cukrzyca czy różne problemy związane z układem krążenia, np. kardiomiopatię, a nawet nowotwory.
Rozmawiała: Anna Wysocka
Fot. Archiwum prywatne
Dr inż. Karol Mierzejewski pracuje jako asystent w Katedrze Anatomii i Fizjologii Zwierząt UWM. Jego projekt był jednym z trzech pomysłów z UWM zakwalifikowanych do dofinansowania w konkursie Opus 24 Narodowego Centrum Nauki. Prowadzi badania dotyczące wpływu tworzyw sztuczny na organizmy
Artykuł ukazał się w listopadowym wydaniu "Wiadomości Uniwersyteckich", którego tematem przewodnim była żywność. Podsumowaliśmy w nim m.in. projekt RID, w który zaangażowanych było wielu naukowców z UWM. Sporo miejsca poświęciliśmy także żywności nieoczywistej. Eksperci przekonywali, że owady i chwasty mogą być cennym elementem naszej diety i mówili o tym, że warto szukać nowych sposobów na wykorzystanie tego, co było traktowane jako odpad. Wspólnie zwróciliśmy też uwagę na to, jak ważne jest odpowiedzialne podejście do żywności. Zarówno w wymiarze globalnym, jak i jednostkowym.