21 Grudnia 2023
Aktualności
Pospolite ruszenie
Studenci i pracownicy naszej uczelni natychmiast zaangażowali się w pomoc zaatakowanej 24 lutego 2022 roku Ukrainie. Zorganizowali zbiórkę artykułów higienicznych, spożywczych oraz środków medycznych. Fundacja „ŻAK” Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego udostępniła miejsca dla uchodźców w akademikach, a Ośrodek Pomocy Psychologicznej i Psychoedukacji „Empatia” zaoferował pomoc studentom i wykładowcom pochodzącym z Ukrainy. Wiele młodych osób zaangażowało się w wolontariat, który koordynował samorząd studencki.
Pomocy Ukraińcom od początku pełnoskalowej wojny przygląda się dr Alina Źróbek-Różańska z Katedry Analiz Przestrzennych i Rynku Nieruchomości UWM.
– W momencie wybuchu wojny okazaliśmy jako społeczeństwo ogromną solidarność z uchodźcami i nie ukrywam, że zrobiło to na mnie wielkie wrażenie. Zresztą nie tylko na mnie, bo gdy jeżdżę po województwie w celu realizacji swoich badań naukowych, spotykam się z podobnymi opiniami – mówi.
Z miejsc zbiorowego zakwaterowania udostępnionych w okresie od marca do maja 2022 roku skorzystało 3329 osób. Oprócz tych stworzonych przez Fundację „ŻAK”, pomagały m.in. prywatne hotele, Seminarium Duchowne „Hosianum” oraz inne stowarzyszenia i fundacje. – Tym bardziej jestem pod wrażeniem skali pomocy, ponieważ to nie jest takie proste, jak może się wydawać. Trzeba pamiętać, że uchodźcami były przede wszystkim matki z dziećmi, które miały różnego rodzaju traumy. Od jednego z kierowców wiem, że była taka sytuacja, iż nie chciały one wysiąść z autokaru pod jednym z ośrodków na Warmii, bo ciemność i leśne tereny wywołały w nich strach, że ktoś je porwał – wspomina dr Źróbek-Różańska.
Według stanu na 14 listopada 2023 roku w województwie warmińsko-mazurskim przebywa prawie 18 tys. osób z Ukrainy, z czego 65 proc. stanowią kobiety.
– Pomoc trwa nadal, choć w sposób naturalny entuzjazm gaśnie. Jedną z przyczyn jest to, że przyjmujemy założenie, iż uchodźcy powinni zacząć radzić sobie samodzielnie, a każda pomoc ma swoje granice. Nie ma już chociażby wolontariuszy, których w pierwszej fazie wojny było bardzo dużo – mówi dr Alina Źróbek-Różańska.
Współpraca naukowa
Konflikt wciąż trwa, ale jednocześnie Ukraińcy próbują prowadzić normalne życie. Jedną z podejmowanych przez nich aktywności jest nauka.
– Współpraca naukowa jest bardzo ważna, zarówno dla uczniów, studentów, jak i wykładowców – podkreśla prof. Teresa Astramowicz-Leyk z Katedry Nauk o Polityce i Bezpieczeństwie. – Dzięki temu Ukraińcy wiedzą, że także w czasie wojny mają przyjaciół i partnerów, którzy z nimi współpracują i wspierają w rozwoju naukowym. Tym bardziej że, pomimo trwającej wojny, na ukraińskich uczelniach nie obniżono dość wysokich wymogów oceny okresowej pracowników, więc niezbędne są chociażby zagraniczne staże.
We wrześniu i październiku tego roku troje pracowników Politechniki Lwowskiej odbyło staż w Instytucie Nauk Politycznych UWM. Ponadto ukraińscy i polscy wykładowcy prowadzą zajęcia jako „profesorowie wizytujący”. Jedną z takich wykładowczyń jest Yaryna Turchyn, profesorka lwowskiej uczelni, która dla polskich studentów prowadzi m.in. przedmiot o wschodniej polityce Unii Europejskiej.
– UWM od pierwszego dnia wojny zdecydował się pomagać Ukrainie. Doceniamy to ogromne wsparcie, jakiego Polska nam udzieliła. Nigdy tego nie zapomnimy. Bardzo się cieszę, że nasza współpraca jest kontynuowana. Ukraina dąży teraz do członkostwa we Wspólnocie Europejskiej, dlatego też bardzo pomocne jest obserwowanie Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego, który ma już za sobą doświadczenie przystosowywania się do unijnych wymogów. Chcemy również, aby młodzież zapoznawała się z tymi relacjami, jak najwięcej wiedziała, bo za chwilę to ci młodzi ludzie będą decydowali o wschodniej polityce Polski – mówi prof. Yaryna Turchyn.
Dzięki współpracy UWM z lwowską polonistyką pracę na poziomie swoich kwalifikacji mogła podjąć również dr Krystyna Stelmach, która w semestrze zimowym roku akademickiego 2023/2024 prowadzi zajęcia z literatury powszechnej.
– Niewątpliwie jest to dla mnie wyzwanie prowadzić zajęcia z polskiej literatury i kultury dla polskich studentów. Wymaga to ode mnie jeszcze lepszego przygotowania i stanowi cenne doświadczenie. Cieszę się również, że mogę pracować w swoim zawodzie, bo wiele osób musiało podjąć pracę znacznie różniącą się od ich wyuczonego fachu – zaznacza dr Krystyna Stelmach.
Z kolei na ukraińskich uczelniach zajęcia prowadzi zdalnie prof. Teresa Astramowicz-Leyk. To praca w niecodziennych warunkach – niejednokrotnie musiała przerywać wykłady z powodu działań wojennych wroga.
– W ubiegłym roku w przerwie zajęć dowiedziałam się, że muszę je zakończyć, ponieważ w Ukrainie jest atak rakietowy i studenci schodzą do schronu. Innym razem był atak na infrastrukturę i zabrakło prądu, więc także przerwaliśmy zajęcia. Współpraca w trakcie wojny może być trudna, ale mimo tego wszystkiego podejmujemy różne aktywności, bo wiemy, że Ukraińcom jest to potrzebne i są za to wdzięczni – dodaje prof. Astramowicz-Leyk.
We współpracy naukowej pomiędzy UWM a ukraińskimi uczelniami uczestniczą również studenci. Żacy z Politechniki Lwowskiej i Akademii Ostrogskiej mogą uzyskiwać podwójne dyplomy, następuje wymiana akademicka oraz realizowane są wspólne granty i projekty. W październiku 2023 roku UWM wraz z Politechniką Lwowską zainicjował projekt pt.: „Globalne odpowiedzialne przywództwo UE: zmiana klimatu, ochrona środowiska i pomoc humanitarna” (EU_LEAD). Jest on realizowany w ramach modułu Erasmus+ Jean Monnet i potrwa trzy lata.
Co dalej?
Wobec przedłużającego się konfliktu stajemy przed potrzebą zastanowienia się, jak zaplanować pomoc na przyszłość. Bo to, że entuzjazm z pierwszych dni wojny przygasa, rozumieją nawet Ukraińcy.
– To naturalne, że ludzie nie pomagają tak samo jak na początku – przyznaje dr Krystyna Stelmach. – U nas ludzie też są zmęczeni tą sytuacją – trudno żyć w stałym napięciu i strachu przez dłuższy czas.
Współpraca naukowa kortowsko-ukraińska z pewnością będzie kontynuowana. Gwarantem tego są nie tylko zaplanowane na kolejne lata projekty naukowe, ale także fakt, iż ma ona wieloletnie tradycje oparte na wzajemnych relacjach Polski i Ukrainy. Warto pamiętać, że w województwie warmińsko-mazurskim najliczniejszą mniejszością narodową są Ukraińcy, a z kolei w obwodzie lwowskim największą mniejszość stanowią Polacy. Są zatem podstawy do tego, aby dbać o dobre stosunki.
O wspólnych punktach polskiej i ukraińskiej kultury świadczy rodzinna historia dr Krystyny Stelmach.
– To dziwne uczucie, bo kiedyś moi dziadkowie wyjechali z Ukrainy do Polski w trakcie akcji „Wisła”, a babcia nigdy więcej nie odwiedziła swojego pozostawionego na Łemkowszczyźnie domu. Ja z moimi dziećmi, znowu po wojnie, tylko, że już innej, wyjeżdżam do kraju, w którym są pochowani moi przodkowie. Nie czuję się tutaj obco, mam wrażenie, że spinam klamrą korzenie i historię mojej rodziny – mówi.
W grudniu minionego roku tematem przewodnim „Wiadomości Uniwersyteckich” były święta dwóch kultur – polskiej i ukraińskiej. Rozmawiając z Ukraińcami przebywającymi w Polsce, chcieliśmy lepiej poznać ich tradycje – tak, aby integracja była bardziej efektywna. Dziś, spoglądając na kwestie pomocy z perspektywy czasu, nasuwa się jeden podstawowy wniosek: na przemyślaną pomoc nie ma złego czasu.
Marta Wiśniewska
Tekst ukazał się w grudniowym numerze „Wiadomości Uniwersyteckich”. Tematem przewodnim ostatniego w 2023 roku wydania czasopisma społeczności UWM była pomoc. Z ekspertami rozmawialiśmy m.in. o formach wsparcia, które dostępne są na Uniwersytecie, oraz o mądrym pomaganiu. Poprosiliśmy także o komentarz na temat usług sąsiedzkich i prawnych aspektów funkcjonowania zbiórek publicznych. Sprawdziliśmy, jak wygląda praca asystenta osoby z niepełnosprawnością i przyjrzeliśmy się rozmaitym inicjatywom podejmowanym przez społeczność na rzecz innych osób.