02 Maja 2025

Aktualności


Rok 2025 obfituje w istotne i warte przypomnienia rocznice. Przy okazji święta Konstytucji 3 maja przypominamy dwa inne jubileusze, które miały niebagatelne znaczenie dla kształtowania się polskiej państwowości - 1000. rocznicę koronacji Bolesława Chrobrego oraz 500. rocznicę Hołdu Pruskiego.

Pierwsze trzy dni maja są dla Polski wyjątkowe. Od 2004 r. 1 maja wspominamy przystąpienie Polski do Unii Europejskiej. Członkostwo w tym gospodarczo-politycznym sojuszu państw demokratycznych otworzyło nam nowe perspektywy i możliwości. Tego dnia przypada również Święto Pracy, które na świecie jest obchodzone od 1890 r., a w Polsce ustanowiono je świętem państwowym w 1950 r. W okresie PRL 1 maja był jednym z najważniejszych świąt narodowych, podczas którego organizowano słynne pochody pierwszomajowe. Po 1989 r., wraz z przemianami społeczno-politycznymi, obchody tego dnia i ich znaczenie ewoluowały, by stać się przede wszystkim pretekstem do refleksji nad prawami pracowniczymi i rolą pracy w społeczeństwie. 2 maja, od 21 lat, obchodzimy Dzień Flagi Rzeczypospolitej Polskiej oraz Dzień Polonii i Polaków za granicą. Dzień Flagi ustanowiono na pamiątkę wydarzeń z 2 maja 1945 r., kiedy to polscy żołnierze zajmujący Berlin, umieścili biało-czerwoną flagę na Kolumnie Zwycięstwa oraz na Reichstagu. Polska flaga składa się z dwóch pasów w różnych kolorach. Zgodnie z prawidłami heraldycznymi odnoszą się one do barw godła państwowego, dlatego też kolor biały symbolizuje orła, natomiast czerwony pole tarczy heraldycznej. W powszechnym rozumieniu kolor biały wskazuje na czystość, porządek, szlachetność, natomiast czerwony odnosi się do waleczności i odwagi. Kulminacyjnym punktem obchodów świąt majowych jest święto Konstytucji 3 maja. 

Fot. Freepik

Pierwsza w Europie i druga na świecie

Rocznica uchwalenia Konstytucji 3 maja z 1791 roku jest jednym z najważniejszych świąt państwowych w Polsce. Była ona przełomowym aktem prawnym, który miał wzmocnić państwo polskie i wprowadzić nowoczesne zasady ustrojowe. Stanowiła również ukoronowanie panowania króla Stanisława Augusta Poniatowskiego.  

Wyjątkowość Konstytucji 3 maja polega między innymi na tym, że była pierwsza w Europie i druga na świecie – podkreśla dr hab. Joanna Juchniewicz z Katedry Prawa Konstytucyjnego i Nauki o Państwie na Wydziale Prawa i Administracji UWM. – Nawiązywała do rozwijających się wówczas idei nurtu oświeceniowego, co pokazywało, że jako państwo nie byliśmy od nich oderwani, ale braliśmy je pod uwagę przy okazji potrzeby zreformowania kraju.

Nie należy jednak zapominać, iż Rzeczypospolita znajdowała się w tamtym czasie w głębokim kryzysie. Było już po I rozbiorze Polski, którego w 1772 roku dokonały Prusy, Austria i Rosja. Konstytucja 3 maja miała zatem posłużyć jako narzędzie do naprawy tego, co nie funkcjonowało prawidłowo.

Rzeczypospolitej zagrażały państwa ościenne, które zagarniały poszczególne tereny, co później, już po uchwaleniu konstytucji, doprowadziło do kolejnych rozbiorów. Poza tym Konstytucja 3 maja miała jednoczyć wokół państwa tych, którzy nie czuli z nim zbyt silnej więzi. Trzeba bowiem pamiętać, że państwo polskie było wówczas niejednolite etnicznie i występowały w nim liczne podziały społeczne – wyjaśnia dr hab. Joanna Juchniewicz.

3 maja na Zamku Królewskim w Warszawie przyjęto Konstytucję 3 maja. Jednymi z jej najważniejszych zapisów są: ustanowienie trójpodziału władzy; jedność państwa, czego wyrazem miał być jeden rząd, skarb i armia; dominująca rola religii katolickiej; zaakcentowanie pozycji szlachty, gwarantując jej przyznane dawniej przywileje; utrzymanie poddaństwa chłopów wobec szlachty; władzę ustawodawczą miał stanowić dwuizbowy parlament składający się z Sejmu i Senatu; funkcję wykonawczą miał stanowić król i odpowiedzialny przed Sejmem rząd; władzę sądowniczą w państwie powierzono niezależnym trybunałom i wprowadzono tron dziedziczny, likwidując wolną elekcję; ostatni artykuł poświęcono „sile zbrojnej narodowej”, której celem miała być obrona suwerenności kraju.  

Dzisiaj, 234 lata po jej uchwaleniu, rodzi się pytanie, czy Konstytucja 3 maja stanowi jakikolwiek punkt odniesienia dla współczesnych zapisów ustrojowych. 

Na pewno czymś, co jest aktualne do dzisiaj, kiedy to w Polsce panuje ustrój demokratyczny, jest trójpodział władzy oraz usytuowanie narodu w roli suwerena. Ponadto, to w Konstytucji 3 maja pojawił się po raz pierwszy pomysł kontrolowania władzy wykonawczej przez władzę ustawodawczą i wotum nieufności. Jednak obowiązująca obecnie konstytucja bardziej odwołuje się do konstytucji marcowej, która została uchwalona w 1921 roku, po odzyskaniu przez Polskę niepodległości – wyjaśnia konstytucjonalistka z UWM i dodaje, że w swojej pracy naukowej zdarza jej się odwoływać do Konstytucji 3 maja.

Razem z kolegą z Uniwersytetu Warszawskiego, dr. Michałem Mistygaczem, napisaliśmy artykuł pt. „Konstytucyjna wielowymiarowość pojęcia Narodu", który czeka na opublikowanie w „Przeglądzie Konstytucyjnym". Traktuje on o tym, jak na przestrzeni wieków kształtowało się rozumienie narodu i w tym tekście wychodzimy od Konstytucji 3 maja. Badając kontrolę nad wykonaniem budżetu państwa, również odnosiłam się do rozwiązań, które wprowadzała Konstytucja 3 maja. Jest ona obecna także w badaniach współczesnych konstytucjonalistów, chociaż z pewnością bardziej dogłębnie zajmują się nią historycy prawa – dodaje dr hab. Joanna Juchniewicz. 

Z uwagi na to, że od uchwalenia Konstytucji 3 maja minęły ponad dwa wieki, a zatem żadne z obecnie żyjących pokoleń nie może czuć emocjonalnej więzi z tym wydarzeniem, powinniśmy poszukać współczesnych sensów tego święta.

Dla nas, konstytucjonalistów, 3 maja jest ważną datą, ponieważ stanowi cezurę początkową gałęzi prawa, jaką jest prawo konstytucyjne. Ta konstytucja dała impuls do rozwoju prawa ustrojowego, którym ja i moi koledzy z Katedry Prawa Konstytucyjnego i Nauki o Państwie się zajmujemy. Znaleźliśmy się, jako państwo, w gronie prekursorów tworzenia prawnych regulacji ustrojowych i to powinno być dla nas powodem do dumy – dodaje na zakończenie dr hab. Joanna Juchniewicz.

Święto Konstytucji 3 maja ustanowiono w 1919 r. W czasach PRL nie mogło być oficjalnie obchodzone – przywrócono je w 1990 r. Jego celebrowanie wpisuje się w tzw. długi majowy weekend, który dla Polaków jest czasem wiosennego wypoczynku i nieformalnym początkiem sezonu turystycznego. W związku z tym formy obchodzenia tego święta wykraczają poza państwowe uroczystości w Warszawie. Mogą stanowić okazję m.in. do odebrania żywej lekcji historii czy spędzenia aktywnego czasu z rodziną. W mniejszych i większych miejscowościach w całej Polsce organizowane są defilady, pokazy sprzętu wojskowego, wystawy, biegi czy koncerty. 

Fot. Biblioteka Narodowa

Bolesław I Chrobry prekursorem

Tysięczna rocznica koronacji Bolesława Chrobrego należy do najważniejszych jubileuszy obchodzonych w tym roku. Dziś jest symbolem polskiej niezależności i narodowej tożsamości. Jak mówi dr hab. Anna Pytasz-Kołodziejczyk, prof. UWM z Instytutu Historii, była to pierwsza koronacja polskiego władcy i zarazem wielki triumf Bolesława I Chrobrego, osiągnięty dzięki długoletnim staraniom dyplomatycznym. 

– Pierwszy król Polski w drodze do korony zbudował państwo nie tylko rozległe terytorialnie, ale także znaczące pod względem politycznym, plasując je wśród najważniejszych władztw Europy Środkowej. Zasłynął także jako gorliwy krzewiciel chrześcijaństwa. Dzięki zapisom w „Kronice polskiej” Galla Anonima, wiemy, że utrwalał nową wiarę z ogromnym zaangażowaniem, co nie uszło uwadze Stolicy Apostolskiej, a przecież musiał uzyskać zgodę papieża na koronację. Co więcej, angażował się w sprawy krajów sąsiednich – m.in. Rusi czy Czech, znacząco wpływając na ich wewnętrzne relacje polityczne. Dzięki temu stał się jednym z partnerów (i zarazem wyzwaniem) dla Cesarstwa Niemieckiego, które musiało liczyć się z jego ambicjami – wyjaśnia.    

Żaden kronikarz nie podał daty dziennej ani miejsca koronacji Bolesława I Chrobrego, ale na podstawie pośrednich danych, z dużym prawdopodobieństwem można wskazać jako datę tego wydarzenia 18 kwietnia 1025 roku i przypadającą tego dnia w tamtym roku Wielkanoc. Miejscem koronacji prawdopodobnie była archikatedra w Gnieźnie, związana z kultem św. Wojciecha.

Nie zachowały się żadne źródła, które opisywałyby rytuał koronacyjny, a więc możemy się jedynie domyślać, że był on podobny do opisywanego w ówczesnych pontyfikałach, czyli księgach zawierających przepisy o ceremoniach i obrzędach odprawianych przez papieży czy biskupów – mówi prof. Anna Pytasz Kołodziejczyk. – Była to uroczystość państwowa oraz religijna i powstała na jej okoliczność pierwsza korona władców polskich. Nie wiemy dokładnie, jak wyglądała, ponieważ uległa zatraceniu w zawierusze dziejów. Wizerunek korony, którą przywdział Bolesław I Chrobry, może być tożsamy z tą, którą widzimy na głowie Mieszka II Lamberta – syna Bolesława (koronowanego w tym samym, 1025 roku) na miniaturze z Kodeksu Matyldy, przedstawiającej scenkę rodzajową, na której Matylda wręcza kodeks Mieszkowi II.

Koronacja była szczytowym momentem panowania Bolesława I Chrobrego, ale spotkała się z bardzo różnym odbiorem w Europie.

W Cesarstwie Niemieckim patrzono na nią nieprzychylnie – uważano, że Bolesław I Chrobry nie powinien był uzyskać tej sakry, bo na nią nie zasłużył. Dla dynastii piastowskiej była z kolei niezwykle istotna politycznie, a także zbudowała tradycję rodu, który od tego momentu dziedziczył prawo do korony polskiej – podkreśla badaczka z Instytutu Historii.  

Z uwagi na to, że koronacja Bolesława Chrobrego odbyła się najprawdopodobniej w kwietniu, to także w tym miesiącu w Polsce odbywały się główne obchody związane z tym jubileuszem. 25 kwietnia w Hali Widowiskowo-Sportowej im. Mieczysława Łopatki w Gnieźnie odbyło się uroczyste Zgromadzenie Posłów i Senatorów z udziałem przedstawicieli najwyższych władz państwowych. Dwa dni później na błoniach Stadionu Narodowego odbył się koncert pt. „Tysiąclecie korony polskiej" z udziałem gwiazd polskiej sceny muzycznej reprezentujących różne pokolenia. Zaprezentowany repertuar połączył historię ze współczesnością, a w programie znalazły się również wstawki historyczne przypominające znaczenie koronacji. Poza tym Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego przygotowało szereg innych form świętowania tego jubileuszu, które odbywać się będą przez cały rok. Są to: wystawy czasowe, koncerty, pikniki, festiwale artystyczne, specjalne publikacje, a także programy grantowe dla lokalnych społeczności i szkół. 

Jak zatem należy odczytywać rocznicę wydarzenia, które odbyło się dziesięć wieków temu?   

Myślę, że powinniśmy w sposób pozytywny przyglądać się temu wydarzeniu. Dla piastowskiego państwa było ono wyjątkowe, ponieważ koronacja Bolesława I Chrobrego wyniosła państwo polskie do grona europejskich królestw, co bez wątpienia podkreśliło jego suwerenność i polityczne znaczenie. Dzisiaj powinniśmy myśleć o nim jako o osiągnięciu władcy, które budowało, także w przyszłości, tożsamość poddanych dynastii Piastów i wiązało ich wokół idei Królestwa Polskiego – wskazuje prof. Anna Pytasz-Kołodziejczyk.

Ilustracja: Koronacja pierwszego króla Polski, 1889, autor: Jan Matejko, Wikipedia, Domena Publiczna.

Hołd Pruski

Tysięcznej rocznicy koronacji Bolesława Chrobrego towarzyszą obchody 500. rocznicy Hołdu Pruskiego. Trzeba jednak pamiętać, że to wydarzenie, które miało miejsce w 1525 roku, ma zupełnie inną charakterystykę i odbywało się w zupełnie innym momencie dziejowym.

Hołd Pruski był wydarzeniem historycznym, które trudno jest jednoznacznie ocenić. Na pewno dla tych, którzy obserwowali jego przebieg na Rynku w Krakowie stanowiło demonstrację znaczenia Królestwa Polskiego w Europie pod panowaniem Jagiellona – Zygmunta I Starego – wyjaśnia prof. Pytasz-Kołodziejczyk i precyzuje: 

Powinniśmy pamiętać, że nie był to pierwszy hołd lenny, jaki składali wielcy mistrzowie zakonu krzyżackiego władcom Królestwa Polskiego. Po drugim pokoju toruńskim z 1466 r. był to ich obowiązek. Wyjątkowość hołdu Albrechta Hohenzollerna polegała jednak na tym, iż dopełniał on tego obowiązku jako ostatni wielki mistrz zakonu krzyżackiego, przekształcając swoje państwo w państwo świeckie (Księstwo Pruskie) i przyjął także wyznanie luterańskie. Wzajemne relacje między obydwoma państwami regulowały postanowienia traktatu krakowskiego podpisanego dwa dni przed złożeniem hołdu. Miał on gwarantować nadrzędną pozycję władców polskich nad Albrechtem Hohenzollernem i jego następcami. Warto dodać, że ówcześnie nie brakowało przeciwników takiego rozwiązania relacji pomiędzy Królestwem Polskim i państwem krzyżackim.

Hołd pruski miał również istotne znaczenie dla historii regionu Warmii i Mazur. Warunki wzajemnych relacji uzgodnionych w traktacie krakowskim umożliwiły znaczący wpływ polskiej kultury na społeczeństwo Księstwa Pruskiego. Procesy rozpoczęte od momentu sekularyzacji państwa krzyżackiego, doprowadziły do wykształcenia społeczności mazurskiej, która łączyła wyznanie protestanckie i język polski.

Historycy do dziś dyskutują i spierają się o ocenę Hołdu Pruskiego – jedni uznają go za sukces dyplomatyczny Polski, a inni jako zapowiedź utraty wpływów w Prusach. 

Musimy mieć świadomość, że często mamy tendencję do oceniania wydarzeń historycznych z obecnej perspektywy, wiedząc, co wydarzyło się później. A w tamtym momencie, dla ludzi, którzy uczestniczyli w tych wydarzeniach i byli tego świadkami, mogło to mieć zupełnie inny wymiar i tak było także w odniesieniu do Hołdu Pruskiego. Jego znaczenie dla historyków jest istotne, jednak także rozpatrujemy je w szerszym kontekście i nie jednowymiarowo, zwracając uwagę na kolejne decyzje władców i wynikające z nich konsekwencje dla państwa polskiego – dodaje prof. Anna Pytasz-Kołodziejczyk.   

Bez względu na historyczną ocenę poszczególnych wydarzeń, nie ulega wątpliwości, że rozmaite rocznice przyczyniają się do szerzenia wiedzy historycznej, a naukowcom stwarzają okazję zrewidowania dotychczasowych ustaleń. 

Do 1000. rocznicy koronacji Bolesława I Chrobrego i 500. rocznicy Hołdu Pruskiego przygotowywano się od kilku lat, także w zakresie kolejnych monografii naukowych związanych z tymi wydarzeniami. Dla nas, badaczy, jest to zawsze okazja do podjęcia próby nowego spojrzenia na fetowane wydarzenia. W wymiarze społecznym przynosi to także większe zainteresowanie dziejami naszego kraju. Zwłaszcza tak istotne wydarzenie jak koronacja pierwszego polskiego władcy jest przecież warta pochylenia się nad nią i pamiętania o niej – przekonuje prof. Pytasz-Kołodziejczyk. 

Ilustracja: obraz Jana Matejki Hołd pruski z 1882 r., Wikimedia Commons, domena publiczna

O wiele więcej

Myśląc o 2025 jako o roku wielu ważnych rocznic, powinniśmy pamiętać jeszcze chociażby o 80. rocznicy zakończenia drugiej wojny światowej czy 45. rocznicy powstania „Solidarności". Warto również odnotować, że 2025 rok to w Kościele Rok Jubileuszowy, czyli „rok szczególnej łaski, przypominający, że wszystkie istoty ludzkie i cały wszechświat – w nieprzerwanym ciągu dziejów – pochodzą od Boga, od Boga zależą i do Boga zmierzają". Współcześnie chrześcijanie obchodzą „rok święty" co 25 lat. W tym roku wspominamy również okrągłe rocznice związane z wybitnymi postaciami dla polskiej kultury – m.in. 100. rocznicę śmierci Stefana Żeromskiego, 130. rocznicę urodzin Antoniego Słonimskiego czy 85. rocznicę śmierci Olgi Boznańskiej.  

Marta Wiśniewska 

 

Dr hab. Joanna Juchniewicz - pracuje w Katedrze Prawa Konstytucyjnego i Nauki o Państwie na Wydziale Prawa i Administracji UWM. Autorka wielu publikacji, w tym komentarzy do Konstytucji RP, ekspertyz dla Kancelarii Sejmu, Senatu oraz Najwyższej Izby Kontroli. Jej zainteresowania naukowe to: prawo parlamentarne i administracja rządowa. 

 

 

 

 

 

 

 

Dr hab. Anna Pytasz-Kołodziejczyk, prof. UWM - pracuje w Instytucie Historii UWM. Zajmuje się naukowo geografią historyczną i środowiskową oraz gospodarką Wielkiego Księstwa Litewskiego do końca XVIII w.     

 

 

 

W październiku 2024 roku Uniwersytet Warmińsko-Mazurski świętował 20-lecie członkostwa Polski w Unii Europejskiej. Zapraszamy do przeczytania relacji z tego wydarzenia.

O Hołdzie Pruskim i pomyśle postawienia pomnika upamiętniającego to wydarzenie w Olsztynie rozmawialiśmy również z prof. Sławomirem Augusiewiczem z Instytutu Historii UWM >>> LINK DO WYWIADU. 

Rodzaj artykułu