23 Lutego 2024
Aktualności
Przedstawiciele mediów uniwersyteckich z UWM mieli okazję uczestniczyć w historycznym i wyjątkowym wydarzeniu – pierwszym w Europie Środkowo-Wschodniej zabiegu mikroakceleratorem ZAP-X, który znajduje się w Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym w Olsztynie. Była to okazja, by obserwować przygotowania do zabiegu, jego przebieg oraz zakończenie, a nawet porozmawiać po wszystkim z pacjentką. Wszystkim, którzy obserwowali ten zabieg, towarzyszyło przekonanie, że na ich oczach pisze się historia nie tylko olsztyńskiej, ale także europejskiej medycyny.
Pacjentką, która jako pierwsza została poddana temu zabiegowi w Ośrodku Radiochirurgii Mózgu, Głowy i Szyi, była 84-letnia Teresa Faltynowska, mieszkanka Olsztyna. Jak poinformował prof. Sergiusz Nawrocki, onkolog i prorektor UWM ds. Collegium Medicum, pani Teresa została zakwalifikowana do zabiegu z powodu nawrotu choroby nowotworowej.
– Guz pacjentki umiejscowił się w rejonie gardła górnego, czyli w trudnej do leczenia okolicy. Pacjentka przeszła radykalną radioterapię onkologiczną, po której doszło niestety do wznowy, która na szczęście ma charakter zlokalizowany. Ze względu na położenie tego guza jest on bardzo trudny do operacji. Pacjentka jest w pełni samodzielna, znajduje się w bardzo dobrej formie, ale ma 84 lata, w związku z czym zabieg chirurgiczny byłby dla niej śmiertelnym zagrożeniem. Po tym zabiegu pacjentka wyjdzie do domu o własnych siłach i będzie mogła normalnie funkcjonować – wyjaśniał w dniu zabiegu prof. Sergiusz Nawrocki.
Byliśmy świadkami, jak pani Teresa przyjechała z synem do Ośrodka Radiochirurgii Mózgu, Głowy i Szyi, następnie samodzielnie udała się na salę, gdzie znajduje się mikroakcelerator, w trakcie zabiegu kontaktowała się z zespołem medycznym, a po jego zakończeniu o własnych siłach wstała i po kilku minutach zadeklarowała przed naszymi kamerami, że wszystko jest w porządku.
– Czuję się bardzo dobrze, w trakcie zabiegu odmawiałam różaniec, więc nie dłużył mi się czas. Byłam wdzięczna za to, że to się odbywa, że jeszcze żyję i że mogłam być temu poddana. Nie wahałam się, czy zgodzić się na ten zabieg. Wiedziałam, że mój stan zdrowia się pogarsza, lecz mimo że mam swoje lata, to chciałabym jeszcze trochę pożyć. Dlatego właśnie się zdecydowałam. Zachęcam każdego – warto poddać się temu zabiegowi, bo jest szansa na poprawę stanu zdrowia – mówiła Teresa Faltynowska.
Prof. Nawrocki zapewnia, że ZAP-X to przykład tego, jak wygląda medycyna przyszłości. Pozwala na pominięcie krwawego zabiegu, długotrwałego pobytu w szpitalu i wielu powikłań, można dzięki niemu leczyć chorych, którzy napotykają ograniczenia, np. ze względu na wiek.
– ZAP-x jest urządzeniem radiochirurgicznym, które działa z precyzją submilimetrową – mówił Janusz Grodzki z firmy Synektik, która dostarczyła urządzenie do szpitala. – Można go wykorzystywać do bardzo precyzyjnych zabiegów.
– Są dwie grupy schorzeń, które można leczyć tą metodą: onkologiczne, czyli guzy złośliwe i łagodne oraz różne inne schorzenia, np. bardzo trudne do leczenia neuralgie nerwów czaszkowych, gdzie nie ma już możliwości leczenia farmakologicznego, a pacjent odczuwa bardzo silne bóle, które dezorganizują mu życie. Ponadto są to trudne do leczenia przypadki padaczki, choroba Parkinsona czy pląsawica – wylicza prof. Nawrocki.
Prorektor UWM ds. Collegium Medicum jako lekarz dowodzący zespołem biorącym udział w zabiegu musiał zachować spokój i koncentrację, ale – jak przyznał – odczuwał też radość i poczucie satysfakcji.
– Emocje są ogromne, ponieważ jest to pierwszy tego typu zabieg nie tylko w Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym w Olsztynie, ale także w Polsce, a nawet w Europie Środkowo-Wschodniej. To urządzenie funkcjonuje w szpitalach na świecie od niedawna, bo od 2019 roku. Otwieramy tę metodę leczenia w tej części świata. Jesteśmy podekscytowani. Początki zawsze nie są łatwe, ale później będzie z górki - mówił w dniu zabiegu prof. Nawrocki.
Pani Teresie towarzyszył syn, który przyznał, że praktycznie bez wahania przystali z mamą na propozycję prof. Nawrockiego, aby przeprowadzić zabieg w szpitalu uniwersyteckim.
– Nie mieliśmy praktycznie żadnych wątpliwości, ponieważ mama jest w dość zaawansowanym wieku, przez co nie mogłaby poddać się operacji, a ponadto mieszka w Olsztynie, więc dodatkowej przeszkody nie stanowił dojazd. Jestem pod wrażeniem działania tego urządzenia i samej atmosfery, jaka panuje w tym szpitalu, jestem bardzo mile zaskoczony. Myślę, że ten zabieg jest takim światełkiem w tunelu dla pacjentów, którzy liczą na tego typu leczenie. Niech ten zabieg mojej mamy przetrze ścieżkę dla innych chorych – życzył pacjentom i lekarzom Andrzej Faltynowski.
Zanim zabiegowi została poddana pani Teresa, urządzenie przechodziło rozmaite próby – był m.in. testowany z wykorzystaniem specjalnego manekina. Osoby serwisujące urządzenie sprawdzały w ten sposób kalibrację i precyzję. Wszystkie próby wypadły pomyślnie.
W Ośrodku Radiochirurgii Mózgu, Głowy i Szyi pracują onkolodzy, technicy, personel pomocniczy oraz fizyk, który po informacjach przekazanych przez lekarzy ustawia m.in. ilość i moc promieni X. Dzięki zastosowaniu superprecyzyjnego mikroakceleratora liniowego cienki strumień promieniowania X trafia dokładnie w miejsce zaatakowane przez nowotwór. Dodatkowo urządzenie monitorujące mierzy dawkę promieniowania i w razie potrzeby natychmiast wyłącza promieniowanie. Natomiast zintegrowany tomograf komputerowy monitoruje w czasie zabiegu ułożenie wszystkich struktur i jeśli np. pacjent mimowolnie się poruszy, promieniowanie natychmiast się wyłącza.
Budowa Ośrodka Radiochirurgii Mózgu, Głowy i Szyi przy Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym zaczęła się 13 lipca 2022 roku. Dwa miesiące później do gotowego już budynku przyjechał z USA mikroakcelerator ZAP-X.
Marta Wiśniewska