Urodzony w 1969 roku. Po ukończeniu nauki w szkole średniej, moją pierwszą pracą była placówka PZU w Kętrzynie. Następnie po odbyciu zasadniczej służby wojskowej podjąłem pracę w oddziale kętrzyńskiego PKO. Jednak z czasem przeważyły moje zainteresowania historią regionu i zdecydowałem się na zorganizowanie w miejscowości Owczarnia prywatnego Muzeum poświęconego kulturze mazurskiej. W międzyczasie ukończyłem studia historyczne na Uniwersytecie Warmińsko- Mazurskim w Olsztynie. Nadal pozostaję czynny zawodowo wykorzystując zdobytą wiedzę przy prowadzeniu Muzeum Mazurskiego w Owczarni oraz oprowadzając grupy turystyczne po regionie Warmii i Mazur.
CO DAŁY PANU STUDIA Z ZAKRESU STOSUNKÓW MIĘDZYNARODOWYCH?
Od wielu lat zajmuję się historią Warmii i Mazur. Od zawsze interesowały mnie książki, a szczególnie literatura i historia związana z naszym regionem. Moja praca w Muzeum oraz jako przewodnika wymaga szczególnej znajomości podejmowanych tematów i udzielania odpowiedzi dla zainteresowanych. Przez wiele lat wydawało mi się, że można być regionalistą bez szerszego spojrzenia na świat. Studia historyczne pozwoliły mi o wiele szerzej spojrzeć na procesy dziejowe zachodzące w europie i na świecie i odnieść je do naszej historii regionu. Dzisiaj inaczej patrzę na wiele spraw związanych z problematyką historyczną. Wiedza zdobyta na studiach pozwala mi swobodnie poruszać się po wielu trudnych tematach związanych z naszym regionem i przekazywać rzetelne informacje dla młodzieży szkolnej i turystów.
CO NAJMILEJ WSPOMINA PAN Z OKRESU STUDIÓW?
Podczas studiów miałem szczęście znaleźć się w grupie studentów, którzy potrafili w szczególny sposób solidaryzować się aby stawić czoła wyznaczonym zadaniom przez wykładowców. Stworzyło to szczególną więź między osobami z różnych miejscowości naszego regionu. Przyjaźnie przetrwały i z wielką przyjemnością spotykamy się do dzisiaj. Natomiast osobiście cenię sobie znajomość wykładowców i z wielkim sentymentem biorę do ręki te książki, których autorów osobiście poznałem.